Aż 58 proc. pracowników mieszkających w województwach: zachodnio-pomorskim, lubuskim i wielkopolskim spodziewa się podwyżki wynagrodzenia w najbliższym czasie – wynika z badania przeprowadzonego przez Millward Brown na zlecenie Work Service S.A. Mniejszymi optymistami są mieszkańcy województw: pomorskiego, kujawsko-pomorskiego i warmińsko-mazurskiego, wśród których 42 proc. pracujących liczy na wzrost swojej płacy.

Jaskółek zwiastujących poprawę na rynku pracy od kilku miesięcy mamy już kilka. Niższe z miesiąca na miesiąc bezrobocie, wyższe przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw, kolejne informacje o nowych inwestycjach i związanych z nimi miejscach pracy. Do tego dochodzi coraz lepszy nastrój panujący wśród samych pracowników, o czym świadczą ich oczekiwania płacowe, które były przedmiotem naszego badania – mówi Tomasz Hanczarek, prezes zarządu Work Service S.A.

Najwięcej optymistów mieszka w regionie północno-zachodnim obejmującym województwa zachodnio-pomorskie, lubuskie i wielkopolskie. Aż 58 proc. mieszkających tutaj pracowników wierzy, że w najbliższych miesiącach otrzyma podwyżkę. To o 9 p.p. więcej niż wynik dla całej Polski (49 proc.). Krzysztof Inglot, Dyrektor Działu Rozwoju Rynków w Work Service S.A., podkreśla, że optymistyczne oczekiwania w tym regionie Polski to wynikowa przede wszystkim dwóch czynników. Z jednej strony, w Poznaniu i okolicach wkrótce wystartują długo oczekiwane inwestycje, na potrzeby których są prowadzone rekrutacje. Wiemy, że wiele firm ma problemy ze znalezieniem odpowiednich pracowników i fizycznie używa narzędzi, żeby ich pozyskać. Mam tutaj na myśli np. ponoszenie kosztów dowozu pracowników przez firmy nawet do 75 km. Tego zjawiska nie ma w północno-wschodniej
i wschodniej części Polski, co potwierdza rozwarstwienie kraju. Z drugiej strony, ważną rolę odgrywa położenie geograficzne. Bliskość niemieckiego rynku pracy sprawia, że mieszkańcy województwa lubuskiego czy zachodnio-pomorskiego, oczekują od polskich pracodawców coraz lepszych warunków finansowych. Jeśli ich nie otrzymają, są gotowi wyjechać za pracą do naszego zachodniego sąsiada – podkreśla Inglot.

Większe zatrudnienie i większa walka o pracownika wiąże się albo z nowymi inwestycjami albo z rozwojem już istniejących przedsięwzięć. Z tymi czynnikami na mniejszą niż
w pozostałych regionach Polski skalę mamy do czynienia w pomorskim, kujawsko-pomorskim i warmińsko-mazurskim. Stąd wskaźnik oczekiwań wzrostu płacy jest niższy i wynosi 42 proc. – mówi Krzysztof Inglot.

Z naszego badania wynika, że choć są regiony, w których optymizm Polaków w kwestii podwyżki wynagrodzenia jest większy niż ogólnopolski wynik, to właściwie nie ma części Polski, w którym duża część zapytanych pracowników spodziewa się obniżenia swojej płacy. To sprawia, że zaczynając od większych metropolii, powoli w całej Polsce pracodawcy staną przed faktem podniesienia wynagrodzenia polskiemu pracownikowi i wejścia w konkurencję płacową z sąsiadującymi firmami. Dodatkowym argumentem za takim stanowiskiem jest zapowiedziana przez rząd kolejna podwyżka płacy minimalnej, która oznacza dla pracodawcy większą presję społeczną – mówi Tomasz Hanczarek.