Pracodawcy i ich prawnicy w gąszczu przepisów odkryli ścieżkę prowadzącą do ograniczenia związkom zawodowym możliwości prowadzenia akcji strajkowych.
Pracodawcy sięgnęli po możliwości, jakie daje im kodeks cywilny i kodeks postępowania cywilnego. O skuteczności tych instrumentów przekonali się już górnicy z Jastrzębskiej Spółki Węglowej.
Zarząd JSW po ukazaniu się informacji, że związki w ramach protestu planują zablokować możliwość realizacji dostaw węgla do strategicznych kontrahentów, wystąpił do sądu o wydanie zakazu podejmowania wszelkich działań lub zaniechań zmierzających do blokowania przeładunku lub transportu węgla. Okazało się, że roszczenie o zapobieżenie szkodzie uchroniło spółkę przed blokadą pracy kopalni przez związkowców.
Kiedy strajk jest ważny / DGP

Firma boi się strat

Teraz ofiarą postanowienia sądu cywilnego stali się protestujący pracownicy LOT AMS Sp. z. o.o. Pracodawca wystąpił do sądu z wnioskiem o zabezpieczenie na podstawie art. 189 i 7301 k.p.c. Uznał, że żądania strony związkowej są niewspółmiernie niskie do strat, jakie może ponieść firma w wyniku strajku. Zwrócił się do sądu, by ten do czasu rozstrzygnięcia, czy strajk jest legalny, jako zabezpieczenie wydał postanowienie zakazujące jego prowadzenia.
Sąd Okręgowy w Warszawie bardzo szybko uwzględnił wniosek i zakazał organizowania i prowadzenia rozpoczętego już strajku, a pracodawcę zobowiązał do wystąpienia z powództwem o ustalenie, czy strajk jest legalny, w terminie 14 dni.
– Oczywiście byliśmy zdziwieni postanowieniem i tempem, w jakim pracodawca je uzyskał. Według sądu strajk musi zostać zakończony, gdyż przynosi straty spółce. Naszym zdaniem wypełniliśmy wszelkie wymagania prowadzące do strajku. Działaliśmy w porozumieniu z kancelariami prawnymi, ale okazuje się, że pracodawca może zablokować legalny protest – mówi Robert Skalski, przewodniczący Związku Zawodowego Naziemnych Pracowników Lotniska.

Związkowa wolność

– Każdy strajk i niektóre formy protestu z założenia są dotkliwe dla pracodawcy, także w wymiarze finansowym czy wizerunkowym. Jest to najpoważniejsza forma nacisku dopuszczana prawem, której zastosowanie wymaga wielu zabiegów i czasu. Jej blokowanie to blokowanie wolności związkowych – oburza się Paweł Śmigielski, ekspert OPZZ.
Podobnie uważa Arkadiusz Sobczyk, radca prawny kancelarii A.Sobczyk i Współpracownicy. Jego zdaniem sąd może zakazać strajku, powołując się na dysproporcje między przedmiotem sporu a stratami, jakie może wywołać jego prowadzenie, w bardzo ograniczonym czasie.
– Na przykład strajk na lotnisku w czasie Euro mógłby uzasadniać zakaz jego prowadzenia, a po tym wydarzeniu dalsza akcja byłaby dopuszczalna. Inaczej w zdecydowanej większości przypadków firma będzie mogła zasłaniać się stratami, np. umówi się z kontrahentem na gigantyczne kary za niedotrzymanie dostaw czy nieterminową realizację usług – podkreśla Arkadiusz Sobczyk.
– Mam wątpliwości, dlaczego sąd cywilny zajmuje się takimi sprawami. Tylko w sprawach indywidualnych, nieuregulowanych w kodeksie pracy, dopuszczalne jest sięgnięcie do przepisów k.c., jeśli nie są one sprzeczne z zasadami prawa pracy. W przypadku zbiorowego prawa pracy takiej możliwości w przepisach nie ma – mówi DGP Marcin Zieleniecki, ekspert NSZZ Solidarność.