Przypomniała, że projekt został już przekazany do konsultacji społecznych. Zgodnie z dokumentem, najniższa stawka godzinowa dla osób pracujących na zlecenie oraz wykonujących usługi ma wynieść 12 złotych brutto. Minister podkreśliła, że jest to rozwiązanie na które czekają pracownicy na przykład firm ochroniarskich czy sprzątających, którym płacono po 4, po 5 złotych. Minister wyraziła nadzieję, że być może zmiana na wyższą stawkę za godzinę zachęci wielu pracodawców do zamiany umowy zlecenia na umowę o pracę.
Minister nie wyklucza, że kwota 12 złotych będzie waloryzowana. Chodzi o to, by nie była to suma, która obecnie wydaje się wystarczającą z punktu widzenia płacy minimalnej a za 10 lat może być już bardzo niską.
Elżbieta Rafalska zwróciła też uwagę, że projekt uchyla przepis, zgodnie z którym wysokość wynagrodzenia pracownika w pierwszym roku może wynosić 80% wysokości płacy minimalnej. Pozwoli to znieść zróżnicowanie wynagrodzenia minimalnego ze względu na staż pracy. Po wejściu w życie zmiany wszyscy pracownicy - niezależnie od stażu pracy - będą mieli prawo do 100 procent minimalnego wynagrodzenia - zaznaczyła Elżbieta Rafalska.
Zgodnie z wyliczeniami płaca minimalna osoby pracującej przez 8 godzin dziennie na zlecenie czy umowę wyniesie po wprowadzeniu proponowanej przez rząd godzinowej stawki 2016 złotych. Płaca minimalna wynosi zaś obecnie 1850 złotych. Pracownik na umowie cywilnoprawnej w przeciwieństwie do zatrudnionego na etat, sam musi jednak zapłacić płacić za obowiązkowe badania lekarskie, wszelkiego rodzaju szkolenia, odłożyć na urlop, często przygotować swoje narzędzia pracy czy pieniądze na delegacje.