Problemy z gospodarką nieruchomościami są i w gminach, i na poziomie centralnym. Do nieuporządkowania stosunków własnościowych dochodzą lokalne konflikty między interesami różnych grup obywateli, a nad wszystkim unoszą się niekorzystne dla samorządów ustawy mieszkaniowa oraz przekształceniowa.
Problemy z gospodarką nieruchomościami są i w gminach, i na poziomie centralnym. Do nieuporządkowania stosunków własnościowych dochodzą lokalne konflikty między interesami różnych grup obywateli, a nad wszystkim unoszą się niekorzystne dla samorządów ustawy mieszkaniowa oraz przekształceniowa.
– Gorzko żartujemy, że będziemy likwidować wydział urbanistyki, bo nie będzie potrzebny – mówił w Gdyni gość kongresu „Perły Samorządu” Tadeusz Truskolaski, prezydent Białegostoku. Mowa o ustawie zwanej „lex deweloper”, która według wielu samorządowców otworzyła furtkę do budowania czegokolwiek, gdziekolwiek, bez uwzględnienia interesu społecznego i miasta. Dlaczego? Bo niezgodność z miejscowymi planami nie przeszkadza w składaniu wniosków na budowę nieruchomości mieszkaniowych. A od decyzji odmownych przysługuje odwołanie jak przy każdej decyzji administracyjnej. Ustawa, która weszła w życie w zeszłym roku, jest zresztą już nowelizowana. Ma zwiększyć liczbę mieszkań m.in. dzięki temu, że nie będzie już wymagany dostęp do infrastruktury, np. przystanków komunikacji miejskiej.
– Lex deweloper najlepiej wyrzucić do kosza. I wrócić do planów, kiedy MPZP był planem miejscowym i trzeba go było przestrzegać. Bo my chcemy budować, ale nie na zasadach lex deweloper, bo to jest podważanie podstaw samorządności w Polsce. Niestety rząd odrzuca debatę publiczną, nie tylko zresztą w tej sprawie – uważa prezydent Truskolaski.
Prezydent Gdyni Wojciech Szczurek podkreśla wagę myślenia strategicznego w gospodarce nieruchomościami, uwzględniania etapowości i spójnej miejskiej polityki. To wszystko, zwłaszcza w dużych miastach takich jak Gdynia napotyka jednak dodatkowy problem – nieuporządkowane w Polsce procesy reprywatyzacyjne i odszkodowawcze.
Dla Piotra Grzymowicza, prezydenta Olsztyna, wyzwaniem jest gospodarka posiadanymi przez gminę zasobami mieszkań komunalnych i – w związku ze specyfiką miasta – za mała podaż terenów inwestycyjnych. Olsztyn ma bowiem dużo terenów zielonych, na których nie można budować. Do tego dochodzi problem z wcześniejszym przeszacowaniem ilości gruntów pod budowę.
Jednostki samorządu terytorialnego są nie tylko właścicielami gruntów. Ponoszą również odpowiedzialność za właściwe nimi zarządzanie. W związku z tym pojawiło się kolejne zadanie związane z wielką reformą przekształceniową własności gruntów (również w kontekście sprawozdawczości i rachunkowości, lecz przede wszystkim organizacji samego procesu). Według Zbigniewa Olejniczaka, prezesa Krajowej Izby Gospodarki Nieruchomościami, problemy związane z przekształceniem pojawiają się na linii zarządca wspólnoty – samorząd, w tym niejasności w drodze odwoławczej od decyzji. W ustawie nie uwzględniono też nieruchomości pobudowanych na gruntach o spornym statusie, co może być podstawą do nierównego traktowania obywateli. Olejniczak wytyka też rządowi brak konkretnej wykładni prawa – chodzi o traktowanie bonifikaty jak pomoc de minimis, o której resort pisze w komentarzach na swojej stronie, ale nie zawarł regulacji w rozporządzeniu.
Mecenas Wojciech Gwóźdź zwraca uwagę na zbyt częste zmiany prawa, które jest podstawą działania samorządów w kwestiach nieruchomości. Andrzej Porawski (Zwiazek Miast Polskich) zwraca natomiast uwagę na konieczność aktywnej gospodarki nieruchomościami. Według niego nie można się skupiać tylko na zarządzaniu, należy aktywnie kreować zasoby.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama