Jak cię widzą (w sieci), tak cię piszą. Zanim zaczniesz szukać pracy, zadbaj o to, by twoje nazwisko pracowało na ciebie i było dobrą wizytówką. Poniżej przedstawiamy zasady zyskiwania reputacji zawodowej w erze social media.
.
1
Google wie o tobie wszystko
Co zrobi rekruter, kiedy zainteresuje się twoim CV? Wstuka twoje imię i nazwisko w wyszukiwarkę. Nie trzeba chyba przy tym dodawać z jakiej wyszukiwarki skorzysta. Warto ten ruch potencjalnego pracodawcy uprzedzić i samemu zobaczyć, jaki wizerunek wyłania się z wyników internetowych wyszukań związanych z naszym nazwiskiem.
Świadome budowanie informacji o sobie, czyli personal branding, zyskuje coraz bardziej na znaczeniu. Jeśli wykonujesz lub nie wykluczasz, że będziesz wykonywał zawód, w którym nazwisko i reputacja ma znaczenie – prędzej czy później będziesz musiał zająć się tym, co można znaleźć o tobie w internecie. I lepiej zrobić to prędzej niż później.
Bloomberg
2
Facebook wie jeszcze więcej
Facebook jest dziś bodaj głównym oknem internautów na świat. Jednocześnie pozwala on jednak innym zdobywać informację na nasz temat. We współczesnym świecie można wręcz powiedzieć: „pokaż mi swojego fejsa, a powiem ci kim jesteś”. Jeśli twój facebookowy profil zawiera treści, których nie chcesz pokazywać potencjalnemu pracodawcy – zdecydowanie warto ograniczyć dostęp do niego tylko do kręgu twoich znajomych.
ShutterStock
3
Twoja opowieść o sobie samym
Ludzie lubią słuchać opowieści. A jaką ty masz opowieść o sobie? Kim jesteś? Czym się zajmujesz? W czym jesteś dobry? Nad czym pracujesz? Co cię wyróżnia? Kiedy poszukasz w sobie i wokół odpowiedzi na te pytania, będziesz już w połowie drogi do sukcesu. Drugim krokiem jest przelane tej opowieści na treści zamieszczane w mediach społecznościowych, na których masz swoje profile.
Przy okazji wyjaśnijmy sobie: media społecznościowe to nie tylko Facebook. Poza nim, Twitterem, GoldenLine i LinkedIn rozciąga się cały archipelag forów o wąskim zakresie tematycznym. W budowaniu własnej marki-nazwiska kluczowa jest obecność tam, gdzie obecni są ludzie o podobnych zainteresowaniach. Fora dla finansistów, bankowców, inżynierów, marketingowców czy przedstawicieli branży budowlanej to miejsca jeszcze ważniejsze niż Facebook.
ShutterStock
4
Hejty nie są mile widziane
Emocjonuje cię polityka? Irytują cię urzędnicy? Denerwują cię media? Siarczyste inwektywy i wyszukane hejty pomagają być może rozładować irytację, ale na pewno nie pomogą ci w budowaniu zawodowej reputacji. Dlatego – lepiej ich unikać.
Podobnie rzecz ma się z krytykowaniem osób czy firm związanych ściśle z wykonywanym przez ciebie zawodem. Jeśli chcesz napisać o czymś lub o kimś negatywnie – napisz to w sposób wyważony, rzeczowy i koniecznie uzasadnij swój punkt widzenia faktami. Nie używaj epitetów! Mogą do ciebie wrócić niczym bumerang.
Forsal.pl
5
Skompletuj własnych nauczycieli
Nastawienie na ciagłe uzupełnianie swojej wiedzy i umiejętności to cecha bardzo pożądana na rynku pracy. Eksperci coraz śmielej dzielą się swoją wiedzą i dyskutują o nowych trendach w ich specjalnościach.
Na Twitterze znajdziemy wiele profili ekspertów, nie tylko z branzy mediów i PR, ale także medycyny, innych działów nauki, prawa, fiannsów czy IT (w większości w języku angielskim). Śledzenie tych profili daje nierzadko dostęp do niszowych nowości.
Informacje i dyskusje branżowe toczą się również w grupach serwisu karierowego LinkedIn - To propozycja dla tych, którzy albo pracują w środowisku międzynarodowym, albo chcą w takim pracować. Polskim odpowiednikiem LinkedIn jest serwis GoldenLine, gdzie warto zaznaczyć swoją obecność jeśli pracuje się w zawodzie z kategorii tzw. białych kołnierzyków (finansiści, marketingowy, media, HR itp.).
Bloomberg / Chris Ratcliffe
6
Świeże CV 24/7 online
Wyświadczysz przysługę zarówno sobie, jak i rekruterowi, jeśli łatwo dotrze on do twojego aktualnego i kompletnego CV w internecie. Jeśli ostatni raz uzupełniałeś swoje CV online cztery lata temu, bo potrzebowałeś tego do szukania nowego zatrudnienia – czas, by je uzupełnić. Myślisz, że w ciągu czterech lat nic się nie zmieniło? To zdanie jest prawdziwe tylko wtedy, jeśli w tym czasie nie wykonałeś ani jednego zadania służbowego i nie miałeś kontaktu z jakąkolwiek pracą.
ShutterStock
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję