Konieczne są nowe regulacje wzmacniające organizacje reprezentatywne i przyznające uprawnienia związkowe nie tylko etatowym pracownikom. Zmian wymaga też ustawa o rozwiązywaniu sporów zbiorowych - mówi w wywiadzie dla DGP Jacek Męcina, wiceminister pracy i polityki społecznej
Przepisy regulujące działalność związków zawodowych mają ponad 20 lat. Część z nich nie przystaje do rzeczywistości i w efekcie ich stosowanie rodzi się wiele kontrowersji...
Ponad 20 lat doświadczeń i tylko kosmetyczne zmiany wprowadzane w tym okresie wskazują na konieczność daleko idących nowelizacji w ustawie o związkach zawodowych i ustawie o rozwiązywaniu sporów zbiorowych. Rząd do dyskusji na temat kierunków zmian jest przygotowany, a co najistotniejsze – takie postulaty formułowane są wprost przez organizacje związkowe i pracodawców oraz przedstawicieli nauki związanych z prawem pracy.
Czy ewentualne zmiany będą czekały na powrót związków do dialogu, czy zostaną wprowadzone w zwykłym trybie, czyli rząd przygotuje nowelizacje i dopiero potem poprosi partnerów społecznych o opinie?
Proponowane zmiany dotyczą obszaru zobowiązań międzynarodowych, uregulowanych w konwencjach fundamentalnych Międzynarodowej Organizacji Pracy. Dlatego zmiana w tym obszarze, zdaniem rządu, nie może odbywać się w trybie procedowania rządowego projektu ustawy. Wypracowany przez nas projekt zmian stanowi propozycję, która musi zostać poddana uzgodnieniom, a na pewno konsultacjom ze stroną społeczną, tj. organizacjami pracodawców i związkami zawodowymi. Najlepszym rozwiązaniem byłoby procedowanie nowelizacji w ramach Komisji Trójstronnej lub nowo powołanego ciała dialogu społecznego. Możliwe jest także prowadzenie uzgodnień trójstronnych w ramach negocjacji dotychczasowych stron dialogu, tj. rządu i reprezentatywnych organizacji związków zawodowych i pracodawców. To wymaga oczywiście woli wszystkich stron.
Jakie mogą być główne obszary nowelizacji przepisów ustawy o związkach zawodowych?
Obok rozszerzenia prawa do koalicji na osoby wykonujące prace za wynagrodzeniem bez względu na podstawę umowy, planujemy przyjrzeć się innym przepisom, których wprowadzenie ma charakter porządkujący w odniesieniu do tej podstawowej zmiany. Mam tu na myśli m.in. ochronę przed dyskryminacją czy weryfikację liczebności związków zawodowych. W konsekwencji rozszerzenia wolności koalicji konieczne jest stworzenie mechanizmów ochronnych gwarantujących niezależność od pracodawcy, autonomię i swobodę w działaniu, gdyż zgodnie z konwencjami MOP osoby zrzeszone w związkach zawodowych powinny być chronione przed dyskryminacją związkową.
Natomiast jeśli chodzi o weryfikację liczebności związków zawodowych, należy pamiętać, że uzyskanie statusu zakładowej organizacji związkowej wiąże się dla pracodawcy z daleko idącymi obowiązkami, w tym obciążeniami finansowymi. Dlatego też widzimy potrzebę wprowadzenia trybu kontroli spełniania kryteriów liczebności przez organizację związkową.
Faktycznie dziś rozdrobnienie związkowe blokuje dialog w wielu firmach. Może należy wprowadzić zasadę, że duże związki negocjują z pracodawcą, prowadzą spory, a małe reprezentują tylko swoich członków w indywidualnych sprawach?
Nasze myślenie podąża dokładnie w tym kierunku. Przypomnijmy, że i związki zawodowe, i pracodawcy wstępnie zaaprobowali taki kierunek zmian. Zamierzamy zaproponować prymat wspólnej reprezentacji zakładowych organizacji związkowych, a następnie prawo dla organizacji reprezentatywnych do prowadzenia rokowań, wszczynania i prowadzenia sporu zbiorowego przy jednoczesnym podwyższeniu progu reprezentatywności, który jest określony w artykule 24125a kodeksu pracy. Obowiązujące przepisy przyznają prawo wszczęcia i prowadzenia sporu zbiorowego każdej organizacji związkowej. Taka sytuacja przy wielości związków zawodowych w zakładzie pracy znacznie utrudnia osiągnięcie porozumienia. Zdarza się, że pracodawca osiąga porozumienie z większością związków zawodowych lub z największą organizacją, jednak spór trwa nadal, bowiem jedna lub kilka organizacji nie zawarły porozumienia. Nierzadko pracodawca jest w sporze zbiorowym z kilkoma, a nawet kilkunastoma organizacjami związkowymi, a każda z nich przedstawia różne postulaty, co powoduje problemy w zakresie uzgodnienia wspólnego stanowiska stron.
Konsekwencją takiej regulacji będzie wzmocnienie współpracy wszystkich organizacji lub upodmiotowienie największych organizacji reprezentatywnych i eliminacja dzisiaj występujących zjawisk na granicy patologii, o których wspomniałem wyżej. W dłuższym okresie czasu te regulacje mogą prowadzić do trwałego mechanizmu wyłaniania wspólnej reprezentacji lub nawet konsolidacji organizacji związkowych na poziomie zakładowym.
A co z prawami związkowymi dla pracujących na innej podstawie niż umowa o pracę?
Wielu wybitnych ekspertów wskazuje, że dzisiejsze regulacje ustawy o związkach zawodowych z 1991 roku nie przystają nie tylko do aktualnej sytuacji, ale i do obowiązującego porządku konstytucyjnego. Na początku okresu transformacji dominowało przecież zatrudnienie na podstawie stosunku pracy. Dziś w gospodarce ogromną grupę stanowią osoby zatrudnione w formie niepracowniczej. Eksperci MOP rekomendują zatem poszerzenie prawa koalicji i przyznanie wszystkim osobom wykonującym pracę – bez względu na podstawę zatrudnienia – prawo do zrzeszania się w związki zawodowe. Jednocześnie wskazują, że poszerzenie prawa koalicji nie powinno się łączyć z rozszerzeniem na grupy niepracownicze innych uprawnień, charakterystycznych dla zakładowej organizacji związkowych i osób zatrudnionych na podstawie stosunku pracy. Tylko dialog i porozumienie reprezentacji niepracowniczej mogą być źródłem innych uprawnień, na które wyrażą zgodę przedstawiciele pracodawców.
Z działalnością związków nierozerwalnie związane jest prowadzenie sporów, ze strajkiem włącznie. Prawo obejmujące ten obszar także jest krytykowane. Chociażby problem badania legalności sporu. Czy resort przewiduje nowelizację ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych?
Potrzeba nowelizacji ustawy o rozwiązywaniu sporów zbiorowych pojawia się zarówno w postulatach związków zawodowych, jak i organizacji pracodawców – stron sporów zbiorowych. Jednym z celów projektowanej regulacji będzie doprecyzowanie przedmiotu sporu zbiorowego i kontrola sądowa legalności sporu. Ponadto jednym z celów projektowanej regulacji będą również zmiany w zakresie trybu prowadzenia sporu zbiorowego. W obecnym stanie prawnym brak jest określenia maksymalnego czasu trwania sporu. Brakuje również skutecznej formy jego zakończenia. Chcemy też, aby prawo wszczynania sporu i prowadzenia rokowań było oparte na wspólnej reprezentacji związkowej lub przyznaniu uprawnień w szczególności organizacjom reprezentatywnym.
Związki chcą mieć możliwość prowadzenia sporu z podmiotem, który faktycznie ma wpływ na realizację ich postulatów, a nie z pracodawcą, który sam o niczym nie może decydować. Czy jest szansa na zmianę prawa w tym zakresie?
Ten postulat wymaga pogłębionej analizy, bo jego realizacja będzie związana ze zmianą definicji pracodawcy w szeroko pojętym i całościowo ujętym zbiorowym prawie pracy. Niewątpliwie jest to kwestia, nad którą powinny się pochylić wszystkie strony dialogu. Dziś podmiotowość w relacjach prawno-pracowniczych jest oparta na definicji pracodawcy w rozumieniu art. 3 kp. Zatem ten postulat wkracza w szerszy aspekt ustroju stosunków pracy i jest dyskutowany na poziomie europejskim i krajowym. Taka zmiana wymaga szerszych dyskusji. Tymczasem zarysowane zmiany wymagają szybkiej interwencji, mogą one poprawić mechanizmy zbiorowego prawa pracy, otwierając przestrzeń dla rozwoju porozumień i układów zbiorowych pracy.