Błaszczak w środę przedstawił podsumowanie działalności kierownictwa MON i Sił Zbrojnych RP w trakcie trzech lat rządów PiS.
Podczas swojego wystąpienia szef MON poruszył kwestię wynagrodzeń w wojsku. Poinformował, że w przyszłym roku pracowników cywilnych wojska czeka podwyżka. Jak zapowiedział, wyniesie ona "ponad 300 zł". Błaszczak dodał też, że w przypadku płac żołnierzy weszło już w życie przygotowane przez resort rozporządzenie, zgodnie z którym od 1 stycznia 2019 r. ich "średnie uposażenie wzrośnie o ponad 500 zł".
Mówiąc o tych podwyżkach Błaszczak podkreślił, że wynagrodzenia są "realną miarą troski państwa o żołnierzy i pracowników wojska". Przypomniał, że od 2011 r. podwyżki wynagrodzeń pracowników cywilnych były zamrożone. "Dopiero w latach 2016 i 2017 podniesiono limity finansowe co pozwoliło na podwyżkę średnio o 250 zł w 2016 r. i ponad 200 zł w 2017 r." - powiedział. Dodał też, że w bieżącym roku podjął decyzję o przeznaczeniu na podwyżki w swoim resorcie 114,5 mln zł, co spowodowało, że wynagrodzenia wypacane przez MON wzrosły średnio o 200 zł.
Kwestia wysokości wynagrodzeń i rozpoczęcia rozmów w tej sprawie jest w ostatnich dniach podnoszona przez część związkowców w resorcie obrony. We wtorek władze Związku Pracowników Wojska "Tarcza" poinformowały PAP, że rozpoczęły zbieranie podpisów pod listem otwartym do szefa MON, w którym przedstawiają trudną sytuację pracowników cywilnych wojska i domagają się dialogu społecznego w sprawie podwyżek.
Pismo wzywające do podpisywania listu otwartego do szefa MON Związek "Tarcza" skierował do sześciu innych związków zawodowych działających w środowisku pracowników cywilnych wojska. Są to największe organizacje działające w resorcie obrony, które razem z "Tarczą" są stroną Ponadzakładowego Układu Zbiorowego Pracy zawartego z MON. Podpisy pod listem otwartym związkowcy zbierają także wśród pracowników niezrzeszonych.