Wiele obowiązków nakładanych na PIP nie może być właściwie wykonanych z powodu nieprecyzyjnych zapisów ustawowych. O ich zmianę występuje główny inspektor pracy
– Niedokładne regulacje utrudniające inspektorom ochronę pracowników i egzekwowanie obowiązków pracodawców dotyczą wielu branż, od transportu po służbę zdrowia. Zastrzeżenia do nich są zgłaszane m.in. w corocznych sprawozdaniach z działalności PIP – wskazuje Danuta Rutkowska, rzeczniczka głównego inspektora pracy.
Złe rozwiązania pozwalające na obchodzenie prawa znajdują się np. w ustawie o transporcie drogowym (t.j. Dz.U. z 2012 r., poz. 1265 z późn. zm.). Jej art. 92b dopuszcza możliwość uniknięcia kary pieniężnej za naruszanie przepisów o czasie prowadzenia pojazdów oraz wymaganych przerwach i okresach odpoczynku. Podobna regulacja znajduje się w art. 26 ustawy o czasie pracy kierowców (t.j. Dz.U. z 2012 r., poz. 1155 z późn. zm.). PIP postuluje zmianę tych przepisów, bo pozwalają pracodawcom uniknąć odpowiedzialności za naruszenia prawa. Firmy np. stosują zachęty dla pracowników, aby ci nie korzystali z urlopów i przerw między wyjazdami. Wypłacają np. kierowcom diety oraz dodatki za przejechanie jak największej liczby kilometrów czy przewiezienie odpowiednio dużego tonażu ładunku. Inspektorzy nie mogą nic zrobić, bo trudno jest im zweryfikować i ocenić takie działania.
PIP ma zastrzeżenia także do ustawy o zatrudnianiu pracowników tymczasowych (Dz.U. z 2003 r. nr 166, poz. 1608 z późn. zm.), która zawiera wiele obostrzeń, ale nie przewiduje sankcji za ich obchodzenie przez pracodawców. Zdaniem inspekcji należałoby rozważyć m.in. wprowadzenie kar dla firm, którzy zatrudniają osoby kierowane przez agencje pracy na okres dłuższy, niż pozwala ustawa. Zmienić należy także zasady zgłaszania wypadków przy pracy, którym ulegli pracownicy tymczasowi. Zdaniem PIP przedsiębiorcy powinni zostać zobowiązani do uwzględniania takich zdarzeń w prowadzonym przez siebie rejestrze. Obecnie taki wypadek obciąża konto agencji, a nie firmy, w której faktycznie do niego doszło.
PIP chce uzyskać także możliwość karania mandatami za wykroczenia określone w ustawie o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy (t.j. Dz.U. z 2013 r., poz. 674 z późn. zm.). Obecnie może to robić jedynie w przypadku pięciu naruszeń prawa opisanych w tym akcie. Pozostałe ujawnione przez inspektorów nieprawidłowości muszą być kierowane do sądów. Są bowiem zagrożone grzywną w wysokości 3–4 tys. zł, a maksymalny inspektorski mandat to 2 tys. zł.
Zbyt ogólne przepisy nie pozwalają też na monitorowanie poziomu zatrudniania na umowach cywilnoprawnych w służbie zdrowia. Ustawa o działalności leczniczej (t.j. Dz.U. z 2013 r., poz. 217) nakłada na placówki zdrowotne obowiązek przekazywania informacji o liczbie osób wykonujących zawód na podstawie kontraktu. Problem w tym, że przepisy nie określają precyzyjnie adresata tej informacji.

Sankcje za łamanie praw pracowników

● 1000 zł – minimalna kwota mandatu za wykroczenia z kodeksu pracy, np. za niewydanie świadectwa pracy czy niewypłacenie w terminie wynagrodzenia

● 2000 zł – maksymalny mandat, jaki może wystawić inspektor pracy za wykroczenia pracodawcy

● 5000 zł – mandatu grozi recydywiście, który popełni to samo wykroczenie po raz kolejny

● 30 000 zł – maksymalna wysokość grzywny, jaką na firmę może nałożyć sąd za wykroczenia przeciwko prawom pracowników