Rząd zamierza umożliwić firmom zawieszanie umów o pracę na trzy miesiące. To zwalnianie na raty, demolowanie zatrudnienia – grzmią eksperci i partnerzy społeczni.
Zapowiedź zawieszania etatów rozgrzała rynek do czerwoności. W czasie trzymiesięcznej przerwy zatrudniony miałby otrzymywać zasiłek solidarnościowy, czyli 1,2 tys. zł na miesiąc (taką wysokość tego świadczenia proponuje prezydent Andrzej Duda). Potem mógłby wrócić do pracy i dotychczasowej pensji. O możliwości takiej zmiany przepisów poinformowała wczoraj Marlena Maląg, minister rodziny, pracy i polityki społecznej. I wywołała burzę.
– To oznacza odwrót i demolowanie całego dorobku nie tylko prawa pracy, ale prawa w ogóle, w tym zasady przestrzegania umów – uważa prof. Monika Gładoch, radca prawny, ekspert prawa pracy.
Pozostało
92%
treści
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Powiązane
-
Bezpieczne odmrażanie firm budzi wiele wątpliwości. Nie wszyscy wiedzą, jak prawidłowo stosować przepisy
-
Maląg: Analizujemy wprowadzenie kolejnych instrumentów do tarczy antykryzysowej Zależy nam na ochronie możliwie wielu miejsc pracy, dlatego analizujemy wprowadzenie...
-
Tarcza antykryzysowa: Pensje trzeba uregulować niezależnie od dotacji
Reklama