Trwa medialna debata na temat ewentualnych zmian w zasadach wynagradzania pracy urzędników. Skupiła się ona jednak na tym, co najprostsze – zabrać trzynastki, czy też nie. Tymczasem podstawowe pytanie powinno brzmieć: co zrobić, aby pracowała ona sprawnie?

Ktoś zapyta: a co ma biznes do administracji? Otóż ma, i to bardzo wiele. – W warunkach wszechobecnej biurokracji przedsiębiorcy są zmuszeni do częstych wizyt w urzędach. I nic dziwnego, że chcą załatwić swoje sprawy szybko i profesjonalnie. Poza tym to przecież urzędnicy tworzą propozycje zmian prawnych. Aby były one właściwe, muszą być opracowywane przez odpowiednio przygotowanych merytorycznie ludzi – mówi ekspert Pracodawców RP Piotr Rogowiecki.

Zdaniem Pracodawców RP konieczne jest przeprowadzenie rzetelnego audytu, który pokaże, jakie stanowiska należy zachować, a jakie można zlikwidować. Nie może być tak, że raz podjęte zatrudnienie w urzędzie gwarantuje pracę do emerytury bez względu na jakość jej wykonywania. – Dziś dochodzi bowiem do absurdalnych sytuacji, w których zatrudnia się urzędników do obsługi tych przyjętych wcześniej – zaznacza Rogowiecki. Zaoszczędzone tą drogą środki można przeznaczyć na podwyżki.

Zmianie musi także ulec system wynagradzania urzędników. – Zaznaczmy jednak wyraźnie: nikt nie twierdzi, że urzędnik ma zarabiać mało. Jeżeli posiada odpowiednie kompetencje i doświadczenie, a do tego jest kreatywny i dobrze wykonuje swoją pracę, powinien zarabiać zgodnie z sytuacją na rynku pracy i odpowiedzialnością, która na nim ciąży – podkreśla Rogowiecki.

Warto także wprowadzić zmiany w systemie motywacyjnym. – Premie i nagrody – tak, ale jedynie za szczególne osiągnięcia i „wychodzenie przed szereg”. Nie może być tak, że te bonusy należą się każdemu. Za wykonywanie obowiązków przysługuje wynagrodzenie – mówi ekspert.