PROBLEM: ZUS 6 października 2016 r. po raz pierwszy zorganizował forum współpracy, na którym tym razem omawiano problemy związane z outsourcingiem pracowników. Do rozmowy zaproszono przedstawicieli wielu instytucji (m.in. Państwowej Inspekcji Pracy) oraz organizacji związkowych. Debatowano, w jaki sposób ograniczyć, a przynajmniej kontrolować to niekorzystne dla pracowników zjawisko, które, mimo zgodności z prawem, tak naprawdę osłabia ich prawa wynikające z kodeksu pracy, a dodatkowo powoduje, że do funduszu ubezpieczeń społecznych wpływa mniej środków.
Łukasz Chruściel radca prawny, partner w kancelarii Raczkowski Paruch / Dziennik Gazeta Prawna
Dziennik Gazeta Prawna
Potrzeba zorganizowania debaty pojawiła się w związku z coraz częstszym przekazywaniem pracowników zewnętrznym podmiotom, mimo że ci nadal wykonują pracę na rzecz podstawowego pracodawcy. Niejednokrotnie dochodzi do złamania prawa, gdy firmy ulegają pokusie fikcyjnego outsourcingu i decydują się przekazać zewnętrznemu podmiotowi obowiązek odprowadzania składek za swoich pracowników. Nie wiedzą, że za składki są odpowiedzialni cały czas oni, a ZUS w każdej chwili może zażądać ich zapłaty wraz z odsetkami.
Dotychczas nikt nie znalazł tak naprawdę skutecznego sposobu na przeciwdziałania tego typu praktykom. Nie można przecież wprowadzić zakazu przejęcia pracowników przez inną firmę, instytucja ta ma swoje oparcie w kodeksie pracy i sprawdza się bardzo dobrze w przypadkach przekształceń firm. Poza tym sama forma udostępniania pracowników na czas zwiększonej ilości pracy w przedsiębiorstwie również się sprawdza, o ile jest prowadzona przez profesjonalne podmioty – agencje pracy tymczasowej.
Strona związkowa zaproponowała, żeby płatnik wyrejestrowując pracowników z ubezpieczeń, musiał podawać, że przyczyną jest właśnie outsourcing. To na razie pomysł, nie przedstawiono szczegółów takiego rozwiązania, musiałyby one zostać wypracowane na etapie prac legislacyjnych. Wstępnie widać jednak, że rozwiązanie to na pewno zwiększyłoby biurokrację, a trudno powiedzieć, czy mogłoby wpłynąć na zmniejszenie skali outsourcingu. ZUS musiałby zostać wyposażony w dodatkowe narzędzia do sprawdzania zasadności wyrejestrowania każdego z pracowników, żeby móc sprawdzić, czy pracodawca nie zataił tej informacji. A to oznaczałoby konieczność zwiększenia kontroli, liczby wydawanych decyzji, odwołań do sądu itd. – jednym słowem, zapłaciliby za to wszyscy.
Pojawia się też pytanie, czy nie ograniczyłoby to wolności prowadzenia działalności gospodarczej. Zdaniem naszych ekspertów nie ma takiego zagrożenia, ale zwracają uwagę, że wprowadzenie takiego rozwiązania to kolejny formalizm i stracony czas nie tylko ZUS, lecz także przedsiębiorców.
OPINIE EKSPERTÓW
Kolejny niepotrzebny formalizm
Nałożenie na przedsiębiorców obowiązku wykazywania przy zgłaszaniu i wyrejestrowaniu pracownika, że przyczyną zmian płatnika jest outsourcing pracowniczy, nie ogranicza w moim przekonaniu wolności działalności gospodarczej. Niewątpliwie jednak stanowi dodatkowy formalizm i utrudnia tę działalność. Można przypuszczać, że przedsiębiorcy korzystający z outsourcingu będą podlegać częstszym kontrolom przez ZUS. Kontrole te angażują czas, środki i zasoby kadrowe przedsiębiorcy, w konsekwencji czego przedsiębiorcy mogą rezygnować ze stosowania tej dopuszczalnej przez prawo formy poprawy efektywności przedsiębiorstwa.
Outsourcing sam w sobie nie skutkuje zmniejszeniem składek, a utożsamiany jest z tym za sprawą nieuczciwych firm przejmujących, które z nieodprowadzania składek uczyniły sobie źródło przychodu. Obawiam się, że uczciwi przedsiębiorcy będą informować o outsourcingu, a nieuczciwi nie. ZUS skupi się na tych uczciwych (bo o tych będzie wiedział), a proceder będzie dalej się rozwijał.
Ważna skuteczność, a nie przepisy
Proponowane rozwiązanie raczej nie byłoby sprzeczne z przepisami. Wolność prowadzenia działalności gospodarczej, choć podniesiona do rangi konstytucyjnej, może być ograniczona w drodze ustawy ze względu na ważny interes publiczny.
Obecnie również istnieje obowiązek podawania przyczyny wyrejestrowania z ZUS, czy to płatnika, czy pracownika. Zakładam, że pomysłodawcy proponowanego rozwiązania chcieliby uzupełnić obecny katalog powodów wyrejestrowania o „outsourcing”. Przede wszystkim brak jest w polskim prawie definicji, czym jest outsourcing. Konieczne byłoby więc zdefiniowanie tego pojęcia, choćby na potrzeby rejestracji w ZUS. Pytanie, co dalej? Samo przenoszenie określonych funkcji na zewnątrz nie jest przecież sprzeczne z prawem. Co więcej, w wielu branżach jest standardem i nie prowadzi do nadużyć. Czy wpisanie formularzu kodu właściwego dla outsourcingu miałoby powodować automatyczną kontrolę ZUS lub PIP, która miałaby wykazać ewentualne nieprawidłowości?
Wprowadzenie proponowanego rozwiązania wymagałoby kompleksowych zmian w przepisach, które powinny skupić się nie na treści samych norm, lecz przede wszystkim na skuteczności i metodach ich egzekwowania.