Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego samo wskaże organizację, która zajmie się zbieraniem opłat za odtwarzanie muzyki w sklepach, restauracjach czy na dyskotekach z tytułu praw autorskich.
Do drzwi przedsiębiorcy puszczającego muzykę w prowadzonej przez siebie placówce może zapukać aż siedem różnych organizacji zbiorowego zarządzania. Nie tylko reprezentujących autorów (ZAiKS), lecz także artystów wykonawców i producentów. Wywołuje to chaos, dlatego umowy miały być zawierane tylko z dwiema organizacjami: Stowarzyszeniem Autorów ZAiKS (prawa autorskie) i jedną reprezentującą wszystkich wykonawców i producentów (prawa pokrewne). Tych sześć ostatnich organizacji miało się porozumieć i wskazać, która z nich zajmie się poborem. – Porozumienie okazało się niemożliwe z przyczyn organizacyjnych i ze względu na różne podejście do form prowadzenia inkasa – tłumaczy Bogusław Pluta, dyrektor Związku Producentów Audio Video.
– Na razie zawarliśmy umowę ze Stowarzyszeniem Artystów Wykonawców Utworów Muzycznych i Słowno-Muzycznych SAWP i od 1 października pobieramy opłaty także w jego imieniu. Spotkało się to z pozytywnym odbiorem, bo ułatwia życie korzystającym z praw pokrewnych – dodaje.
Współpraca tych dwóch organizacji to jednak za mało.
– Stronami bilateralnych porozumień nie są wszystkie organizacje posiadające zezwolenie ministra na zbiorowe zarządzanie prawami pokrewnymi na polu eksploatacji publiczne odtwarzanie. Tego rodzaju porozumienia nie mogą stanowić podstawy do poboru wynagrodzeń na rzecz uprawnionych reprezentowanych przez wszystkie organizacje – nie dotyczą całości repertuaru wykorzystywanego przez użytkowników – zauważa Karol Kościński, dyrektor departamentu własności intelektualnej i mediów MKiDN.
Resort wszczął więc postępowanie, które uporządkuje tę sytuację. – Ma ono sprawić, by w miejsce sześciu organizacji uprawnionych do poboru wynagrodzeń z tytułu praw pokrewnych użytkownicy byli zobowiązani do zapłaty wyłącznie jednej z nich – wyjaśnia Karol Kościński.
W kwietniu tego roku Komisja Prawa Autorskiego zatwierdziła tabele wynagrodzeń wspólne dla wszystkich organizacji. Wysokość opłat jest uzależniona od rodzaju placówki, jej wielkości i miejscowości. Na przykład stumetrowy sklep w miejscowości do 10 tys. mieszkańców powinien łącznie płacić 128 zł miesięcznie, a w Gdańsku już 250 zł.