Przy ubezpieczeniu upraw zbóż, kukurydzy, rzepaku jarego, rzepiku, ziemniaków lub buraków cukrowych dofinansowanie wynosiłoby do 3,5 proc. sumy ubezpieczenia upraw, a przy ubezpieczeniu rzepaku ozimego, warzyw gruntowych, chmielu, tytoniu, drzew i krzewów owocowych, truskawek lub roślin strączkowych - 5 proc.
Ubezpieczenia obejmują każde ryzyko (np. suszę, powódź, przymrozki czy gradobicie) oddzielnie.
Nowelizacja zakłada inny sposób składania wniosków przez zakłady ubezpieczeniowe; wnioski takie będą mogły być składane dwa razy w roku i zwrot kosztów także odbywałby się dwa razy w roku. Przewiduje się też ujednolicenie wzorów dokumentów akceptowanych przez ministra rolnictwa oraz ministra finansów.
Ponadto skrócono z 30 do 14 dni okres karencji, tj. terminu, od którego następuje odpowiedzialność zakładu ubezpieczeń po zawarciu umowy, w przypadku wystąpienia powodzi lub suszy.
Nowe rozwiązania prawne przewidują także możliwość zawierania umów ubezpieczenia upraw rolnych i zwierząt gospodarskich z grupą zakładów ubezpieczeń współpracujących na podstawie porozumienia koasekuracyjnego. Chodzi o przypadki, gdy kilka zakładów ubezpieczeń zamierza wspólnie udzielać ochrony ubezpieczeniowej producentom rolnym i partycypować w ryzyku ubezpieczeniowym na ustalonych przez siebie zasadach i w ustalonych proporcjach.
Obecnie w Polsce z ubezpieczenia korzysta 143 tys. rolników, zaś tylko 426 gospodarstw ma wykupione ubezpieczenia zwierząt gospodarskich. Na dopłaty do składek budżet przeznacza 200 mln zł, z czego w ub.r. wykorzystano ok. 160 mln zł. Ubezpieczenia rolne można wykupić w PZU, Concordii i Towarzystwie Ubezpieczeń Wzajemnych.
Znowelizowana ustawa ma obowiązywać po 14 dniach od daty publikacji w Dzienniku Ustaw. (PAP)