Pracownik samorządowy, któremu sąd apelacyjny przyznał pieniądze za bezprawne zwolnienie, może nimi swobodnie zarządzać. Nie musi zakładać, że urząd wniesie skargę kasacyjną. Tak orzekł Sąd Najwyższy.
Urząd miasta na podstawie prawomocnego wyroku sądu II instancji zapłacił zwolnionemu pracownikowi samorządowemu 14,5 tys. zł tytułem odszkodowania za wadliwe rozwiązanie umowy o pracę. Ten wyrok uchylił Sąd Najwyższy (SN), a po ponownym rozpoznaniu sprawy powództwo byłego urzędnika oddalono. W efekcie urząd wezwał go do zwrotu wypłaconych kwot.
Były pracownik odmówił. Argumentował, że pieniądze wydał na wesele bezrobotnej córki. Uroczystość odbyła się 15 sierpnia 2009 r., a o wniesieniu skargi kasacyjnej dowiedział się od swojego pełnomocnika dopiero we wrześniu 2009 r.
Sąd I instancji ustalił, że gdyby zwolniony nie otrzymał odszkodowania, to urządziłby skromniejszy ślub i nie kupił córce sukni, lecz ją wypożyczył. Podkreślił, że pozwany nie miał obowiązku przekazania córce darowizny na organizację wesela, dlatego przeznaczenie pieniędzy na ten cel powoduje, że nie jest on już wzbogacony. Sąd stwierdził jednak, że były pracownik powinien był się liczyć z obowiązkiem zwrotu korzyści. W związku z tym nakazał mu oddać żądaną kwotę urzędowi miasta.
Sprawa trafiła do sądu II instancji. Ten sprecyzował, że były urzędnik powinien liczyć się z obowiązkiem zwrotu od maja 2009 r., gdy dowiedział się o złożeniu przez urząd wniosku o pisemne uzasadnienie wyroku będącego podstawą wypłaty, co stanowiło zapowiedź wniesienia skargi kasacyjnej. Sąd apelacyjny orzekł, że zwolniony pracownik samorządowy, mając na względzie art. 409 kodeksu cywilnego, powinien zdawać sobie sprawę z ewentualnego obowiązku zwrócenia otrzymanych pieniędzy. Oddalił więc apelację byłego urzędnika.
Pełnomocnik zwolnionego wniósł skargę kasacyjną do SN. Ten uznał, że wymaganie przez sąd apelacyjny, aby były urzędnik liczył się z obowiązkiem zwrotu odszkodowania już od momentu uzyskania wiadomości o wniosku urzędu miasta o uzasadnienie wyroku, jest nadmiernie surowe i stanowi ograniczenie prawa własności. Dodał, że od złożenia wniosku o uzasadnienie prawomocnego wyroku sądu II instancji do zwrotu świadczenia jako nienależnego jest daleka droga. SN wyliczył, że po pierwsze – skarga kasacyjna może nie zostać złożona; po drugie – SN może ją odrzucić lub odmówić przyjęcia do rozpoznania; po trzecie – skarga może zostać oddalona; po czwarte – nawet w razie jej uwzględnienia, po ponownym rozpoznaniu sprawy (w zależności od motywów uchylenia wyroku) świadczenie może być ponownie zasądzone.
SN uchylił więc zaskarżony wyrok i przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia. Uznał, że w razie ustalenia, iż były urzędnik jest nadal wzbogacony, ma on obowiązek zwrotu nienależnego świadczenia w całości lub w takiej części, w jakiej oszczędził wydatków na wesele ze swojego majątku. W przeciwnym przypadku nie można żądać zwrotu, powołując się na obowiązek liczenia się z taką koniecznością.
Zgodnie z art. 409 k.c. obowiązek zwrotu nienależnej korzyści wygasa, gdy dana osoba zużyła ją lub utraciła w taki sposób, że nie jest już wzbogacona. Wyjątkiem jest sytuacja, gdy w chwili wyzbywania się korzyści powinna się była liczyć z obowiązkiem zwrotu
ORZECZNICTWO
Wyrok Sądu Najwyższego z 5 grudnia 2013 r., sygn. akt III PK 40/13.