Były wojewoda śląski za pieniądze z budżetu napisał pracę naukową związaną ze swoją dawną firmą. Dyrektor generalny uważa, że prawo na to pozwala. Eksperci twierdzą, że to nieetyczne
Osoby zatrudnione na stanowiskach urzędniczych w administracji państwowej mają obowiązek systematycznego podnoszenia swojej wiedzy i kwalifikacji. Co więcej, dyrektor generalny lub inna osoba odpowiedzialna za politykę kadrową mogą w miarę potrzeb wspierać finansowo szkolących się urzędników. Kursy powinny jednak dotyczyć zakresu zadań realizowanych przez pracowników.
Z możliwości dofinansowania skorzystał odwołany w ubiegłym tygodniu wojewoda śląski Zygmunt Łukaszczyk. Za państwowe pieniądze w trakcie urzędowania zrobił doktorat. Wątpliwości – w odniesieniu do realizowanych przez niego zadań – budzi jednak temat pracy: „Uwarunkowania surowcowe mieszanek węglowych w oparciu o węgle ortokoksowe Jastrzębskiej Spółki Węglowej”. Z nieoficjalnych informacji wynika, że były wojewoda wraca po bezpłatnym urlopie (udzielonym na czas sprawowania funkcji w administracji rządowej) do JSW na stanowisko wiceprezesa spółki.