W ciągu pięciu lat stosowanie chemicznych środków ochrony roślin ma zmaleć o dwadzieścia procent - w ciągu dziesięciu lat o połowę. Takie są główne założenia planu, który przedstawił minister rolnictwa Stepahne Le Foll. Szef resortu podkreślił, że rolnicy chętnie nastawiają na to ucha i są gotowi uczynić wysiłek w tym kierunku, ale muszą mieć przy tym pomoc państwa i jakąś alternatywę dla pestycydów.
Autorzy programu dają sobie pięć lat na jego realizację. Francja już raz próbowała opracować plan zastąpienia pestycydów naturalnymi środkami, ale nie powiodło się to. Tym razem państwo obiecało pomoc finansową, niewykluczone są ulgi podatkowe. Towary rolne w ten sposób produkowane mają mieć specjalne etykietki.
Plan nie wywołuje zadowolenia wśród ekologów, bo dla nich to niewystarczający środek, ani wśród producentów pestycydów, którzy widzą w nim zagrożenie dla swoich interesów.