Każde niepowodzenie wybija ich z rytmu i blokuje dalsze działanie. Drobna porażka urasta do rangi katastrofy i uruchamia falę samokrytyki. Perfekcjonizm w pracy często jest największym przekleństwem – przysłania, zwykle dość prosty, sposób na wyjście z impasu. Jakie są jego przyczyny i co powinien zrobić pracodawca, by przekuć problem pracownika na wspólny sukces?

Perfekcjonizm ma swoje źródło w dzieciństwie. Jak wyjaśnia Anna Seweryńska ze Stowarzyszenia Od-Do, bardzo często z tym problemem borykają się Dorosłe Dzieci Alkoholików. – Dorastanie w środowisku pozbawionym akceptacji, gdzie na każdą pochwałę trzeba ciężko zapracować, sprzyja chorobliwemu dążeniu do perfekcji. Dzieci alkoholików zmagają się z nawykiem nieustannego upewniania się, że nie zrobiły niczego złego. Za wszelką cenę próbują dogodzić innym, często kosztem własnej indywidualności, ponieważ walka o swoje potrzeby i przekonania jest dla nich czymś niewyobrażalnym – wyjaśnia.

Nieustanne dążenie, aby zadowolić najbliższe otoczenie, głęboki niedosyt akceptacji i niezwykle rozwinięte poczucie obowiązku to cechy często nabywane w rodzinach dysfunkcjonalnych, a w dorosłym życiu przenoszone na grunt zawodowy.

Jak zarządzać perfekcjonistą?

Rywalizacja w pracy jest czymś pozytywnym, ale pracodawcy powinni pamiętać o pewnych zasadach. Przede wszystkim, rozdzielając obowiązki i wyznaczając cele, powinni dostosować je do możliwości każdego z pracowników i ustalić je indywidualnie z każdym z podwładnych. Niezdrowa rywalizacja, nawet u osób nie mających problemów z radzeniem sobie z porażkami, prowadzi do wypalenia, utraty motywacji, a nawet do depresji.

- Kluczem do sukcesu może być praca zespołowa. Perfekcjoniści DDA bardzo często mają bardzo dobre pomysły, są kreatywni i empatyczni. Ich największym problemem jest jednak nieumiejętność doprowadzenia projektu do końca, a często mają także problem z jego rozpoczęciem – wyjaśnia przedstawicielka Stowarzyszenia Od-Do. – Pracodawcy mogą jednak wiele zyskać, wykorzystując pomysłowość i drobiazgowość cechujące perfekcjonistów. Warto by pracowali w zespołach z osobami, które z kolei są dobrymi organizatorami i potrafią planować pracę, dzięki czemu ich zalety będą się uzupełniać.

Perfekcyjna praca perfekcjonisty

Perfekcjoniści DDA często poszukują zatrudnienia, które bezpośrednio związane jest z wysokim poziomem stresu, ponieważ to właśnie adrenalina stymuluje ich do pracy. Niejednokrotnie wybierają też zawody związane z działaniami na rzecz innych. Warto podkreślić, że w tego rodzaju zadaniach sprawdzają się bardzo dobrze – głównie dzięki cechom nabytym jeszcze w dzieciństwie, takim jak wynikający z poczucia winy odruch brania odpowiedzialności za innych oraz wyręczanie ich w rozwiązywaniu ich własnych problemów.
– Osoby dorastające w rodzinach dysfunkcjonalnych od najmłodszych lat uczą się wyłapywać najdrobniejsze sygnały dotyczące samopoczucia innych ludzi (np. zmiany w nastroju rodzica) i diagnozować atmosferę panującą w domu. Nieustanie zbierają i przetwarzają informacje, próbując na bieżąco zaspokajać oczekiwania dorosłych, tak by nie dopuścić do sytuacji kryzysowej. Uczą się mówić cicho i spokojnie, dzięki temu bowiem zmniejsza się poziom napięcia i agresji w otoczeniu. To wszystko sprawia, że jako dorośli są niezwykle empatyczni i doskonale sprawdzą się w pracy z ludźmi jako misjonarze troski i dbałości o samopoczucie innych – wyjaśnia Anna Seweryńska.

Jak pozbyć się perfekcji?

Świat nie jest idealny. Żaden człowiek nie jest idealny. Perfekcjonizm to postawa, która najczęściej rodzi się jako mechanizm obronny i pomaga przezwyciężyć głód akceptacji. Dążenie do perfekcji odciąga uwagę od problemów dnia codziennego, pozwala nie skupiać się na emocjach, których nie chcemy dopuszczać do głosu.

Na dłuższą metę trudno jednak perfekcjoniście funkcjonować w normalnym życiu. Dążąc do ideału, bardzo często zatracamy swoją własną tożsamość, odrzucamy własne potrzeby i przekonania na rzecz interesów innych ludzi. Nieustannie doszukując się własnych wad i niedociągnięć, niszczymy i tak kruche poczucie własnej wartości. Warto więc zacząć od zastanowienia się, co tak naprawdę zyskujemy? Czy życie w ciągłym stresie, poczuciu zagrożenia jest tym czego naprawdę chcemy? Szczera odpowiedź na te pytania to pierwszy krok do uświadomienia sobie problemu i rozpoczęcia skutecznej walki, umożliwiającej czerpanie radości z wykonywanych zadań.