W ocenie szefa ludowców obecna sytuacja w rolnictwie jest "fatalna ze względu na bardzo niskie ceny zbóż, owoców miękkich". "Np. wiśnie rok temu skupowano po 1,50 zł, a teraz po złotówce. Jabłka rok temu po 50 groszy, a teraz po 20 groszy; cena skupu żyta to 400 zł, gdzie same koszty uprawy, nawozów to jest około 300 zł" - wyliczał Kosiniak-Kamysz. Dodał, że ceny owoców i zbóż spadły rok do roku pomimo niższych w bieżącym roku zbiorów - o 30-50 proc.
Podkreślił jednocześnie, że w trakcie wakacji nie doszło już do dwóch posiedzeń rządu oraz że na sytuację w rolnictwie nie reaguje resort rolnictwa. "Przed wyborami potrafili obiecać wszystko i wszystkim na polskiej wsi i ta wieś zaufała idąc i głosując na PiS. Teraz nie ma odpowiedzi na palące problemy" - stwierdził szef PSL.
"Rząd PiS, przedstawiciele PiS bardzo często mówili, że trzeba wprowadzać ceny minimalne. Oczekujemy jak najszybciej wprowadzenia cen minimalnych" - mówił.
"Oczekujemy też skupu interwencyjnego przez Agencję Rezerw Materiałowych mleka, masła i innych produktów rolno-spożywczych (...)" - dodał.
Kosiniak-Kamysz poinformował ponadto, że oczekuje interwencji ministra rolnictwa oraz jak najszybszych działań rządu w kwestii sytuacji w rolnictwie. "Żądamy tych działań od rządu. Nie może być tak, że są wakacje, jest czas intensywnej pracy w rolnictwie i nie ma pomocy dla tej grupy pracujących" - stwierdził.
W sprawie gwałtownie spadających cen wiśni, pod koniec lipca minister rolnictwa Krzysztof Jurgiel wystąpił do UOKiK, by zbadał on, czy tak niskie ceny nie są wynikiem zmowy. Według sadowników kilogram kosztuje w skupie 1 - 1,1 zł, jeszcze tańsze są wiśnie na sok.