Urzędniczka, która została skazana prawomocnym wyrokiem za fałszowanie dokumentów, nie może być zwolniona dyscyplinarnie przez nowego szefa, jeśli poprzedni nie zdecydował się na taki krok w ciągu miesiąca. Tak orzekł Sąd Najwyższy.
Kobieta była zatrudniona w urzędzie gminy na czas nieokreślony, na podstawie umowy o pracę od grudnia 1979 r. W 2012 r. została skazana za podrabianie dokumentów (czyn z art. 270 par. 1 k.k.). Wyrok uprawomocnił się w maju 2012 r. Kobieta powiadomiła o tym swojego przełożonego – ówczesnego wójta gminy. Po uzyskaniu tej informacji nie zwrócił się on jednak ani do sądu o nadesłanie odpisu wyroku skazującego, ani do Krajowego Rejestru Karnego o przekazanie danych o karalności kobiety. Dopiero nowy wójt, w lutym 2015 r., poprosił o potwierdzenie informacji o ukaraniu urzędniczki za przestępstwo umyślne. Niespełna dwa tygodnie później zwolnił ją dyscyplinarnie.
Była urzędniczka odwołała się do sądu I instancji i zażądała przywrócenia do pracy. Sąd wskazał, że na podjęcie decyzji o zwolnieniu wójt miał miesiąc od powzięcia informacji o skazaniu prawomocnym wyrokiem. W tym przypadku pracodawca zwrócił się o potwierdzenie danych o karalności dopiero po prawie 3 latach od uprawomocnienia się orzeczenia. Sąd przywrócił kobietę do pracy na poprzednich warunkach oraz zasądził od wójta 14,7 tys. zł za czas pozostawania bez pracy.
Sprawa trafiła do sądu II instancji. Ten orzekł, że bieg miesięcznego terminu na zwolnienie dyscyplinarne rozpoczął się z chwilą, kiedy urzędniczka o wyroku skazującym powiadomiła przełożonego. Sąd oddalił apelację.
Pełnomocnik wójta wniósł więc skargę kasacyjną do Sądu Najwyższego, który potwierdził, że miesięczny termin na zwolnienie ma istotne znaczenie i nie może być bagatelizowany. Nie tylko chroni pracownika przed zbyt długim okresem niepewności co do jego sytuacji prawnej, lecz także służy pracodawcy do rozważenia zasadności i celowości rozwiązania umowy. Brak reakcji byłego wójta na informację o ukaraniu urzędniczki może oznaczać, że nie znalazł on uzasadnionych podstaw do zwolnienia dyscyplinarnego. Zdaniem SN postawę taką można obecnie oceniać negatywnie, jednak nie wpływa ona na zgodność z prawem zaskarżonego wyroku. SN oddalił skargę kasacyjną.
orzecznictwo
Wyrok Sądu Najwyższego z 25 lipca 2018 r., sygn. akt I PK 207/17.