Już wkrótce w Parlamencie Europejskim czeka nas trudna przeprawa. Pochyli się on nad projektem zmian w dyrektywie podstawowej o delegowaniu pracowników będącej jednym z filarów unijnej swobody świadczenia usług, z której na wielką skalę korzystają polskie firmy.

Tymczasem przewidziane w nim zmiany – tak głębokie, że częściej w tym kontekście mówi się o rewizji zasad delegowania w UE – mogą wpłynąć na istotne ograniczenie możliwości wysyłania pracowników do innych krajów unijnych. Zagrożenia wynikające z zapisów projektu to jedno, a drugie to ogrom, często niekorzystnych dla polskich firm, poprawek zgłoszonych w ramach prac PE. W samych tylko komisjach: EMPL (Zatrudnienia i Spraw Socjalnych) oraz IMCO (Rynku Wewnętrznego i Ochrony Konsumentów) zgłoszono ich ponad 700 (sic!). Parlament miał je rozpatrzeć i uchwalić dyrektywę jeszcze w tym miesiącu, ale ostatecznie termin przełożono na koniec września. Europosłowie mają więc jeszcze trochę czasu, by ocenić proponowane rozwiązania i ich skutki.

Ze wstrzymanym oddechem na prace unijnej legislatywy patrzą dziś zwłaszcza polscy przedsiębiorcy realizujący kontrakty usługowe na rynku unijnym i delegujący w tym celu pracowników. To dla nich przede wszystkim oceniamy dziś najważniejsze zmiany zawarte w projekcie i propozycje kluczowych poprawek, których przyjęcie może istotnie wpłynąć na ich działalność.

ZAINTERESOWAŁ CIĘ TEN TEMAT? CZYTAJ WIĘCEJ W TYGODNIKU GAZETA PRAWNA >>