Podczas rozmowy kwalifikacyjnej potencjalny pracodawca chciałby dowiedzieć się o przyszłym pracowniku jak najwięcej – nie zmienia to jednak faktu, że nie o wszystkie kwestie może kandydata do pracy zapytać. Sprawdźcie, na jakie pytania nie musicie odpowiadać.
KLIKNIJ W ZDJĘCIE, ABY PRZEJŚĆ DO GALERII
1
Rasa, religia, narodowość, pochodzenie etniczne
Dyskryminacja na tle pochodzenia najczęściej dotyka Polaków, którzy szukają pracy za granicą - i dowiadują się, że wyższe albo lepiej płatne pozycje są niejako „zarezerwowane” dla rodowitych mieszkańców danego kraju. Badacze opisują to zjawisko jako tzw. szklany sufit, czyli niewidzialną i umowną granicę awansów dla obcokrajowców w danym kraju.
ST
2
Przekonania polityczne, przynależność związkowa, orientacja seksualna
Pytanie o to, czy ktoś jest hetero- czy homoseksualny jest oczywistym i książkowym naruszeniem przepisów Kodeksu pracy. Z kolei pytania sondujące sympatie polityczne kandydata do pracy mogą się pojawić przy rekrutacji na stanowiska obsadzane według klucza politycznego - np. w ministerstwach czy agendach rządowych. Przekonania polityczne nie mają jednak związku z posiadaniem lub brakiem kwalifikacji do pełnienia obowiązków, dlatego pytanie o nie narusza zasadę niedyskryminacji na rynku pracy zagwarantowanej w polskiej konstytucji z 1997 roku.
Niedopuszczalne jest również, by przyszły pracodawca sondował kandydata do pracy pod kątem tego, czy nie jest on, albo nie był, w przeszłości członkiem związku zawodowego. Nietrudno zgadnąć, że pracodawca oceni kandydata-związkowca jako potencjalne zagrożenie i ewentualny kłopot w przyszłości. Aktywność w związku zawodowym nie ma jednak znaczenia przy ocenie czy pracownik nadaje się do pracy na danym stanowisku, dlatego ustawodawca w kodeksie pracy (art. 11³, art. 18³) zabronił takich dyskryminujących praktyk.
Newspix / JAKUB NICIEJA
3
Rodzina i dzieci
Kodeks cywilny i kodeks pracy chronią pracownika przed zakusami pracodawcy, który chciałby zapytać o jego status rodzinny, liczbę i wiek dzieci oraz ich stan zdrowia. Naruszeniem prawa jest także pytanie o miejsce pracy współmałżonka, albo o to czy rodzice kandydata wymagają jego opieki. Kiedy usłyszymy takie pytanie najlepiej taktownie odpowiedzieć, że to z pewnością nie ma związku z wykonywaniem obowiązków zawodowych i ta kwestia należy do spraw osobistych.
ShutterStock
4
Plany małżeńskie i rodzicielskie
Pytanie o te kwestie pada najczęściej, kiedy kandydatem do pracy jest młoda kobieta. Pracodawcy próbują wysondować plany dotyczące zamążpójścia albo posiadania dziecka, choć rodzicielstwo nie ma, zgodnie z prawem, wpływu na wykonywanie pracy na rzecz pracodawcy. Jeśli pytanie o plany matrymonialne padnie, należy grzecznie odpowiedzieć, że kwestie związane z ewentualnym małżeństwem i posiadaniem dzieci nie będą miały wpływu na wykonywanie obowiązków zawodowych.
ShutterStock
5
Kondycja finansowa
Do sfery prywatności chronionej prawem należy również status finansowy kandydata na pracownika (oszczędności, zdolność do ponoszenia wydatków związanych z pracą, posiadanie mieszkania, itp.).
ShutterStock
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Powiązane
Reklama
Reklama
Komentarze(5)
Pokaż:
W obecnej sytuacji na rynku pracy odmowa odpowiedzi na pytanie o ciążę, choroby itp. jest tożsama z zakończeniem procesu rekrutacyjnego.
Niestety satysfakcją rachunku w spożywczym nie zapłacę...
Wniosek? Muszę kłamać jako potencjalna pracownica odpowiadając na tego rodzaju pytania potencjalnych pracodawców.
- nie pracowac u zadnego innego prawnika gdyz uczac sie zawodu jedynym pracodawca prawnika jest panstwo gdyz prawo patronatu nie moze opierac sie na umowie o prace ze starszym prawnikiem,
- zdac egzamin zawodowy.Do egzaminu wstep maja tez scisle okreslone osoby.A nie sa to ci ,ktorzy uzyskali mgr tylko ci,ktorzy ukonczyli studia w scisle wymaganej procedurze- to znaczy spedzili na uczelni 4,5 roku i maja poswiadczenie zdania 3 filarow prawnych:cywilne,karne,publiczne.Tylko cio,ktorzy nie decyduja sie byc prawnikami po uniwersytetach pisac moga prace mgr ,ale tylko po rocznym stazu na 4-5 roku studiow-Wlochy.Na dyplomie nie moze byc stopnia,jak w Polsce.
Kancelarie zatrudniaja bez wzgledu na plec ,ale tylko gdy egzamin adwokacki ma sie na min.80% po studiach bezposrednio.
Co do tych kobiet...lista aplikantow zawsze jest.,prezes sadu wyznacza sprawy ,obecnosc obowiazkowaz danego okregu,karta czynnosci.3 niestawiennictwa badz nieprzygotowanie= skreslenie z listy.
Tak wiec faktem jest,ze nie pyta sie prawniczek o sprawy rodzinno-osobiste,bo tryb aplikacji nie jest zwiazany z pracodawca tylko z praca jaka adwokat z urzedu za urzedowe pieniadze.
To co prywatny adwokat z branzy czy radca ma do powiedzenia nie ma tu znaczenia,poniewaz prawnikami rzadzi panstwo- prezesi sadow.Dopiero po odbyciu tego wszystkiego idzie sie "na swoje".
Ciaza nie ma wplywu na aplikacje pod warunkiem,ze sie ktos wywiazuje z obowiazkow,a nie jest nim 3 letnie siedzenie w kancelarii po 8 godz. by dostac bilet wstepu na egz.adwokacki/radcowski etc.
Mam nadzieje,ze to jak najszybciej wejdzie w Polsce.To znaczy UE nam to narzuci.
-
Posiedzenie sadu to swietosc.