Dotychczasowy wiceprezydent Dąbrowy Górniczej Marcin Bazylak (SLD Lewica Razem) będzie przez najbliższe pięć lat prezydentem tego miasta. W drugiej turze wyborów zdobył ponad 61 proc. poparcia, pokonując posła PiS Roberta Warwasa.

Jak podała Państwowa Komisja Wyborcza, Marcin Bazylak uzyskał 27 205 głosów (61,25 proc.), a Roberta Warwasa poparło 17 212 wyborców (38,75 proc.). W pierwszej turze wyborów Bazylak uzyskał 34,24 proc. poparcia, a Warwas 25,25 proc.

Bazylak startował z poparciem dotychczasowego prezydenta Zbigniewa Podrazy (SLD), który po trzech kadencjach nie ubiegał się o ponowny wybór.

"27 205 Waszych głosów. Wszystkie tak samo ważne. Wielkie dzięki" - napisał w nocy z niedzieli na poniedziałek Bazylak w portalu społecznościowym. "Wygraliśmy, bardzo Wam dziękuję - 62 proc. głosów dla Dąbrowy na TAK" - głosi inny wpis.

Urodzony w 1978 r. Bazylak jest wiceprezydentem Dąbrowy Górniczej od 2016 r.; wcześniej był pełnomocnikiem prezydenta miasta. Jako wiceprezydent odpowiadał m.in. za inwestycje; przedtem zajmował się m.in. budżetem obywatelskim i projektem ożywienia poprzemysłowej części śródmieścia pod hasłem "Fabryka Pełna Życia".

W kampanii wyborczej Bazylak m.in. mówił o inwestycjach, współfinansowanych środkami unijnymi oraz nakładem partnerów miasta (PKP, Tramwaje Śląskie) - dzięki nim w 2020 r. na dąbrowskie szyny mają wjechać nowoczesne niskopodłogowe tramwaje. Zwracał uwagę, że w ostatnich latach, dzięki nowym terenom inwestycyjnym, stworzono alternatywę dla ciężkiego przemysłu, któremu Dąbrowa zawdzięczała najdynamiczniejszy rozwój w latach 70. i 80. ub. wieku.

Bazylak przyznawał, że dawnemu rozwojowi towarzyszyło zatrucie środowiska. Dlatego zapowiadał, że przy wyborze nowych inwestorów będzie stawiał na niskoemisyjne branże.

"Nowy układ transportowy, nowe śródmieście, bezpieczne drogi, przemienione osiedla i rynki dzielnicowe z zielonymi skwerami zaprojektujemy i wykonamy tak, by różne pokolenia mogły spędzać ze sobą czas, by nikt z nas nie czuł się samotny. Żyjmy pełnią życia, ze sobą, a nie obok siebie. Jeśli zostanę prezydentem, za pięć lat Dąbrowa Górnicza będzie miastem przyjemnym do życia dla osób w każdym wieku, w każdej dzielnicy i na każdym osiedlu" – zapewniał w kampanii przyszły prezydent.

Decyzja dotychczasowego prezydenta miasta Zbigniewa Podrazy o niekandydowaniu na kolejną kadencję nie oznaczała jego pożegnania z dąbrowskim samorządem. Podraza poprowadził zwycięską listę SLD Lewicy Razem do rady miejskiej. Komitet ten będzie miał 9 radnych; PiS – 6, Koalicja Obywatelska – 4, Dąbrowska Wspólnota Samorządowa – 3, a Razem dla Dąbrowy Górniczej – 2.

W poprzednich wyborach samorządowych w 2014 r. Podraza, startujący pod szyldem SLD Lewica Razem, zwyciężył w pierwszej turze z wynikiem 64,68 proc.

Kontrkandydat Bazylaka w drugiej turze wyborów, poseł PiS Robert Warwas, po pierwszej turze otrzymał poparcie dwojga innych kandydatów na prezydenta Dąbrowy Górniczej: Katarzyny Zagajskiej (komitet "Razem dla Dąbrowy Górniczej") i Edwarda Bobera (komitet "Dąbrowska Wspólnota Samorządowa"). Warwasa poparł także premier Mateusz Morawiecki, który krótko przed drugą turą wyborów odwiedził Dąbrowę Górniczą.

"Tak wiele oddanych na mnie głosów, to świadectwo tego, że Dąbrowa Górnicza ma w przyszłości ogromną szansę na wprowadzenie zupełnie innego modelu zarządzania miastem" - napisał w nocy z niedzieli na poniedziałek Warwas w portalu społecznościowym.