Zaledwie co trzecia osoba, która skończyła 50 lat jest aktywna zawodowo. Po przekroczeniu wieku emerytalnego pracuje już tylko 1,3 mln osób.

Z danych GUS wynika, że jedynie 34 proc. Polaków między 50 a 64 r.ż. jest aktywnych zawodowo. Do 2015 roku liczba ta z roku na rok nieznacznie rosła. Od 2016 roku można zaobserwować odwrotny trend. Porównując lata 2018 i 2019 liczba osób aktywnych zawodowo w tej grupie wiekowej spadła o 78 tys. osób.

Jak wynika z badań przyczyny tego stanu rzeczy są dwa: z jednej strony Polacy są zmęczeni pracą i chętnie korzystają w niektórych branżach z przywilejów emerytalnych, a z drugiej strony są dyskryminowani przez pracodawców i rekruterów.

Ten pierwszy powód został zobrazowany w badaniu "Pokolenie 50+ w pracy – prawda i stereotypy" opracowanym przez Essilor Polonia i Bigram.

Wynika z niego, że pokolenie „silverów” jest przede wszystkim bardzo dobrze wykształcone: „31 proc. może pochwalić się wyższym wykształceniem, a 59 proc. tytułem doktorskim czy studiami podyplomowymi. Co więcej, ponad połowa przebadanych podkreśliła, że zna język angielski na poziomie zaawansowanym" – czytamy w raporcie. Silvers nadąża za trendami technologicznymi, chce podnosić swoje kwalifikacje, a także jest lojalnym pracownikiem. Z badania Grupy Progres* wynika też, że rekrutowani kandydaci w wieku 50-60+, gdy dostaną pracę nie odchodzą z niej z dnia na dzień. Pytani o to, ile razy zmieniali pracodawcę w ciągu całego zawodowego życia najczęściej odpowiadają, że raz lub dwa razy (36 proc.), tyle samo ankietowanych deklarowało, że ok. 5 razy (36 proc.) Przez kilkadziesiąt lat w jednym miejscu zatrudnionych było 14 proc. osób 50-60+, podobną grupę stanowią te zmieniające przełożonego 3 lub 4 razy.

Mimo tego, jak deklarują badani przez Essilor Polonia i Bigram, 56 proc. pracowników 50+ spotkało się z przejawami dyskryminacji w życiu zawodowym. „Jako przykłady podają komentarze HR-owców i stwierdzenia w ogłoszeniach rekrutacyjnych, np. szukamy osób młodych o nienagannej prezentacji, czy bezpośrednio przekazane informacje o nierokowaniu nadziei na przyszłość" - czytamy w raporcie.

Nastawienie starszych pracowników zmienia się, gdy zbliżają się do wieku emerytalnego. W 2017 roku, kiedy weszła w życie reforma emerytalna obniżająca wiek emerytalny, okazało się, że z nowego przywileju skorzystało więcej osób niż szacowali eksperci.
- Decyzja o kontynuowaniu pracy na emeryturze ściśle wiąże się z wykształceniem. Im wyższe, tym częściej osoby pozostają aktywne na rynku pracy. Z wykształceniem wiąże się też motywacja do podjęcia pracy na emeryturze. Osoby wysoko wykwalifikowane zostają, ponieważ chcą, ci mniej wykwalifikowani są najczęściej motywowani sytuacją finansową – mówi dr Dorota Kałuża-Kopias, demograf z Uniwersytetu Łódzkiego.

Podobnego zdania jest Krzysztof Inglot, prezes Personnel Service i ekspert rynku pracy. Jak mówi: „Główne motywacje podejmowania pracy na emeryturze można podzielić na finansowe i emocjonalne. Te pierwsze są dosyć oczywiste. Praca na emeryturze to sposób na podniesienie poziomu życia i dodatkowy zastrzyk gotówki w każdym miesiącu. Nie warto jednak ignorować motywacji emocjonalnych. Praca dla osoby, która przechodzi na emeryturę może być sposobem na bycie w ciągłym kontakcie z innymi ludźmi, w tym młodym pokoleniem. Praca jest też sposobem na zagospodarowanie nadmiaru wolnego czasu”

Potwierdzają to badania CBOS. Wynika z nich, że decyzję o kontynuowaniu pracy na emeryturze najrzadziej podejmują osoby z wykształceniem podstawowym (96 proc.). W grupie osób z wykształceniem zasadniczym zawodowym lub średnim odsetek ten spada odpowiednio do 85 proc. i 84 proc. Najaktywniejsi zawodowo są natomiast seniorzy z wyższym wykształceniem – 22 proc. w wieku powyżej 60. roku życia pracuje w pełnym wymiarze czasu.

Dla osób, które skończyły 60 lat pracodawcy i rynek pracy nie są już tak przychylne. Z danych Personnel Service wynika, że istnieje pula zawodów szczególnie popularnych wśród tej grupy wiekowej. Należy do nich kasjer, stróż nocny, kierowca, sprzedawca, sprzątaczka czy roznosiciel ulotek. Jeśli chodzi o zarobki, to najwięcej może zarobić „złota rączka” – 20-35 zł netto za godzinę. W przypadku pozostałych zawodowo dolna granica zarobków zaczyna się poniżej 20 zł netto za godzinę. Najmniej może zarobić stróż nocny (12,8 zł – 13 zł netto za godzinę) i sprzątaczka (12,8 zł – 13,5 zł netto za godzinę).

- Seniorzy mają większe trudności ze znalezieniem pracy w Polsce. Nawet niski poziom bezrobocia i trwające w niektórych branżach miesiącami rekrutacje nie wpłynęły znacząco na podejście firm do zatrudniania osób starszych. Pracodawcy nadal wolą młodych pracowników. To oczywiście będzie się zmieniało, bo trendy demograficzne są nieubłagane. Z danych GUS wynika, że w ciągu najbliższych 30 lat liczba osób w wieku produkcyjnym spadnie do 56%, natomiast seniorzy będą w 2050 roku stanowić już ponad 28% społeczeństwa. Na te zmiany warto jednak przygotować się już teraz, otwierając się na rekrutacje osób starszych – podsumowuje Krzysztof Inglot.