Zgodnie z art. 11 Karty praw podstawowych Unii Europejskiej „wolność otrzymywania i przekazywania informacji i idei”, a także „wolność i pluralizm mediów” stanowi część ustanowionej w tym artykule wolności wypowiedzi i informacji. Karta praw podstawowych Unii Europejskiej, będąca wcześniej dokumentem politycznym, a której Traktat lizboński podpisany 13 grudnia 2007 roku nadał moc prawno-traktatową stanowi zestawienie i zapewnienie poszanowania najważniejszych praw, wolności i zasad skierowanych do obywateli państw członkowskich Unii.

Zharmonizowane w prawie Unii prawo autorskie (Dyrektywa 2001/29 2001/29/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 22 maja 2001 r. w sprawie harmonizacji niektórych aspektów praw autorskich i pokrewnych w społeczeństwie informacyjnym) zastrzega dla autorów wyłączne prawo do zezwalania na zwielokrotnianie i publiczne udostępnianie ich utworów lub do zabraniania tego zwielokrotniania i udostępniania.

Niezaprzeczalnie udostępnianie utworu objętego prawem autorskim, czy to przez samego autora, za jego zgodą czy też bez takiej zgody, wchodzi w zakres wolności wypowiedzi zapewnionej w Karcie praw Podstawowych.

Kwestia stosunku prawa autorskiego do wolności wypowiedzi oraz ewentualnych możliwości jej ograniczeń poprzez uznanie ochrony prawno-autorskiej została poruszona przez Federalny Trybunał Sprawiedliwości Niemiec (Bundesrepublik Deutschland), który zwrócił się z wnioskiem o wydanie orzeczenia w trybie prejudycjalnym w odniesieniu do sprawy C-469/10 - Funke Medien NRW GmbH przeciwko Bundesrepublik Deutschland.

Stroną skarżącą w sporze jest „Funke Medien” - spółka prawa niemieckiego, która prowadzi portal internetowy dziennika Westdeutsche Allgemeine Zeitung, na którym publikuje skrócone wersje cotygodniowych raportów sporządzanych przez Republikę Federalną Niemiec o sytuacji wojskowej dotyczących operacji prowadzonych przez wojsko federalne Niemiec (Bundeswehrę) za granicą oraz na temat rozwoju sytuacji na obszarze operacyjnym. Republika Federalna Niemiec uznała, że Funke Medien naruszyła jej prawa autorskie do raportów.

Andrzej Przytuła, adwokat, partner w KONDRAT i Partnerzy / Media

Federalny Trybunał Sprawiedliwości Niemiec sformułował trzy pytania związane z zagadnieniem związku między prawem autorskim, zharmonizowanym przez Dyrektywę 2001/29, a prawami podstawowymi, w szczególności wolnością wypowiedzi, chronioną na mocy art. 11 karty praw podstawowych – przekazywania informacji i idei bez ingerencji władz publicznych i bez względu na granice państwowe oraz wolności i pluralizmu mediów.

W pierwszym pytaniu prejudycjalnym, sąd odsyłający chce ustalić, czy przepisy prawa niemieckiego dokonujące transpozycji dyrektywy 2001/29 należy interpretować wyłącznie w świetle praw podstawowych wynikających z porządku prawnego Unii, czy także w świetle praw podstawowych obowiązujących w krajowym porządku konstytucyjnym.
Drugie pytanie prejudycjalne dotyczy sposobu, w jaki prawa podstawowe powinny być brane pod uwagę przy dokonywaniu wykładni wyjątków i ograniczeń dotyczących praw autorskich, przewidzianych w Dyrektywie 2001/29.

W trzecim pytaniu prejudycjalnym została podniesiona kwestia ewentualnego istnienia innych wyjątków lub ograniczeń dotyczących praw autorskich, które nie są przewidziane w przepisach Dyrektywy 2001/29 (ani w żadnym innym akcie prawa Unii), lecz które byłyby niezbędne w celu zagwarantowania poszanowania praw podstawowych.
W kwestii powyższych pytań, swoją opinię przedstawił Rzecznik Generalny Trybunału Sprawiedliwości - Maciej Szpunar.

Wykorzystanie raportów sporządzanych przez Republikę Federalną Niemiec a naruszenie praw autorskich

Rzecznik Generalny zwrócił uwagę na zagadnienie, czy okresowe raporty informacyjne dotyczące zagranicznych działań sił zbrojnych, co do których Republika Federalna Niemiec rości sobie prawa autorskie, w ogóle podlegają prawom autorskim.

Według rzecznika tzw. „surowe informacje”, tj. informacje podane w czystej formie podlegają wyłączeniu spod ochrony na podstawie praw autorskich. Natomiast, żeby sposób wyrażenia został zakwalifikowany jako „utwór” w rozumieniu prawa autorskiego, musi on być jeszcze oryginalny tj. stanowić własną twórczość intelektualną jego autora. W prawie autorskim Unii pojęcie „własnej intelektualnej twórczości autora” jest głównym elementem definicji utworu, a z własną twórczością intelektualną autora mamy do czynienia wówczas, gdy odzwierciedla ona jego osobowość. Odnosząc powyższe do raportów Republiki Federalnej Niemiec Rzecznik Generalny stwierdził, że mało prawdopodobne jest, żeby autor lub autorzy tych dokumentów, którzy prawdopodobnie są urzędnikami lub oficerami armii federalnej, mogli dokonywać swobodnych i twórczych wyborów i wyrażać swoje możliwości twórcze przy redagowaniu raportów, co wyłącza je spod ochrony prawno-autorskiej.

W trakcie rozprawy strony twierdziły również, że na podstawie prawa autorskiego może być chroniona sama struktura przedmiotowych dokumentów. Rzecznik odniósł się również do tej kwestii, podkreślił, że forma przestawienia raportów, które są dokumentami czysto informacyjnymi, napisanymi neutralnym i standardowym językiem oraz struktura przedmiotowych dokumentów polegająca na przedstawianiu w regularnych odstępach czasu informacji na temat każdej misji zagranicznej, w której bierze udział armia federalna, sprawia że nie można nazwać jej twórczą, co też wyklucza stosowanie ochrony sprawozdań jako utworów podlegających ochronie na podstawie prawa autorskiego.
Istotą praw autorskich są dwa podstawowe elementy: więź autora z utworem (autorskie prawa osobiste) oraz możliwość ekonomicznego wykorzystania utworu (autorskie prawa majątkowe). Prawa autorskie jako prawa podmiotowe nie są wykonywane w interesie ogólnym. Uprawniony powołujący się na prawa autorskie nie realizuje interesu ogólnego, ale swój własny interes indywidualny.

W przedmiotowym sporze autor lub autorzy tekstu raportów są w pełni anonimowi, gdyż dokumenty te są opracowywane w sposób ciągły i podobnie jak każdy dokument urzędowy muszą przejść kontrolę hierarchiczną. Są osoby, które opracowują te dokumenty lub ich części nie w ramach osobistej działalności twórczej, lecz w ramach obowiązków służbowych jako urzędnicy lub oficerowie. Nie ma zatem, rzeczywistego autora tych dokumentów, a co za tym idzie nie można mówić w tym przypadku o prawach osobistych autora.
W odniesieniu do ekonomicznego wykorzystania raportów, Rzecznik Generalny wskazał, że skoro jedynym celem powództwa wytoczonego przez Republikę Federalną Niemiec w sprawie jest ochrona poufności, nie całości dokumentów, jako że skrócone ich wersje są publikowane, lecz jedynie niektórych informacji uznanych za wrażliwe, w tym przypadku nie można również mówić o ochronie majątkowych praw autorskich. Tak postawiony cel postępowania znajduje się całkowicie poza zakresem prawa autorskiego, które tym bardziej nie może stanowić ograniczenia wolności wypowiedzi.

Co prawda kwalifikacja spornych dokumentów jako utworów w rozumieniu prawa autorskiego, zharmonizowanego w prawie Unii, stanowi ocenę o charakterze faktycznym, a tej mogą dokonywać tylko sądy krajowe, jednak biorąc pod uwagę wątpliwości dotyczące stosowania do wspomnianych dokumentów prawa autorskiego Unii, Trybunał mógłby rozważyć stwierdzenie, zgodnie z utrwalonym orzecznictwem, że pytania prejudycjalne dotyczące ochrony wynikającej z prawa autorskiego do raportów są niedopuszczalne, ponieważ są one hipotetyczne z uwagi na to, że opierają się na założeniu prawno-autorskim, którego sąd odsyłający nie zweryfikował.

Rzecznik zwrócił uwagę na fakt, że spór w postępowaniu głównym dotyczy stosowania prawa autorskiego w przypadku szczególnym, gdyż przedmiot ochrony składa się z dokumentów państwowych o charakterze informacyjnym, a właścicielem praw autorskich jest państwo, a o ile korzysta się tu z mechanizmów ochrony prawa autorskiego, o tyle celem nie jest wykorzystywanie utworu, lecz ochrona poufności informacji w nim zawartych.

Wykorzystanie raportów sporządzanych przez Republikę Federalną Niemiec a wolność wypowiedzi

Według Rzecznika Generalnego kwestią sporną jest czy art. 11 karty praw podstawowych należy interpretować w ten sposób, że sprzeciwia się on temu, aby państwo członkowskie powoływało się na swoje prawa autorskie do dokumentów, takich jak państwowe raporty informacyjne, w celu ograniczenia ustanowionej w tym postanowieniu wolności wypowiedzi.
W przypadku, gdy podmiotem praw autorskich jest państwo członkowskie, a państwa członkowskie nie są beneficjentami praw podstawowych, lecz obowiązanymi z tytułu tych praw, państwo to ma obowiązek poszanowania i ochrony tych praw nie w swoim własnym interesie, ale w interesie podmiotów prawa. Rzecznik Generalny wskazał, że co prawda państwo może korzystać z cywilnego prawa własności, w tym własności intelektualnej, jednak nie może powoływać się na podstawowe prawo własności w celu ograniczenia innego prawa podstawowego zagwarantowanego w Europejskiej Konwencji Praw Człowieka (EKPC) lub w Karcie Praw Podstawowych. Zgodnie z art. 52 ust. 1 Karty praw podstawowych ograniczenia praw w niej zagwarantowanych mogą być wprowadzone wyłącznie wtedy, gdy są konieczne i rzeczywiście odpowiadają celom interesu ogólnego uznawanym przez Unię lub potrzebom ochrony praw i wolności innych osób.

Tymczasem, w omawianym przypadku Republika Federalna Niemiec uznała, że ograniczenie wolności wypowiedzi i prasy wynikające ze ścigania Funke Medien za ujawnienie dokumentów, o których mowa w postępowaniu głównym, byłoby niewspółmierne do interesu ogólnego polegającego na ochronie poufności tych dokumentów. W takiej sytuacji państwo członkowskie nie może powoływać się, zamiast na interes ogólny, na swoje prawa autorskie.

Nawet gdyby uznać, że ochrona praw autorskich państwa leży w interesie ogólnym, zarówno wyjątki zawarte w Europejskiej Karci Praw Człowieka, jak i wynikające z karty praw podstawowych wymagają, aby ograniczenia wolności wypowiedzi były konieczne. Natomiast ograniczenie wolności wypowiedzi, które wynikłoby z objęcia przedmiotowych dokumentów ochroną prawa autorskiego, nie tylko nie jest konieczne w społeczeństwie demokratycznym, lecz byłoby dla niego wysoce szkodliwe. Jedną z najważniejszych funkcji wolności wypowiedzi i jego składowej, wolności mediów, wyraźnie wymienionej w art. 11 ust. 2 karty praw podstawowych, jest kontrola władzy przez obywateli, co jest nieodzownym elementem każdego społeczeństwa demokratycznego. Kontrola ta zaś może dokonywać się poprzez ujawnianie niektórych informacji lub niektórych dokumentów.
W przypadku, gdy ujawnienie dokumentów rzeczywiście stanowiłoby zagrożenie dla podstawowych interesów państwa, dokumenty te powinny być utajnione i chronione zgodnie z przewidzianymi w tym celu procedurami, stosowanymi pod nadzorem sądowym. Jednak poza tymi procedurami lub w przypadku, gdy państwo samo odstępuje od ich stosowania, nie można mu pozwolić na to, by powoływało się na prawa autorskie do dowolnego dokumentu w celu zapobieżeniu kontroli swoich działań.

Opinia Rzecznika Generalnego Macieja Szpunara prowadzi do jednoznacznych wniosków, że artykuł 11 Karty praw podstawowych Unii Europejskiej, zapewniający wolność wypowiedzi, a także art. 52 ust. 1 Karty praw podstawowych wskazujący na wyjątki umożliwiające pewne ograniczenie tej wolności, należy interpretować w ten sposób, że państwo członkowskie nie może powoływać się na swoje prawa autorskie wynikające z Dyrektywy, aby uniemożliwić publiczne udostępnianie i ograniczenie wolności wypowiedzi i mediów, w ramach debaty dotyczącej kwestii interesu ogólnego, poufnych dokumentów pochodzących od tego państwa członkowskiego. Wykładnia ta nie stoi natomiast na przeszkodzie stosowaniu przez państwo członkowskie, w sposób zgodny z prawem Unii, innych przepisów prawa krajowego, w szczególności dotyczących ochrony informacji poufnych.

Rzecznik Generalny wskazuje, że choć wolność wypowiedzi zapewniona Kartą praw podstawowych wchodzi w zakres prawa do udostępniania utworu na podstawie praw autorskich, to prawo autorskie można pogodzić z prawami podstawowymi za pośrednictwem wyjątków, które umożliwiają korzystanie z utworów w różnych sytuacjach, które mogą podlegać odmiennym prawom i podstawowym wolnościom, a jednocześnie nie pozbawiać autorów istoty ich praw.

W przedmiotowym sporze prawo autorskie, na które powołuje się Republika Federalna Niemiec, ogranicza swobodę wypowiedzi. Biorąc pod uwagę fakt, że jedynym powodem, na który państwo członkowskie może się powołać w celu uzasadnienia ograniczenia prawa podstawowego, jest interes ogólny, do Trybunału należy decyzja czy ochrona praw autorskich Republiki Federalnej Niemiec służy celom interesu ogólnego. Rzecznik generalny wskazuje, że nawet gdyby uznać, że ochrona praw autorskich państwa leży w interesie ogólnym z art. 52 Karty wynika, że ograniczenia wolności wypowiedzi muszą być również konieczne, co nie ma miejsca w przedmiotowym sporze.

Rzecznik Generalny w swojej opinii wskazał, że Artykuł 11 Karty praw podstawowych Unii Europejskiej w związku z art. 52 ust. 1 tej karty należy interpretować w ten sposób, że państwo członkowskie nie może powoływać się na swoje prawa autorskie wynikające z art. 2 lit. a) oraz art. 3 ust. 1 dyrektywy 2001/29/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 22 maja 2001 r. w sprawie harmonizacji niektórych aspektów praw autorskich i pokrewnych w społeczeństwie informacyjnym, aby uniemożliwić publiczne udostępnianie raportu sprawozdawczego. Ponadto, ściganie Funke Medien na podstawie ochrony prawno-autorskiej za ujawnienie raportów, byłoby niewspółmierne do interesu ogólnego polegającego na ochronie poufności tych dokumentów. Powołując się natomiast na ochronę poufności raportów Republika Federalna nie może powoływać się jednocześnie na prawa autorskie i na podstawie tej ochrony ograniczać podstawowego prawa do wolności wypowiedzi i informacji.

Podstawa prawna:

1. Dyrektywa 2001/29/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 22 maja 2001 r. w sprawie harmonizacji niektórych aspektów praw autorskich i pokrewnych w społeczeństwie informacyjnym

2. Karta praw podstawowych Unii Europejskiej (Dziennik Urzędowy Unii Europejskiej C 326/391)

3. Konwencja o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności sporządzona w Rzymie dnia 4 listopada 1950 r.

Andrzej Przytuła, partner, adwokat, Katarzyna Biegańska, prawnik, Kancelaria KONDRAT i Partnerzy