Szef resortu rolnictwa pytany na antenie TVP Info o wypłatę zaległych środków suszowych dla rolników wskazał, że "800 mln zł zostało wypłaconych bardzo szybko". Przyznał, że proces szacowania strat przeciągał się, był wadliwy. "W tym roku już go nie będzie, będzie pomoc dla rolników w postaci specjalnej aplikacji; ale módlmy się, żeby tej suszy nie było" - powiedział.
Podkreślił, że kiedy przygotowywano budżet, "środki na wypłaty dla rolników, tych zaległości" zostały wyasygnowane. "Kto mógł przewidzieć (...), że pojawi się koronawirus?" - tłumaczył.
Ardanowski podkreślił, że 90-proc. rolników pieniądze zostały wypłacone. "10 proc. tych najzamożniejszych rolników, tych największych, którzy mają po kilkadziesiąt, kilkaset, czasami kilka tys. hektarów, ci muszą jeszcze na pieniądze trochę zaczekać (...) jeszcze kilka tygodni do nowelizacji budżetu" - mówił.
Jak wyjaśnił Ardanowski pieniądze dla rolników będą zapisane, "w którejś w rezerw". Pytany o to, kiedy można się spodziewać nowelizacji, odpowiedział, że w czerwcu, może lipcu. "Minister finansów z premierem o tym zadecydują" - mówił.
Ardanowski zapewnił, że rolnicy nie zostali zostawieni bez pomocy. "Zostały wypłacone wszystkie pieniądze związane z płatnościami bezpośrednimi, środki z materiał siewny, 680 mln za paliwo rolnicze" - wyliczył.
"Uruchomiłem, chyba największą w historii akcję bardzo taniego kredytu dotowanego przez państwo - 1,5 mld akcji kredytowej jak będzie mało będzie zwiększona" - podkreślił.
Przypomniał, że w najbliższych dniach zostaną uruchomione "dwa dodatkowe środki wspierane z pieniędzy w części unijnych, w części krajowych". Chodzi, jak wyjaśnił, o dopłaty do już zaciągniętych kredytów przez rolników.