Święto Niepodległości, obchodzone 11 listopada, w 2018 roku wypada w niedzielę, a to oznacza, że większość pracowników nie otrzyma za ten dzień innego dnia wolnego od pracy. Zgodnie bowiem z przepisami Kodeksu pracy, tylko święto przypadające w innym dniu niż niedziela obniża wymiar czasu pracy o osiem godzin. Pracownikowi przysługuje więc dzień wolny tylko w przypadku, gdy święto przypada w dzień pracujący dla zatrudnionego. Jeśli niedziela jest dla pracownika wolna, nie przysługuje mu dodatkowe wolne.
Natomiast w przypadku osób pracujących w świąteczną niedzielę (Kto może pracować w święto i jakie otrzyma wynagrodzenie, dowiesz się tutaj>>) - stosuje się takie przepisy, jak przy pracy w zwykłą niedzielę. Pracodawca musi więc takiej osobie zapewnić inny dzień wolny od pracy w okresie 6 dni kalendarzowych poprzedzających lub następujących po takiej niedzieli. Jeśli pracownik nie może wykorzystać tego dnia ani w tym terminie, ani do końca okresu rozliczeniowego, to przysługuje mu prawo do wymienionego dodatku do wynagrodzenia, który wynosi 100 proc. dodatku do wynagrodzenia jak za pracę w godzinach nadliczbowych przypadających w niedzielę - za każdą godzinę pracy w niedzielę. Pieniądze czy czas wolny, czyli co przysługuje pracownikowi za dodatkową pracę>>
Wolny 12 listopada. W związku z tym, że 11 listopada w bieżącym roku wypada w niedzielę, posłowie PiS zaproponowali, aby wyjątkowo w tym roku wolnym dniem uczynić 12 listopada. "Narodowe Święto Niepodległości to dla Polaków jedno z najważniejszych świąt państwowych" - podkreślili wnioskodawcy. W uzasadnieniu wnioskodawcy wskazali też, że w dniu 12 listopada nie obowiązują zasady dotyczące ograniczenia handlu oraz wykonywania czynności związanych z handlem w placówkach handlowych w niedziele oraz święta, o których mowa w ustawie z dnia 10 stycznia 2018 r. o ograniczeniu handlu w niedziele i święta oraz w niektóre inne dni".
Sejm uchwalił ustawę o święcie narodowym z okazji 100. rocznicy odzyskania niepodległości Rzeczypospolitej Polskiej, ustanawiając 12 listopada 2018 r. uroczystym świętem narodowym i dniem wolnym od pracy. Tego dnia będą jednak pracować publiczne szpitale, ambulatoria i apteki. 12 listopada dniem wolnym od pracy: Nadchodzi jubileuszowy chaos w firmach>>
Opinia głównego ekonomisty Pracodawców RP dra hab. Tomasz Rostkowskiego:
Ludzie mają gdzie mieszkać, w co się ubrać i co jeść nie dlatego, że świętują, ale dlatego że pracują i wytwarzają potrzebne produkty i usługi. To praca jest źródłem rozwoju gospodarczego i zwiększa zamożność obywateli.
Tymczasem pojawia się kolejny pomysł skrócenia czasu pracy. Pretekstem jest 100-rocznica odzyskania niepodległości. To niezwykle ważne wydarzenie, ale wystarczy je świętować dokładnie 11 listopada, który szczęśliwie przypada w niedzielę.
Co przyniesie wolny poniedziałek? Po pierwsze, straci gospodarka. Konkretne produkty nie zostaną wytworzone, nie zostaną sprzedane. Będzie zatem mniej pieniędzy na wynagrodzenia pracowników. Po drugie firmy, szpitale, oraz wszelkie poważne organizacje planują działania ze znacznym wyprzedzeniem. Po to, by nagłe zmiany nie burzyły rytmu pracy i wcześniej ustalonych zadań. Ogłosić zaledwie z trzytygodniowym wyprzedzeniem, że 12 listopada ma być wolny od pracy, to – oby niezamierzone – okazanie lekceważenia wszystkim tym, którzy wkładają wiele wysiłku, aby rezultaty ich pracy były przewidywalne, symbolizowały wysoką jakość i nie były zaskoczeniem dla odbiorców. Tak działają przedsiębiorcy. Jestem pewien, że chętnie podzielą się oni swoimi doświadczeniami z instytucjami, które mają mniejsze doświadczenie w tych obszarach.
Warto też przypomnieć, że Europa przoduje w świecie pod względem dni wolnych od pracy. W Europie Polska znajduje się w ścisłej czołówce państw oferujących pracownikom najwięcej dni urlopu i świąt.