Mój pracownik 15 sierpnia pobrał sobie z kasy w sklepie zaległą wypłatę za lipiec – miała być ona wypłacona do końca lipca. Obecnie ma zwolnienie lekarskie. Czy może ponieść jakieś konsekwencje samowolnej wypłaty środków z kasy firmowej? Jeśli tak, to jakie?
EKSPERT RADZI
Problem dotyczy przenikania się dwóch płaszczyzn – społecznej i prawnej – i choć z punktu widzenia tej pierwszej działania pracownika mają pewne uzasadnienie, to jednak prawo stoi po stronie pracodawcy.
Jeden z kilku podstawowych obowiązków pracownika względem pracodawcy, jaki wynika z art. 100 par. 2 pkt 4 kodeksu pracy, to dbanie o mienie pracodawcy i dobro zakładu pracy. Katalog obowiązków leżących po stronie pracownika jest przy tym otwarty, o czym świadczy sformułowanie „w szczególności”. W konsekwencji zakres obowiązków pracowniczych należy rozumieć szeroko. Z powyższego przepisu można więc wysnuć wniosek, że pracownik jest zobowiązany m.in. do zwrotu pracodawcy mienia, które stanowi własność tego ostatniego, w tym w szczególności środków pieniężnych.
Z wymienionym przepisem pozostaje w związku art. 124 par. 1 pkt 1 kodeksu pracy, zgodnie z którym pracownik, któremu powierzono z obowiązkiem zwrotu albo do wyliczenia się pieniądze, papiery wartościowe lub kosztowności, odpowiada w pełnej wysokości za szkodę powstałą w tym mieniu. Odpowiedzialność z tego przepisu dotyczy każdego mienia pracodawcy powierzonego pracownikowi z obowiązkiem zwrotu lub do wyliczenia się. Należy do niego zaliczyć m.in. środki pieniężne pozostające w kasie pracodawcy. W przywołanej sytuacji faktycznej założono, że powierzenie mienia było prawidłowe i strony nie zawarły np. stosownej klauzuli w umowie o pracę dopuszczającej samoczynną wypłatę wynagrodzenia przez pracownika w drodze fizycznego pobrania środków pieniężnych.
Ustawową konsekwencją niedopełnienia przez pracownika powinności wyliczenia się z powierzonych pieniędzy jest określona odpowiedzialność odszkodowawcza względem pracodawcy. Skoro w przedstawionym stanie faktycznym pracownik zamiast chronić mienie pracodawcy (środki pieniężne zgromadzone w kasie), sam je naruszał, to z tego powodu pracodawca ma możliwość wystąpienia do właściwego miejscowo sądu pracy z powództwem o zwrot mienia zabranego przez zatrudnionego oraz o odszkodowanie z tytułu poniesionych strat. Powyższe znajduje potwierdzenie m.in. w orzecznictwie sądowym, gdzie wskazywano, że oprócz wręczenia dyscyplinarki pracodawca może także żądać od pracownika zwrotu wypłaconych sobie samowolnie kwot. W takim wypadku podwładny odpowiada za szkodę wyrządzoną umyślnie na podstawie art. 122 kodeksu pracy (wyrok Sądu Najwyższego z 19 marca 1998 r., sygn. akt I PKN 557/97). W takiej sytuacji nie stosuje się przepisów ograniczających jego odpowiedzialność, tj. art. 115 i 119 kodeksu pracy.
Nierealizowanie przez pracodawcę powinności wypłacania wynagrodzenia pracownikowi nie może stanowić podstawy do samowolnego poszukiwania rozwiązań niemających prawnego uzasadnienia. W wyroku z 10 listopada 1999 r. (sygn. akt I PKN 361/99) SN uznał, że przywłaszczenie mienia pracodawcy jest zawsze ciężkim naruszeniem podstawowych obowiązków pracowniczych, niezależnie od tego, czy ze względu na jego wartość stanowi przestępstwo, czy wykroczenie. Pracownik może przecież domagać się wypłaty zaległego wynagrodzenia na drodze sądowej, chyba że dojdzie do wzajemnego porozumienia między stronami i wspólnie ustalą, że pobrane środki pieniężne staną się de facto zaległym wynagrodzeniem. Otwartą kwestią pozostanie również zapłata ewentualnych odsetek od nieterminowej wypłaty wynagrodzenia.
Niezależnie od powyższego do rozstrzygnięcia pozostaje jeszcze zagadnienie oceny prawnej zachowania pracownika w kontekście odpowiedzialności karnej. Artykuł 278 par. 1 kodeksu karnego stanowi, że kto zabiera w celu przywłaszczenia cudzą rzecz ruchomą, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. Do wszczęcia postępowania przeciwko pracownikowi niezbędne byłoby zawiadomienie prokuratury. Pozostaje to w gestii pracodawcy. Nie bez znaczenia dla sprawy karnej jest jednak okoliczność, że bezprawne postępowanie pracownika zostało niejako wywołane równie bezprawnym zachowaniem pracodawcy.
Powyższe regulacje będą miały zastosowanie również wtedy, gdy np. pracownik zatrzymałby auto, telefon czy inną rzecz pracodawcy jako zabezpieczenie do ostatecznego rozliczenia z pracodawcą. Takie zatrzymanie cudzej rzeczy jest możliwe w zasadzie tylko wtedy, gdy przepis przewiduje po stronie wierzyciela (czyli pracownika) taką możliwość. Jest to instytucja ustawowego prawa zastawu, obowiązuje ona m.in. przy umowie najmu – wynajmujący może zatrzymać znajdujące się w lokalu rzeczy ruchome należące do najemcy do czasu uiszczenia przez tego drugiego należności. Rozwiązanie takie nie ma jednak zastosowania do roszczeń wynikających ze stosunku pracy.
Reasumując, należy stwierdzić, że co do zasady pracownik ma obowiązek zwrócić pracodawcy pobrane środki pieniężne i się z nich rozliczyć, natomiast pracodawca ma obowiązek zapłaty pracownikowi należnego wynagrodzenia. Tych dwóch odrębnych kwestii nie można ze sobą łączyć, gdyż nie ma po temu odpowiednich podstaw prawnych.
Podstawa prawna
Art. 100 par. 2 pkt 4 i art. 124 par. 1 pkt 1 ustawy z 26 czerwca 1974 r. – Kodeks pracy (t.j. Dz.U. z 2014 r. poz. 1502 ze zm.).
Art. 278 par. 1 ustawy z 6 czerwca 1997 r. – Kodeks karny (Dz.U. nr 88, poz. 553 ze zm.).