Eksperci doradzą gminom przy przetargach na wywóz śmieci. Ale gminy przetargów nie chcą.
Od jutra zacznie obowiązywać nowa wersja ustawy o utrzymaniu porządku i czystości w gminach. Zmian jest sporo, przez co gminy mają do nich coraz więcej pytań i wątpliwości. Tak jak burmistrz Oleśnicy Jan Bronś, który przesłał ministrowi środowiska cały zestaw pytań, jak w tej sytuacji mają się zachować samorządy. – Kto teraz ma zająć się egzekucją? Od kogo gmina będzie pobierać deklaracje, np. w przypadku mieszkań komunalnych, które nie zostały wyodrębnione i nie stanowią w związku z tym nieruchomości? – pyta burmistrz Bronś.
W świetle tego dziwić może decyzja resortu środowiska o zakończeniu współpracy z zespołem ekspertów, który od maja do grudnia 2012 r. odpowiadał na pytania samorządowców dotyczące interpretacji dotychczasowych przepisów. Na nasze pytanie, gdzie w takim razie gminy mają szukać wsparcia merytorycznego na cztery miesiące przed śmieciową rewolucją, rzecznik odsyła nas m.in. na strony internetowe resortu i Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Można też wysyłać e-maile na adres komunalne@mos.gov.pl.
Niewykluczone jednak, że pojawi się nowe grono ekspertów. – Ministerstwo rozważa możliwość podjęcia współpracy z zewnętrznymi ekspertami w zakresie doradztwa dotyczącego przetargów na wywóz śmieci – mówi Paweł Mikusek, rzecznik Ministerstwa Środowiska.
Problem w tym, że wiele gmin posiadających własne spółki komunalne przetargów nie chce organizować, w związku z czym radami ekspertów nie będą one szczególnie zainteresowane. – Jeżeli doradcy mają nam pomóc tak zorganizować przetargi, by wygrały je nasze spółki, to z radością ich przyjmiemy – ironizuje prezydent Inowrocławia Ryszard Brejza. Dodaje, że jego wniosek do Trybunału Konstytucyjnego, w którym podważył konieczność organizowania przetargów, mniej lub bardziej oficjalnie popiera ponad tysiąc gmin posiadających spółki komunalne.
Sytuację dodatkowo skomplikowało pismo, które gminy z województwa opolskiego skierowały do prezydenta RP, w którym domagają się przesunięcia rewolucji śmieciowej o co najmniej pół roku.
– Wdrożenie od 1 lipca systemu, w którym opłaty za odbiór odpadów komunalnych staną się dochodem własnym gminy i muszą wystarczyć na pokrycie wydatków na zagospodarowanie odpadów, stworzy zagrożenie dla finansów gmin – stwierdza Czesław Tomalik, prezes Związku Gmin Śląska Opolskiego.
Wskazuje, że gdy samorządy w listopadzie składały w regionalnych izbach obrachunkowych projekty budżetów na 2013 r., nie były znane konsekwencje budżetowe tak dużej zmiany. – Do tej pory nie sposób przewidzieć skutków przyszłych przetargów – twierdzą samorządowcy.
Nowa ustawa śmieciowa przewiduje m.in. większą elastyczność przy wyborze sposobu ustalania stawki za wywóz śmieci po 1 lipca 2013 r., np. poprzez przyjęcie więcej niż jednej metody naliczania. Do tej pory gminy mogły wybrać tylko jedną z metod zaproponowanych przez ustawodawcę. Dodatkowo jeśli gmina zechce, będzie mogła sama wyposażać nieruchomości w pojemniki oraz worki do zbierania odpadów komunalnych (koszty zostaną wtedy pokryte z opłat od mieszkańców).

1,2 tys. gmin spośród istniejących 2,5 tys. ma własne spółki komunalne

9,8 mln t śmieci zebrano w Polsce w 2011 r., wytworzono ich łącznie 12,1 mln t

315 kg śmieci wytworzył przeciętny Polak w 2011 r.