Wydawanie zaświadczeń potwierdzających jakieś fakty czy stan prawny sprawia urzędnikom niemałe kłopoty. Świadczy o tym to, że prawie codziennie zapada wyrok wojewódzkiego sądu administracyjnego w sprawie procedury dotyczącej wydania tego typu dokumentów. A wkrótce takich orzeczeń może być jeszcze więcej. Bo w tym roku każdemu beneficjentowi powszechnego uwłaszczenia trzeba będzie przesłać poświadczające ten fakt zaświadczenie.
Wydawanie zaświadczeń potwierdzających jakieś fakty czy stan prawny sprawia urzędnikom niemałe kłopoty. Świadczy o tym to, że prawie codziennie zapada wyrok wojewódzkiego sądu administracyjnego w sprawie procedury dotyczącej wydania tego typu dokumentów. A wkrótce takich orzeczeń może być jeszcze więcej. Bo w tym roku każdemu beneficjentowi powszechnego uwłaszczenia trzeba będzie przesłać poświadczające ten fakt zaświadczenie.
Obowiązek ten wynika z art. 4 ustawy z 20 lipca 2018 r. o przekształceniu prawa użytkowania wieczystego gruntów zabudowanych na cele mieszkaniowe w prawo własności tych gruntów (Dz.U. z 2018 r. poz. 1716; dalej ustawa uwłaszczeniowa). Szczególnie dużo pracy będzie miał samorząd, bo zaświadczenia trzeba wysłać do 2,5 mln osób. Już z tego powodu jest to skomplikowana operacja. Do tego dochodzą jeszcze wątpliwości proceduralne. Wprawdzie wydawanie zaświadczeń jest postępowaniem odformalizowanym, to jednak z powodu skąpej regulacji powoduje dużo problemów. Zresztą forma potwierdzenia przekształcenia prawa użytkowania wieczystego we własność już na etapie projektu ustawy uwłaszczeniowej wzbudzała wiele kontrowersji. Wskazywano, że rozwiązanie to jest sprzeczne z systemem prawnym, ponieważ w obowiązujących ustawach przewiduje się, że w przypadku gdy nabycie lub przekształcenie określonego prawa do nieruchomości następuje z mocy prawa (ex lege), to podstawą do jego ujawnienia w księdze wieczystej jest decyzja administracyjna właściwego organu. Ministerstwo Inwestycji i Rozwoju (opracowało projekt ustawy) argumentowało jednak, że świadomie zrezygnowano z potwierdzania przekształcenia decyzją administracyjną, gdyż w przypadku współużytkowania wieczystego odwołanie chociaż jednego ze współuprawnionych od decyzji zniweczyłoby cel przekształcenia z mocy prawa.
Niestety, wprowadzenie zaświadczeń w ustawie uwłaszczeniowej nie zostało dogłębnie przeanalizowane. Świadczy o tym, fragment uzasadnienia projektu tego aktu, w którym jest mowa, że „zaświadczenie jest instytucją postępowania administracyjnego, zatem w celu zapewnienia pełnej ochrony praw obywateli dostępny będzie na podstawie k.p.a. tryb kwestionowania odmowy wydania zaświadczenia potwierdzającego przekształcenie (w przypadku gdy organ uzna, że grunt nie kwalifikuje się pod reżim prawny przepisu art. 1, tj. nie spełnia przesłanek ustawowych przekształcenia)”. Jednak stwierdzenie to wydaje się błędne, bo tryb kwestionowania odmowy wydania zaświadczenia potwierdzającego przekształcenie będzie przysługiwał tylko tym osobom, które złożą wniosek o jego wydanie. Pozostałym ten środek prawny nie będzie przysługiwał.
Nieuregulowanie w ustawie uwłaszczeniowej szczegółowej procedury wydawania zaświadczeń i konieczność posiłkowania się przepisami k.p.a. w praktyce może więc przysporzyć urzędnikom sporo problemów. Zaświadczenia wydawane na podstawie k.p.a. z zasady wydawane są na wniosek, z kolei ustawa uwłaszczeniowa przyjmuje, że są wystawiane co do zasady z urzędu. Niby szczegół, ale w praktyce ma duże znaczenie i może sporo namieszać. Podpowiadamy, jak rozwiązać ten i inne problemy wynikające z zastosowania w ustawie uwłaszczeniowej formuły zaświadczeń urzędowych.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama