Kto nie narzeka na swojego szefa? Jest egoistyczny? Zapatrzony w siebie? Nie liczy się ze zdaniem innych, bo uważa, że sam wie wszystko najlepiej? Bardzo możliwe, że twój przełożony ma osobowość narcyza. Skąd nagle tylu narcyzów wśród zarządzających?
Według Christiana Engera Gimso (Norwegian Business School) osoby mające cechy typowe dla osobowości narcystycznej lepiej wypadają na rozmowach rekrutacyjnych: wyróżniają się m.in. pewnością siebie, odwagą w podejmowaniu decycji czy przebojowością. Te czynniki razem sprawiają, że narcyz po prostu „pasuje” na stanowiska kierownicze. Pojęcie narcyzmu w psychologii zostało pierwszy raz wykorzystane przez Haverlocka Ellisa już w 1898 r. Użył on terminu „narcyzopodobna” w odniesieniu do sytuacji, kiedy osoba staje się sama dla siebie obiektem seksualnym. Później naukowcy badali narcyzm z różnych perspektyw: od leczenia jako zaburzenie kliniczne do rozważenia go jako trendu kulturowego. Jako cecha osobowości, narcyzm to wyolbrzymione poczucie „doniosłości” własnej osoby.
W roli decydenta narcyz jest w ciągłym rozdarciu: z jednej strony pragnie akceptacji – ale z drugiej, chce dominować i kontrolować innych. Ta sprzeczność potrzeb według Arijita Chatterjee (ESSEC Business School) i Timothy’ego Pollocka (Uniwersytet Pensylwanii) rzutuje na strukturę i zarządzanie każdym ciałem kolegialnym: radą nadzorczą, zarządem czy związkiem zawodowym. Jak sformułowali to Carolyn Morf (National Institute of Mental Health) i Frederick Rhodewalt (University of Utah): egocentryczne zachowania narcyzów sprawiają, że postrzegają siebie jako lepszych od innych, ale ich wrażliwość domaga się nieustannej uwagi i podziwu ludzi, których uważają za gorszych.
Pozostało
79%
treści
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Powiązane
Reklama