Dotychczas kryteria dyskryminacyjne miały wąski charakter. Mocno zawężały pracownikowi możliwość postawienia się w uprzywilejowanej sytuacji, czyli przerzucenia na pracodawcę ciężaru dowodu – mówi Sławomir Paruch, radca prawny.

Przepisy dotyczące regulacji dyskryminacji istnieją od wielu lat. Obecna zmiana dotyczy samego sedna tych przepisów. Ustawodawca zdecydował się otworzyć katalog kryteriów dyskryminacyjnych. Dopuści tym samym możliwość powoływania się na dyskryminację w oparciu o inne, nie wymienione w kodeksie kryteria – mówi w rozmowie z Robertem Bohdanowiczem z DGP Sławomir Paruch, radca prawny i partner w kancelarii Raczkowski Paruch.

Takim kryterium może być np. ubiór. Osoba pracująca w tzw. front office może mieć postawione wymagania dotyczące ubioru i takie inne traktowanie tego pracownika względem innych, pracujących w back office jest jak najbardziej uzasadnione. Jednak stawianie ograniczeń co do ubioru wobec kogoś, kto nigdy się nie spotyka z klientami będzie narażało pracodawcę na zarzut dyskryminacji.

Jakie jeszcze zmiany czekają nas w prawie pracy? Zobacz całą rozmowę:

ZWIĄZKI ZAWODOWE, DYSKRYMINACJA I PROCEDURY. CO ZMIENIA SIĘ W PRAWIE PRACY?