Rekompensatą za pracę w godzinach nadliczbowych może być czas wolny, ale powinien być on udzielany w wymiarze wyższym od liczby przepracowanych nadgodzin.
Takie rozwiązanie – zdaniem prof. Ireny Lipowicz, rzecznika praw obywatelskich – powinno dotyczyć wszystkich zatrudnionych, z wyjątkiem tych zajmujących kierownicze stanowiska. W tej sprawie skierowała właśnie kolejne już wystąpienie do premiera, w którym wnioskuje o zmianę przepisów. Chodzi m.in. o dział VI kodeksu pracy oraz regulacje pragmatyk zawodowych , w tym m.in. art. 97 ust. 6, 7 i 8 ustawy z 21 listopada 2008 r. o służbie cywilnej (Dz.U. z 2014 r., poz. 1111 ze zm.).
Zdaniem RPO konieczność zmian wynika z ratyfikowanej (w większości) przez Polskę Europejskiej Karty Społecznej (EKS). Zgodnie z jej art. 4 ust. 2 zatrudnieni mają prawo do zwiększonej stawki wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych (z zastrzeżeniem wyjątków). Jednak Europejski Komitet Praw Społecznych dokonał wykładni, z której wynika, że rekompensatą za nadgodziny – zamiast zwiększonego wynagrodzenia – może być czas wolny. Jego wymiar powinien być jednak wyższy od liczby przepracowanych godzin nadliczbowych. A krajowe przepisy nie zawsze to gwarantują. Zgodnie z art. 1512 k.p. pracownikowi należy się czas wolny w wymiarze o połowę wyższym niż nadgodziny, jeśli sam zatrudniony nie domagał się udzielenia mu wolnego, a zdecydował o tym pracodawca. Jeśli jednak podwładny o to wnioskował, udziela mu się wolnego równego przepracowanym nadgodzinom. – Nie sądzę, aby ta zmiana była konieczna. Trudno uzasadnić, dlaczego osoba, która na własny wniosek i wybranym terminie otrzyma płatny czas wolny w zamian za ponadwymiarową pracę, miałaby jeszcze otrzymać go w wymiarze wyższym niż przepracowane nadgodziny – uważa Arkadiusz Sobczyk, radca prawny, kancelaria Sobczyk i Współpracownicy.
Zdaniem ekspertów postulat zmiany osłabia to, że konieczność ewentualnych modyfikacji przepisów nie wynika z samej EKS, lecz jedynie wykładni jej przepisów. To, czy ostatecznie dojdzie do proponowanych zmian regulacji, ma szczególne znaczenie dla zatrudnionych w budżetówce. Obecnie pracownikom i urzędnikom służby cywilnej za pracę w nadgodzinach nie przysługuje dodatkowe wynagrodzenie lub zwiększony wymiar czasu wolnego. Ci pierwsi mogą otrzymać jedynie czas wolny w wymiarze takim samym jak świadczone nadgodziny, a drugim w ogóle nie trzeba oddawać wolnego, chyba że pracują nocą. W ocenie RPO takie rozwiązanie jest niezgodne z EKS.
Do zmiany krajowych przepisów wielokrotnie wzywała Rada Europy. Rząd zapewnia, że ją przeprowadzi. Wskazał nawet termin – do końca 2010 r. Obietnicy nie zrealizował.
W maju 2013 r. były szef służby cywilnej zwrócił się do przewodniczącego zespołu ds. programowania prac rządu o wprowadzenie do wykazu prac legislacyjnych Rady Ministrów projektu założeń nowelizacji ustawy o służbie cywilnej, która usunęłaby naruszenia EKS. Ostatecznie projekt nie trafił nawet do konsultacji.
Claudia Torres-Bartyzel, nowa szefowa służby cywilnej, przyznała, że będzie analizować ten problem, ale zaznaczyła, że jego rozwiązanie nie musi wymagać zmian legislacyjnych. Jej poprzednik np. chciał, aby część środków na nagrody trafiała na zwiększoną rekompensatę nadgodzin.
– Aby dostosować pragmatyki służbowe pracowników budżetówki, trzeba znowelizować poszczególne ustawy. Inaczej trzeba liczyć się zarzutami, że Polska nie respektuje art. 4 ust. 2 EKS – przyznaje dr Stefan Płażek, adwokat z Katedry Prawa Samorządu Terytorialnego Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Dodaje, że w tej kadencji nie spodziewa się zmiany przepisów. Zaznacza, że nie ma woli politycznej do przyznawania urzędnikom dodatkowych pieniędzy lub czasu wolnego.