Jeśli pracownik uczestniczy w firmowym jubileuszowym turnieju sportowym, śmiertelny wypadek, jakiego podczas niego doznał, ma związek z pracą. Rodzinie należy się odszkodowanie – orzekł Sąd Najwyższy.
Odszkodowania za śmiertelny wypadek na służbie żądały żona oraz córka funkcjonariusza Straży Granicznej (SG). W 2017 r. jednostka zmarłego obchodziła jubileusz utworzenia połączony z rocznicą powstania formacji. Z tej okazji komenda oddziału SG zorganizowała uroczystości, których elementem miały być zawody sportowe, w tym mecz piłki nożnej. Funkcjonariusz uczestniczył w przygotowaniach do tych uroczystości z ramienia związków zawodowych, zgłosił się także jako zawodnik do drużyny piłkarskiej pograniczników. Podczas meczu nagle zasłabł i został odwieziony do szpitala. Okazało się, że doznał ataku serca. Mimo szybko wdrożonej terapii zmarł.
Członkowie jego rodziny zwrócili się do komendanta oddziału SG o zapłatę odszkodowania z tytułu wypadku na służbie. Odmówił on jednak jego wypłaty, wskazując, że wypadek podczas meczu nie miał związku ze służbą. Wydarzył się bowiem podczas zawodów, w którym funkcjonariusz wziął udział dobrowolnie, a zmarły był wytypowany do organizacji turnieju z ramienia związków zawodowych.
Analogicznie orzekły sądy, oddalając kolejno odwołanie i apelację. Uznały, że zmarły uległ wypadkowi w czasie, gdy nie tylko nie realizował zadań służbowych, ale też nie prowadził spraw związkowych. Inne zdanie miał Sąd Najwyższy, który uchylił wyrok apelacyjny i nakazał ponowne rozpatrzenie sprawy. SN miał poważne wątpliwości, czy istotnie nastąpiło zerwanie związku między służbą a wypadkiem, do którego doszło w czasie meczu.
– Należy mieć na uwadze, że to nie był zwykły mecz, bo odbywał się w ramach uroczystości jubileuszowych. Mogą one mieć różne formy – apelu, akademii, odczytu, wykładu, nawet mszy. Mogą także przybrać formę turnieju sportowego. Gdyby wypadek nastąpił podczas akademii lub apelu, nikt nie miałby wątpliwości co do jego charakteru. Biorąc to pod uwagę, należy uznać, że ten wypadek miał związek z wykonywaniem czynności służbowych – powiedział sędzia Bohdan Bieniek. ©℗
ORZECZNICTWO
Wyrok Sądu Najwyższego z 22 października 2020 r., sygn. akt II UK 199/19 www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia