5 września 2019 r. – to data, która może wstrząsnąć firmami zajmującymi się śmieciami. Do tego dnia, by dalej funkcjonować, muszą złożyć do starostw powiatowych lub urzędów marszałkowskich wnioski o zmianę posiadanych decyzji odpadowych. Bez tego nie będą mogły ani odbierać, ani magazynować, ani składować śmieci.
DGP
Nowe wymogi formalne i dostosowanie decyzji to niejedyne wyzwania , które czekają teraz jednostki samorządu terytorialnego. Wkrótce obudzą się one w wolnorynkowej rzeczywistości, gdzie dotychczasowy podział na regiony gospodarki odpadami nie będzie obowiązywał. Wyzwaniem jest też poprawa poziomów recyklingu.
Niewiele mają czasu przedsiębiorcy odpadowi, by dopełnić formalności i uzyskać nowe pozwolenie na działalność. Tylko do 5 września. Ale jeśli chcieliby już dziś złożyć w urzędzie marszałkowskim czy starostwie powiatowym stosowny wniosek, to nie ma pewności, czy będzie on zgodny z prawem. Rozporządzenie dotyczące zabezpieczenia przeciwpożarowego, które stawia przed nimi najwięcej obowiązków, jest bowiem na etapie projektu i według założeń MSWiA wejdzie w życie dopiero 22 sierpnia.
Dziennik Gazeta Prawna
Eksperci zwracają też uwagę, że nowe regulacje mogą oznaczać dla zakładów odpadowych konieczność przebudowy albo znalezienia dodatkowych terenów do magazynowania odpadów (po zmianie prawa na dotychczasowym miejscu może być gromadzonych mniej śmieci). Firmy obawiają się, że nawet jeśli to zrobią, to utkną w papierologii albo w kolejce do rzeczoznawcy czy komendanta straży pożarnej w powiecie, bo także on jest istotny w całej tej biurokratycznej układance. Dlatego niektóre spółki odpadowe poszukują na rynku specjalistycznych podmiotów, które wspomogą je przy składaniu obowiązkowych dokumentów. – Uzyskanie tylu opracowań w tak krótkim czasie jest bardzo trudne.


%20>
Mało jest rzeczoznawców, a Państwowa Straż Pożarna już dziś zasypana jest wnioskami – mówi nam Piotr Szewczyk, przewodniczący Rady Regionalnych Instalacji Odpadów Komunalnych. Eksperci przyznają, że ci, którzy jeszcze się do zbierania dokumentacji nie zabrali, nie zdążą w terminie złożyć wniosku o przedłużenie działalności. Co wtedy się stanie? ‒ Skutki tej rewolucji mogą być opłakane, bo doprowadzą do zamknięcia sporej liczby zakładów – przewiduje Piotr Kurek z Międzygminnego Kompleksu Unieszkodliwiania Odpadów ProNatura Sp. z o.o. w Bydgoszczy. I może mieć rację, bo niezłożenie w terminie dobrego wniosku powoduje wygaśnięcie dotychczasowego pozwolenia na działalność.

Terminy biegną, a wciąż nie wiadomo, co dalej

Obowiązkowe składanie wniosków o zmianę decyzji odpadowych zostało narzucone ubiegłoroczną nowelizacją ustawy z 20 lipca 2018 r. o zmianie ustawy o odpadach oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. poz. 1592), która znacząco zaostrzyła regulacje dotyczące składowania i magazynowania śmieci. Doszło do tego m.in. z powodu powtarzających się pożarów wysypisk.
Zdarzały się one zarówno w wyniku umyślnych podpaleń, mających zatrzeć nieprawidłowości w gospodarowaniu odpadami, jak i niewłaściwego zabezpieczenia zebranych resztek. Dmuchając na gorące, rząd zdecydował o wielu obostrzeniach. Przede wszystkim wprowadzono obowiązkowe zabezpieczenie finansowe, które w razie ogłoszenia upadku firmy lub porzucenia śmieci ma zapewnić wsparcie materialne gminie w unieszkodliwieniu odpadów. Przedsiębiorcy z branży odpadowej nie mogą być karani i składając wniosek o pozwolenie na działalność, muszą to udowodnić.