W gospodarce powstaje mniej nowych miejsc pracy, a płacowe oczekiwania bezrobotnych nie są wygórowane - wynika z Badania Ankietowego Rynku Pracy przeprowadzonego przez NBP. Obecnie mamy rynek pracodawcy.

Z raportu wynika między innymi, że firmy w ubiegłym roku tworzyły mniej miejsc pracy. Nowi pracownicy znajdywali zatrudnienie głównie dzięki zwolnieniom i przesunięciom. Dobra wiadomość dla przedsiębiorców jest taka, że znalezienie pracownika trwa nieco krócej niż rok temu. Bezrobotni, którym udaje się znaleźć pracę, szukają zatrudnienia ponad rok (12,5 miesiąca). 27 procent osób pracuje na podstawie umowy czasowej.

Wbrew obiegowej opinii zarejestrowani bezrobotni szukają zatrudnienia. Tak, w rozmowie z IAR, twierdzi jedna z autorek publikacji banku centralnego Joanna Tyrowicz. Według niej, tylko 1 na 5 osób zarejestrowanych w urzędach pracy nie szuka zatrudnienia. Z badań przeprowadzonych przez bank centralny wynika też, że w pośredniakach nie rejestruje się około 30 procent osób, które faktycznie poszukują pracy.

Paweł Strzelecki, ekspert Narodowego Banku Polskiego w rozmowie z IAR podkreśla, że oczekiwania płacowe bezrobotnych rosną wolniej niż zarobki w polskiej gospodarce. Bezrobotny Polak chciałby zarabiać nieco ponad 1730 złotych. Rozmówca Polskiego Radia dodał, że w ciągu ostatniego roku oczekiwania bezrobotnych praktycznie nie wzrosły.

W badaniu banku centralnego udział wzięło ponad 4,7 tysiąca bezrobotnych oraz prawie 1,2 tysiąca firm. Narodowy Banki Polski publikuje podobne badania co roku.