Panie Ministrze, jest Pan zadowolony z pierwszych efektów wdrażania reformy służb zatrudnienia, której jest Pan autorem?
Zmiany w ustawie o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy obowiązują od trzech miesięcy. Wraz z nią wydaliśmy kilkanaście rozporządzeń i blisko 1000 stron zaleceń i wyjaśnień dla urzędów pracy. Reformę poprzedziły dwuletnie konsultacje, w trakcie których wykonaliśmy ogromną pracę na rzecz przygotowania służb zatrudnienia do wdrożenia zmian. Wprowadziliśmy nowe instrumenty wsparcia bezrobotnych, przeznaczamy coraz większe środki na aktywizację, prowadzimy intensywne działania na rzecz zwiększenia zatrudnienia młodzieży i liczne projekty pilotażowe. Powiem z całą odpowiedzialnością – zrobiliśmy wszystko co się dało. Chciałbym podkreślić, że przy przygotowaniu reformy ogromne znaczenie miało wsparcie, jakiego udzielał nam na każdym etapie prac minister Kosiniak-Kamysz , także inne resorty, parlamentarzyści, korporacje samorządowe, zwłaszcza Związek Powiatów Polskich, partnerzy społeczni. Mam także osobistą satysfakcję z prac nad tym projektem, wdrażaniem zmian i wierzę w dobre efekty tej reformy. Jestem przekonany, że w kolejny rok wejdziemy nie tylko ze znacznie niższym bezrobociem, ale także z nowymi instrumentami i programami, które jeszcze szybciej będą reagować na potrzeby rynku pracy.
Jakie są pierwsze skutki zmian w funkcjonowaniu urzędów pracy?
Narzuciliśmy urzędom pracy efektywność, zarówno zatrudnieniową jak i kosztową. Zmieniliśmy zadania i rolę urzędu pracy. Ma być on bardziej otwarty na bezrobotnych i pracodawców, dlatego tak ważną rolę odgrywają w nim doradcy klienta, których liczba w ciągu już wzrosła z 4,7 tys. do 6,8 tys., czyli ich przyrost w ramach dotychczasowych zasobów kadrowych wyniósł blisko 40 proc. Dzięki nowym procedurom, takim jak ustalanie profilu pomocy dla bezrobotnego i tworzeniu indywidualnych planów działania, a także dzięki nowej bazie ofert pracy i większym środkom na aktywizację, zmieni się również jakość obsługi. Zmiana na rynku pracy jest już widoczna i podjęciu działań, których od lat nie było w tym obszarze. Muszę też podkreślić, że choć reforma ogranicza się do segmentu rynku pracy, to przyniesie ona również duże zmiany w kilku innych obszarach. Ponadto doskonale ją uzupełnią kolejne inicjatywy legislacyjne resortu, nad którymi obecnie trwają prace.
O jakich inicjatywach mówimy?
Chociażby o nowelizacji prawa pracy, która zakłada nowe regulacje dotyczące elastycznego czasu pracy czy możliwości pracy w niedzielę i święta w przypadku świadczenia usług transgranicznych. Trwają też prace nad odbiurokratyzowaniem obowiązków pracodawcy. Przygotowaliśmy też projekt ozusowania zbiegów umów zlecenia, jest on w końcowej fazie prac w parlamencie z wydłużonym do 12 miesięcy vacatio legis. Zaproponujemy też kompromisowe ograniczenie stosowania umów na czas określony do 36 miesięcy. Wreszcie mamy gotowy pakiet zmian w zakresie zbiorowego prawa pracy. I tak w ustawie o związkach zawodowych proponujemy poszerzenie prawa koalicji, weryfikację przez Państwową Inspekcję Pracy liczby członków związków i zmianę zasad reprezentatywności. Na ukończeniu jest też zmiana ustawy o rozwiązaniu sporów zbiorowych, która wprowadzi m.in. kontrolę sądową legalności sporu i instytucję mediacji prewencyjnej, zwiększy uprawnienia organizacji reprezentatywnych, a także wydłuży okres na spełnienie żądań przez pracodawcę oraz skoryguje zasady ogłaszania strajku. Planujemy nowe regulacje w zakresie zasad zatrudnienia pracowników domowych, jednak o ile same uproszczone zasady zatrudniania nie budzą kontrowersji, o tyle kwestia ograniczeń niektórych kosztów pozapłacowych wymaga jeszcze uzgodnień z resortem finansów. Ostatnią regulacją, która mogłaby zostać przyjęta jeszcze w tej kadencji parlamentu, jest zmiana zasad funkcjonowania Trójstronnej Komisji ds. Społeczno-Gospodarczych. Zanim propozycję tę przekażemy do konsultacji, czekamy, zgodnie z deklaracją Ministra Kosiniaka-Kamysza, na zadeklarowany wspólny projekt wypracowany w dialogu autonomicznym przez pracodawców i związki zawodowe.
Czy do końca roku uda się przygotować projekt oddzielający ubezpieczenie zdrowotne od statusu bezrobotnego dla osób bez prawa do zasiłku?
Projekt jest gotowy, ale Rada Ministrów po zgłoszeniu do niego zastrzeżeń przez resort finansów zaleciła ministrom pracy i i finansów wypracowanie wspólnego rozwiązania i trwają rozmowy na temat tego projektu.
Czego dotyczyły zastrzeżenia ministra finansów?
Były związane z oszacowaniem szarej strefy i kwestią sfinansowania nowych zadań przez samorządy, jednak naszym zdaniem tych zagrożeń nie ma. Staraliśmy się dobrze oszacować grupę, która będzie objęta nowym tytułem ubezpieczenia. W nowej formule starosta miałby nie tylko zgłaszać bezrobotnych do ubezpieczenia, ale także weryfikować te zgłoszenia. Choć kwestie ubezpieczenia zdrowotnego pozostaną w strukturze starostw powiatowych, to dopuszczamy jednak możliwość, że starosta może wykorzystać w tym celu urząd pracy. Tak też najczęściej będzie, bo urzędy pracy mają do tego odpowiednie oprogramowanie i wyszkolonych ludzi.
Wracając do samej reformy urzędów pracy, co pomaga, a co przeszkadza w jej realizowaniu?
Widoczne są deficyty kadrowe, ale od początku braliśmy je pod uwagę.Rozmawiamy więc ze starostami, aby starali się wzmacniać kadrowo urzędy. Dodatkowo od przyszłego roku będzie możliwość finansowania zatrudnienia nowych pracowników realizujących projekty EFS z tzw. środków fakultatywnych. Stworzyliśmy również możliwość oddziaływania na rynek pracy nie tylko przez same publiczne służby zatrudnienia, ale także przez działania podejmowane w partnerstwie publiczno- publicznym(w ramach współpracy na linii urząd pracy – ośrodek pomocy społecznej), publiczno-społecznym (zakłada kooperacja z organizacjami pozarządowymi) oraz publiczno- prywatnym (współpraca z agencjami zatrudnienia).
Nie ukrywam, że pomaga nam poprawa sytuacji w gospodarce i plany inwestycyjne pracodawców. Na początku reformy mieliśmy 2,1 mln bezrobotnych, dziś jest to 1,85 mln. Liczymy jeszcze na spadek bezrobocia we wrześniu. Spodziewamy się, że w 2015 r. kolejnym blisko 100 tys. bezrobotnych zapewnimy pomoc dzięki zewnętrznym modelom współpracy – 20 tys. osób zajmą się agencję zatrudnienia, ok. 50 tys. skorzysta z Programu Aktywizacja i Integracja, działań spółdzielni socjalnych oraz programów specjalnych, a kolejne 20 tys. bezrobotnych obejmie zlecanie usług aktywizacyjnych z funduszy unijnych. Dzięki temu stanie się możliwa indywidualizacja wsparcia i intensywniejsze nawiązywanie kontaktów z pracodawcami. W okresie trzech miesięcy obowiązywania nowych przepisów urzędy pozyskały do współpracy 18 tys. nowych pracodawców, co dało blisko 28 tys. nowych ofert pracy. Od pracodawców wiemy, że część z nich już dostrzega zmianę w postawie urzędów pracy. To co utrudnia aktywizację to wysoka szara strefa i fakt, że ciągle zdarzają się nienajlepsze jakościowo oferty pracy. Widoczny jest jednak duży postęp. W bazie ofert pracy już dziś można znaleźć ponad 77 tys. propozycji pracy, a jeszcze 2 lata temu to było niespełna 8 tys.
Urzędy pracy zgłaszają jednak trudności w dokonywaniu przesunięć kadrowych, by zwiększyć liczbę doradców klienta. Czy konieczna będzie zmiana przepisów rozporządzenia o wynagradzaniu pracowników samorządowych w tym zakresie?
Jednym z celów wprowadzonych przez nas zmian było uwolnienie potencjału, który jest w urzędach pracy - tak aby maksymalna liczba doradców mogła pracować bezpośrednio z bezrobotnymi i pracodawcami. Dziś w urzędach pracy około 30 proc. stanowią pracownicy kluczowi. A są takie jednostki, gdzie proporcja ta wynosi 20 do 80 proc. Naszym celem jest jej odwrócenie, jednak musi to być zmiana realna. Doradcą klienta mogą być tylko pracownicy posiadający odpowiednią wiedzę i doświadczenie. Dając możliwość przejścia na tę funkcję pozostałym pracownikom, trzymamy się zasady, że proces nabywania pełnych uprawnień zajmie 12 miesięcy. Tyle umownie trwa proces uczenia się i zdobywania doświadczenia. Nie nazywałbym tych zasad trudnościami, a zwyczajnym procesem zmian, które muszą zagwarantować nabycie odpowiedniego doświadczenia i umiejętności. Jeśli dzięki zmianom w 2015 roku osiągniemy proporcję bliską 50 proc. pracowników kluczowych, będzie to ogromny sukces.
Czy indywidualizacja obsługi klientów urzędów oznacza, że w urzędach należy zlikwidować działy rejestracji?
To kwestia, która musi być pozostawiona w gestii urzędów pracy. Decyzje w tym zakresie muszą być podejmowane indywidualnie, nie chcę tutaj wchodzić w kompetencje samych powiatowych służb zatrudnienia. W urzędach pracy musi odbywać się normalne zarządzanie zasobami ludzkimi. Nie wyobrażam sobie, że taki system miałby funkcjonować np. w Warszawie, gdzie obsługiwanych jest 50 tys. osób bezrobotnych, ale w mniejszych urzędach pewnie jest możliwe zintegrowanie rejestracji z obsługą świadczeń.
A co z profilowaniem pomocy dla bezrobotnych. Czy ze względu na krytyczne głosy, resort planuje jakieś zmiany?
Zasadniczym celem ustalania profilu pomocy jest lepsze adresowanie usług i instrumentów rynku pracy oraz efektywniejsze wydawanie środków publicznych. Profilowanie pozwoli m.in. unikać niepotrzebnych szkoleń i wydatków na osoby, które są w stanie same odnaleźć się na rynku pracy , a także efektywnie pomagać tej grupie, która zanim trafi na rynek pracy potrzebuje bardziej indywidualnego wsparcia i pomocy w rozwiązaniu problemów prawnych czy rodzinnych. Chciałbym zwrócić uwagę, że profilowanie było realizowane już wcześniej tyle, że w sposób bardziej intuicyjny. Taka metoda pracy z osobą bezrobotną jest od dawna zalecana przez ekspertów i stosowana w większości krajów UE. Niestety pierwsze doniesienia prasowe koncentrują się na problemach. Tymczasem docierają do nas informacje, że wywiady prowadzone w ramach profilowania pomagają w identyfikacji problemów. Wstępne szacunki wskazują, że na koniec lipca w grupie 750 tys. bezrobotnych, 10 proc. stanowiły osoby aktywne, osoby oddalone od rynku pracy to około 20 proc., a zasadniczą grupę - blisko 70 proc. - osoby wymagające wsparcia. Dzięki profilowaniu, co podkreśla większość doradców, wiemy dziś znacznie więcej o naszych bezrobotnych, a informacje zbierane są w sposób bardziej usystematyzowany. Dzięki temu możemy lepiej zarządzać polityką rynku pracy.
Co powinien zrobić doradca klienta, gdy widzi, że dany profil nie pasuje do bezrobotnego?Czy może go zmienić?
Profil pomocy nie jest ustalany raz na zawsze, a doradca klienta ma prawo do jego zmiany lub korekty. Profil pomocy może być także ponownie ustalony, jeśli zmienia się sytuacja bezrobotnego, z taką inicjatywą może wyjść sam zainteresowany lub doradca klienta. Moim zdaniem uczymy się jeszcze samego procesu ustalania profilu pomocy, korzystania z tego instrumentu. Rozumiem jednak, że urzędy mimo wielu szkoleń mogą mieć obecnie wątpliwości, ale za klika miesięcy będzie ich znacznie mniej.
Pojawiają się głosy, że pytania z kwestionariusza do profilowania wymagają pilnej zmiany.
To, że pojawią się nowe wnioski i pomysły to bardzo dobrze, ale najpierw wykorzystajmy potencjał dopiero wprowadzonych rozwiązań. Nie spodziewam się, aby w pierwszym roku funkcjonowania kwestionariusza była konieczność zmiany stosowanych pytań. Potrzebna jest jednak nowa funkcjonalność systemu informatycznego Syriusz, na którym pracują urzędy pracy. Osoby aktywne muszą bowiem jak najszybciej dostawać wszystkie aktualne oferty pracy z powiatu i okolic. W systemie zostanie więc wprowadzona taka funkcjonalność, która pozwoli wydrukować wszystkie aktualnie dostępne propozycje pracy dla bezrobotnego, a także przedstawić mu informację o interesujących go pracodawcach bezpośrednio po ustaleniu profilu.
Urzędy pracy skarżą się też, że często nie mają możliwości pomocy osobom oddalonym od rynku pracy, które zostały zakwalifikowane do trzeciego profilu pomocy. Czy wachlarz instrumentów dedykowanych do tego profilu nie powinien zostać rozszerzony?
Do tej grupy osób mogą być stosowane takie instrumenty jak „Program Aktywizacja i Integracja” czy zlecanie usług agencjom zatrudnienia, zatrudnienie socjalne, wreszcie programy specjalne. Nie zgadam się z opinią, że osoby te są pozbawione dostępu do aktywizacji. W ramach programów specjalnych można do nich stosować wszystkie inne formy pomocy,począwszy od szkoleń i staży, a skończywszy na pracach interwencyjnych czy robotach publicznym. Przy czym instrumenty te muszą być realizowane z dodatkową usługą, która zapewni wsparcie przy rozwiązywaniu problemów danej osoby leżących poza rynkiem pracy.
Kiedy urzędy pracy będą mogły rozpocząć zlecanie usług agencjom zatrudnienia?
Jeszcze w tym roku planujemy uruchomienie procedury wyłonienia operatorów w każdym województwie. Tymi działaniami obejmiemy łącznie blisko 20 tys. bezrobotnych, a docelowo w okresie najbliższych 3-4 lat nawet 200 tys. Obecnie pracujemy nad przygotowaniem spójnej i w miarę jednolitej dokumentacji, analizujemy doświadczenia z przeprowadzonych pilotaży, pracujemy nad doprecyzowaniem niektórych zapisów i zasad, tak aby programy mogły ruszyć bez zakłóceń w pierwszych miesiącach 2015 roku. Jeszcze w 2015 roku w ramach rezerwy możliwe będzie uruchomienie kolejnych programów, o ile województwa zgłoszą takie zapotrzebowanie.
Czy w tym roku resort uruchomi na aktywizację bezrobotnych jakieś dodatkowe środki z rezerwy Funduszu Pracy?
Właśnie przekazaliśmy urzędom pracy prawie 160 mln na wskazane przez nie instrumenty aktywizacji. Przekazane środki wspierać będą wszystkie grupy bezrobotnych. Obecnie posiadamy jeszcze wolne środki i zbieramy zapotrzebowanie urzędów pracy na kolejne 60 mln zł – a środki dostępne są na wszystkie grupy i na wszystkie formy wsparcia.
Wspominał Pan wcześniej o projektach pilotażowych. Czy resort planuje przetestowanie jakichś kolejnych nowych rozwiązań?
Bardzo ciekawy projekt aktualnie realizuje Wojewódzki Urząd Pracy w Gdańsku. Stworzony przy nim Pomorski Ośrodek Kompetencji pomaga bezrobotnym i pracownikom ustalić nową rolę zawodową i ułatwić przekwalifikowanie w starszym wieku. Osobiście rekomenduję jego upowszechnienie na terenie całego kraju. Jednak aby urzędy pracy mogły wdrożyć te rozwiązania, muszą częściowo same ponieść nakłady. Przy czym chciałbym podkreślić, że jesteśmy gotowi wesprzeć organizację takich ośrodków w regionach, które znajdą odpowiednie warunki lokalowe i kadrę. Rozmawiamy w tej chwili o projekcie pilotażowym dla urzędów, które zdecydują się na ich stworzenie. Mogą one odegrać kluczową rolę w pomaganiu osobom 50+, ale także niepełnosprawnym na rynku pracy. Projekt ten ma wspierać utrzymanie aktywności zawodowej. Uważam go za szczególnie ważny także w kontekście wydłużenia wieku emerytalnego. Bardzo chciałbym, aby docelowo taki ośrodek funkcjonował w każdym regionie i świadczył usługi nie tylko osobom bezrobotnym, ale także pracownikom, zwłaszcza starszym, którzy w związku ze stanem zdrowia myślą o zmianie stanowiska pracy lub przekwalifikowaniu. Rozważamy także uruchomienie nowego programu pilotażowego z agencjami pracy tymczasowej. Projekt ma wspierać pośrednictwo pracy, ale na szczegóły jeszcze za wcześnie.
A jak wygląda realizacja „Gwarancji dla Młodych”, których wdrożenie zaleciła Komisja Europejska?
Polska przygotowała plan realizacji „Gwarancji dla Młodych” jeszcze w grudniu 2013 roku, byliśmy więc jednym z pierwszych krajów UE, który to zrobił. Plan został już zatwierdzony przez Komisję Europejską, a jego filary są już realizowane, a przypadku finansowania ze środków UE w fazie przygotowań. Polska realizuje część krajową gwarancji, wprowadzając nowe instrumenty rynku pracy dla młodych w formie staży, wspierania zatrudnienia i szkoleń. Łącznie przeznaczymy na ten cel blisko 1,5 mld złotych z Funduszu Pracy, ciągle czekamy jeszcze na możliwość uruchomienia środków unijnych w 2015 r. Te działania już dają efekt – liczba młodzieży bezrobotnej od początku tego roku zmniejszyła się z 400 tys. do 306 tys. osób, a więc o 25 proc. Wsparcie młodzieży zakładają także projekty realizowane przez Ochotnicze Hufce Pracy, które w lipcu rozpoczęły rekrutację – to programy skierowane nie tylko do bezrobotnych, ale też młodych niezarejestrowanych w urzędach pracy, którzy nie kontynuują edukacji. Zakładają łączenie szkoleń zawodowych z zatrudnieniem. Wreszcie wsparcie będzie także pochodzić z funduszy unijnych w ramach konkursów krajowych i regionalnych, które ruszą wraz z programem POWER. Wszystkie te działania obejmą łącznie w 2015 blisko 350 tys. młodych bezrobotnych. Przy pełnym wdrożeniu wszystkich mechanizmów i instrumentów już w perspektywie 2015 roku będziemy w stanie objąć pomocą blisko 70 proc. młodych.
Czy będą zmiany w przepisach dotyczących staży i praktyk?
Zalecenie Rady UE dotyczące działań na rzecz młodych na rynku pracy zobowiązuje państwa członkowskie do przyjęcia rozwiązań, które poprawią jakość praktyk i staży. Przypomnę, że nie chodzi tu o staże organizowane wspólnie z pracodawcami przez urzędy pracy, ale o staże i praktyki realizowane na otwartym rynku dla studentów czy absolwentów bezpośrednio u pracodawcy. O ile praktyki i tzw. staże studenckie są domeną resortu nauki, który wypracował m.in. w konsultacji z resortem pracy zmiany w tym zakresie, o tyle staże organizowane po zakończeniu procesu kształcenia są przedmiotem zainteresowania mojego resortu. Ministerstwo Pracy dostrzega dwie ścieżki dojścia do wypracowania odpowiedniego standardu. Po pierwsze intensywnie współpracujemy z pracodawcami, także w oparciu o projekt Polskiego Stowarzyszenia Zarządzania Kadrami, nad wypracowaniem optymalnego wzoru umowy o staż, który po zakończeniu konsultacji będziemy promować i rekomendować pracodawcom. Po drugie prowadzimy konsultacje nad wypracowaniem zasad odbywania staży, albo w odrębnej ustawie, albo w ustawie o praktykach absolwenckich. Taka regulacja powinna rozstrzygać jaki będzie maksymalny okres trwania stażu, w jakim przypadku będzie miał on charakter nieodpłatny, a w jakim odpłatny i w na jakich zasadach. Chcemy doprecyzować warunki wypowiedzenia umowy o staż, wymiar czasu pracy stażysty, warunki BHP, zaświadczenie o odbyciu stażu i nabytych umiejętnościach, ewentualnie inne uprawnienia. Zważywszy, że kwestie te muszą być przedmiotem szerokich konsultacji już nie tylko z pracodawcami, związkami zawodnymi, ale i organizacjami młodzieżowymi, rozpoczęliśmy cykl takich spotkań. Z początkiem roku planujemy rozpoczęcie prac legislacyjnych, aby zgodnie ze zobowiązaniem przyjąć je w 2015 roku. Staże i praktyki to jeden z przykładów działań dla poprawy jakości pracy w Polsce, co traktuję jako najważniejsze wyzwanie na najbliższe lata.