Powiat Goerlitz czuje się osamotniony w walce z afrykańskim pomorem świń. Nawet podwójne ogrodzenia, polowania z nagonką i premie za odstrzał nie są w stanie zapobiec rozprzestrzenianiu się choroby zwierząt. Zdaniem władz Saksonii Polska powinna się "bardziej zaangażować w polowania na dziki".

Bernd Lange, starosta powiatu Goerlitz, wzywa do utworzenia stałej grupy roboczej do walki z afrykańskim pomorem świń (ASF) - informuje portal MDR.

Premier Saksonii Michael Kretschmer chce wesprzeć wysiłki Goerlitz. Uważa, że walka z chorobą zwierząt jest zadaniem dla Europy. Zauważył, że dużo chorych zwierząt przychodzi do sąsiadującej z Polską Saksonii ze wschodu. "Będziemy musieli więcej rozmawiać z polską stroną. Tam trzeba się bardziej zaangażować w polowania na dziki. W przeciwnym razie nie rozwiążemy problemu. Szkody gospodarcze są ogromne. Obawy w innych krajach związkowych są również bardzo duże. Dlatego chcemy spróbować wnieść tutaj nasz wkład" - cytuje premiera MDR.

Kretschmer powiedział w środę podczas wizyty w miejscu zbiórki tusz dzików w Rothenburgu we wschodniej Saksonii, że będzie promować solidarność między rządem federalnym i rządami krajowymi w walce z chorobą zwierząt.

W ostatnich miesiącach w powiecie Goerlitz zastrzelono lub znaleziono martwe prawie 1800 dzików, a wirus ASF wykryto u około 410 zwierząt. ASF jest chorobą świń domowych i dzikich, która prawie zawsze jest śmiertelna. Nie jest niebezpieczny dla ludzi.