Wyższe pensje, większe zatrudnienie
Przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw wyniosło w lutym blisko 3857 zł i było o 4 proc. wyższe niż przed rokiem – podał wczoraj GUS. Po uwzględnieniu inflacji rzeczywista siła nabywcza naszych pensji była o 3,3 proc. wyższa niż w lutym 2013 r. To dobry wynik, biorąc pod uwagę, że jeszcze w styczniu wskaźnik ten poszedł w górę o 2,7 proc.
Podwyżki w połączeniu z niewielką inflacją mają sprzyjać gospodarce. Bo gospodarstwa domowe – przynajmniej w teorii – mogą więcej konsumować i tym samym pobudzać koniunkturę. – Oczekujemy, że konsumpcja indywidualna będzie w tym roku istotnym filarem wzrostu gospodarczego – potwierdza Urszula Kryńska, ekonomistka Banku Millennium. Na pewno jednak – jak twierdzą ekonomiści – wzrosty wynagrodzeń w kolejnych miesiącach nie będą tak imponujące jak wynik marcowy. Ale i tak będzie nieźle. – W całym 2014 r. przeciętne płace mogą się zwiększyć nominalnie o 3,6 proc., a realnie o 2,5 proc. – prognozuje Tomasz Kaczor, główny ekonomista BGK.
W parze ze wzrostem pensji idzie wzrost zatrudnienia, choć ten nie jest już tak imponujący. W przedsiębiorstwach powyżej 9 osób w lutym było ono o 0,2 proc. wyższe niż przed rokiem. Ale jeszcze w styczniu nie uległo zmianie. – W ciągu miesiąca przybyło 2,1 tys. etatów, co jest niezłym wynikiem, biorąc pod uwagę, że w poprzednich dwóch latach w lutym firmy redukowały zatrudnienie – zauważa Kryńska. Można się więc spodziewać, że również w następnych miesiącach liczba etatów będzie rosła.