Interwencja posłów jest wynikiem petycji złożonej przez Polską Federację Związkową Pracowników Socjalnych i Pomocy Społecznej (PFZPSiPS) po tym, jak w czerwcu 2024 r. rząd przyjął trzy uchwały przyznające osobom zatrudnionym w placówkach opieki żłobkowej oraz osobom wykonującym zadania z zakresu wspierania rodzin i pieczy zastępczej oraz pomocy społecznej dodatek motywacyjny do wynagrodzenia. Przysługuje on w okresie od 1 lipca 2024 r. do 31 grudnia 2027 r. w wysokości 1 tys. zł brutto miesięcznie.
Dodatek motywacyjny nie dla wszystkich pracowników
Problem w tym, że prawa do dodatku zostali pozbawieni pracownicy, którzy zajmują się m.in. świadczeniami rodzinnymi, Funduszem Alimentacyjnym czy Kartą Dużej Rodziny, a często są zatrudnieni w tych samych instytucjach, co osoby objęte dodatkiem motywacyjnym. Właśnie tych pracowników dotyczy petycja, w której PFPSiPS zwraca się o podjęcie inicjatywy ustawodawczej, która spowoduje przyznanie dodatku pominiętym obecnie osobom.
Komisja ds. petycji postanowiła zaś skierować w tej sprawie dezyderat do rządu. Wskazuje w nim, że obowiązujące przepisy mające na celu dofinansowanie wynagrodzeń pracowników realizujących zadania należące do polityki i pomocy społecznej, a które wykluczają część z nich, prowadzą do nierównego traktowania osób wykonujących podobną lub tożsamą pracę. Dlatego posłowie zwrócili się o przedstawienie informacji o dokładnej liczbie pracowników, którzy zajmują się zadaniami na podstawie wymienionych w petycji ustaw oraz niewykorzystanej w 2024 r. kwocie na wypłatę dodatków motywacyjnych. Ponadto chcą się dowiedzieć, czy rząd zamierza podjąć działania legislacyjne zmierzające do rozszerzenia grona osób uprawnionych do niego.
Trzeba rozszerzyć prawo do dodatku motywacyjnego
Co istotne, Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej przyjęte w uchwałach kryteria przyznawania dodatku motywacyjnego uzasadniało tym, że świadczenia rodzinne czy Fundusz Alimentacyjny są dla samorządów zadaniem zleconym przez administrację rządową. W związku z tym otrzymują one dotację budżetową, która pokrywa nie tylko wypłacane wsparcie, ale też obsługę świadczeń, a w tym wynagrodzeń zajmujących się tym osób. Jednak, jak podkreśla PFZPSiPS, środki przekazywane na ten cel są niewspółmierne do rzeczywistych kosztów związanych z przyznawaniem świadczeń, co przekłada się na niskie wynagrodzenia pracowników.
– Według naszych szacunków chodzi o grupę liczącą ok. 7 tys. osób, która została pominięta przez rząd. Nie jest zatem ona duża, ale choć minęło już trochę czasu od wprowadzenia dodatku, to wciąż jego brak jest dla nich źródłem dużego poczucia niesprawiedliwości. Co więcej, pieniądze zabezpieczone na wypłatę dodatków w okresie realizacji programu pozwoliłyby na to, żeby oni również mogli z niego korzystać – mówi Paweł Maczyński, przewodniczący PFZPSiPS. ©℗