Od przyszłego roku zleceniobiorcy i samozatrudnieni będą zarabiać co najmniej 12–13 zł za godzinę. Tak wynika z rządowego projektu nowelizacji ustawy o minimalnym wynagrodzeniu, który po pierwszym czytaniu w Sejmie trafił do komisji polityki społecznej i rodziny. Wprowadzenie minimalnej stawki godzinowej jest niemal przesądzone. Popiera ją nie tylko klub PiS, ale i wszystkie ugrupowania opozycyjne z wyjątkiem Nowoczesnej.
– Nie do zaakceptowania jest zatrudnianie na podstawie umów cywilnoprawnych przewidujących stawki w wysokości kilku złotych lub nawet kilkudziesięciu groszy za godzinę pracy – wskazywał Stanisław Szwed, wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej.
Zgodzili się z tym posłowie opozycji, ale zgłosili kilka zastrzeżeń. – Należy liczyć się z tym, że niektóre nieuczciwe firmy będą chciały obejść przepisy. Np. sprzątaczka może otrzymać 12 zł za godzinę, ale będzie musiała wynająć sprzęt od zleceniodawcy za 5 zł. Takie możliwości należy wyeliminować już na etapie procedowania ustawy – wskazywała Izabela Mrzygłocka, posłanka PO.
Pozostało
82%
treści
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Powiązane
-
OPZZ i Pracodawcy RP o minimalnej stawce godzinowej. Jakie będą skutki jej wprowadzenia?
-
Rząd rozdaje pieniądze: Od 2017 rośnie płaca minimalna. Będą podwyżki dla urzędników
-
Wynagrodzenie minimalne w 2017 r. wyższe niż proponowało MRPiPS 2 tys. zł - to propozycja minimalnego wynagrodzenia za pracę w 2017 r., którą...
Reklama