Można się dowiedzieć, kto zatrudnia i w jakich zawodach. Lub jaka firma zwalnia ludzi i dlaczego. Na Mazowszu testowane jest nowe narzędzie, które ma ułatwić dostosowanie oferty edukacyjnej szkół do wymagań przedsiębiorców. W ramach projektu „Edu-Nawigator – Aplikacja Analityczno-Prognostyczna dla Edukacji” tworzona jest baza danych o zapotrzebowaniu na poszczególne zawody w konkretnych powiatach województwa.
Informacje zbierane są m.in. z Głównego Urzędu Statystycznego oraz z portali internetowych gromadzących oraz udostępniających ogłoszenia o pracę (mniej niż tysiąc ogłoszeń miesięcznie, z rozróżnieniem m.in. na powiaty). Dodatkowo co pół roku przeprowadzane jest także badanie ankietowe na próbie 7,4 tys. przedsiębiorców z całego województwa.
– Innowacyjna wartość tego projektu polega na dostarczeniu szkołom i placówkom kształcenia zawodowego oraz ich uczniom precyzyjnych informacji dotyczących aktualnego stanu oraz prognoz na wojewódzkim oraz powiatowych rynkach pracy – wyjaśnia Sabina Bieniecka, dyrektor projektu z firmy ASM Centrum Badań i Opinii Rynku. – Dostarczymy danych o tym, jakie zawody w perspektywie najbliższych lat będą najbardziej poszukiwane przez pracodawców, jakich kwalifikacji oczekuje się od osób chcących dany zawód wykonywać, oraz o przewidywanej wysokości płac.
Obecnie trwa pilotaż programu. I choć badania prowadzone są jeszcze zbyt krótko, by móc stawiać miarodajne prognozy (będzie to możliwe od sierpnia), to już teraz można sprawdzić, jakie zawody są obecnie najbardziej popularne. I tak np. w powiecie warszawskim cztery najczęściej powtarzające się zawody to przedsiębiorca/właściciel (14 proc.), księgowy (6,2 proc.), sprzedawca (4,2 proc.) oraz przedstawiciel handlowy (3,8 proc.).
Zupełnie inaczej przedstawia się to w powiecie pułtuskim. Tu przedsiębiorców i właścicieli jest jeszcze więcej (20,4 proc.), ale sprzedawcy (9,2 proc.) wyprzedzili księgowych (5,9 proc.), których jest tyle samo co kierowców ciężarówek.
W aplikacji możemy także poznać powody planowanych zwolnień. W powiecie wołomińskim ponad 35 proc. redukcji będzie wynikać z mniejszej ilości pracy w nadchodzących miesiącach, prawie 27 proc. z pogorszenia możliwości finansowych firmy, a prawie 12 proc. ze zmniejszenia sprzedaży.
Portal ma szanse zmienić polskie szkoły i ich nastawienie do kształcenia. Wszystko zależy jednak od tego, czy dyrektorzy placówek i samorządowcy decydujący o liczbie poszczególnych klas będą chcieli z niego korzystać (portal znajduje się na stronie internetowej http://www.edunawigator.pl.hostingasp.pl. Po zalogowaniu można sprawdzić dane dotyczące lokalnego rynku. Co najmniej do 2015 r. będzie to bezpłatne).
Ostrożnym optymistą jest Andrzej Kulmatycki, rzecznik prasowy Kuratorium Oświaty w Warszawie. – Każde działające narzędzie, które ułatwia prognozowanie kierunków kształcenia, na pewno będzie przydatne przy podejmowaniu decyzji o powstawaniu miejsc w szkołach. Oczywiście nam zależy na tym, by absolwent był kształcony w takim obszarze, w którym łatwiej mu będzie znaleźć pracę – mówi urzędnik.
– Jeżeli to faktycznie zadziała, to będzie to genialne rozwiązanie – komentuje Zbigniew Żurek, wiceprezes Business Centre Club. – Pytanie, czy uda się wycyzelować te dane tak dokładnie, by faktycznie prognozować zapotrzebowanie na poszczególne zawody na poziomie powiatu.
7400 mazowieckich przedsiębiorców będzie co pół roku ankietowanych
2 987 937 całkowita kwota dofinansowania z UE na realizację projektu
42 powiaty liczy województwo mazowieckie