Limity dotyczące miejsc sprzedaży piwa, ograniczenia w godzinach nocnych czy zakaz picia w miejscach publicznych – posłowie Prawa i Sprawiedliwości wnieśli do Sejmu projekt ustawy zaostrzający przepisy dotyczące wyskokowych trunków.



Zmiany przewiduje poselski projekt nowelizacji ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi oraz niektórych innych ustaw. W dużej mierze wychodzi on naprzeciw oczekiwaniom władz lokalnych.
Najważniejsza zmiana dotyczy tego, by gmina, określając w drodze uchwały liczbę punktów sprzedaży napojów alkoholowych, mogła uwzględniać w tych limitach także piwa i alkohole do 4,5 proc. (dziś takie trunki nie podlegają limitowaniu). Przy czym dalej obowiązywać będzie zasada, że limity gmina określi oddzielnie dla punktów takich jak sklepy (spożycie poza miejscem sprzedaży) oraz bary i restauracje (spożycie w miejscu sprzedaży).
Obecnie prawie 58 proc. zużywanego alkoholu Polacy spożywają właśnie w postaci piwa. Ponieważ jest ono najtańszym i najbardziej dostępnym alkoholem, często sięga po niego młodzież. Z tego względu samorządowcy od dawna postulowali o regulacje, które pozwolą ograniczyć jego sprzedaż.
Kolejna duża zmiana to nadanie władzom lokalnym możliwości ograniczania sprzedaży alkoholu przez sklepy w godz. 22.00–6.00. Ta swego rodzaju nocna prohibicja nie będzie musiała obowiązywać na terenie całej gminy czy miasta. Projekt przewiduje rejonizację, czyli pewne limity i ograniczenia dotyczące sprzedaży alkoholu będą mogły być ustalane dla np. dzielnic czy osiedli, co zdaniem projektodawców „przełoży się na rozwiązanie problemu nadmiernej dystrybucji w częściach miasta i związanych z tym zakłóceń ładu i porządku”.
Projekt wprowadza też zakaz spożywania napojów alkoholowych w miejscu publicznym, z wyjątkiem tych do tego przeznaczonych. Obecne przepisy ustawy (art. 14 ust. 2a) zakazują spożywania napojów alkoholowych na ulicach, placach i w parkach, z wyjątkiem miejsc przeznaczonych do ich spożycia na miejscu, w punktach sprzedaży tych napojów. To powodowało liczne kontrowersje. Przykładowo w Warszawie powstał spór o to, czy legalnie można spożywać alkohol na schodach stanowiących część bulwarów wiślanych (kwestia, czy można je traktować jako ulicę). Na początku tego roku sprawą zajmował się Sąd Najwyższy. Co prawda nie wydał uchwały w tej sprawie, ale dał sądom pewne wskazówki, jak postępować w podobnych sprawach. Stwierdził, że „obywatelom wolno to, czego prawo im wyraźnie nie zabrania, a organom władzy wolno tylko to, na co prawo im wyraźnie zezwala”. Czyli mandatu za picie alkoholu na bulwarach zapewne się nie uniknie, ale są spore szanse na wygraną przed sądami.
Po zmianach przewidzianych w projekcie to się zmieni. Projektodawcy chcą uogólnić treść art. 14 ust. 2. W nowej wersji miałby brzmieć: „Zabrania się spożywania napojów alkoholowych w miejscu publicznym, za wyjątkiem miejsc do tego przeznaczonych”.
Projektowane regulacje miałyby zacząć obowiązywać już od początku przyszłego roku.