To właśnie rodzimi przedsiębiorcy zaczynają wygrywać walkę o najlepszych kandydatów. Co możemy zyskać porzucając pracę w korporacji na rzecz rodzinnej firmy? Oto kilka przykładów:
Rodzinne firmy są otwarte na indywidualistów. Decydując się na pracę w korporacji, godzimy się na bycie częścią zespołu, który jest podstawą jej funkcjonowania, a także na ocenę poprzez pryzmat wyników wszystkich jego członków. Sami rekruterzy, decyzję o zatrudnieniu kolejnego pracownika podejmują często w oparciu o ocenę tego, czy dany kandydat „pasuje do zespołu”. Nikt nie ocenia naszego wkładu pracy – liczy się efekt, wypracowany przez wszystkich.
W firmach rodzinnych obserwujemy mniejszą biurokrację, relacje z pracownikami oparte są na zaufaniu, przez co z kolei wzrasta ich identyfikacja zarówno z firmą, jak i jej partnerami.
Na pewno nie ma także tylu stopni hierarchii jak w korporacjach, nie ma więc problemu, by swój pomysł zaprezentować bezpośrednio właścicielowi firmy. Co ważne, takie inicjatywy bardzo często są realizowane, ponieważ dzięki nieszablonowym projektom i pomysłom małe firmy mogą konkurować z międzynarodowymi markami.
Nasze sukcesy są bardziej widoczne. W mniejszych firmach, gdzie podział obowiązków jest bardziej przejrzysty, łatwiej zostać dostrzeżonym. Przede wszystkim nie ma anonimowości – wszyscy wiedzą, jaka jest nasza rola w firmie i nad czym pracujemy. Dzięki temu łatwiej dostrzec im wymierne efekty naszej pracy. Pracownik z kolei, ponieważ ma świadomość, że sam odpowiada za swoje działania, pracuje wydajniej i łatwiej zidentyfikować mu się z organizacją.
Warto też wspomnieć, że małe firmy do rekrutacji podchodzą rozsądniej niż wielcy konkurenci. Problem przerostu zatrudnienia raczej ich nie dotyczy, a to oznacza, że znacznie łatwiej jest zaznaczyć swój udział w kluczowych dla przedsiębiorstwa projektach.
Większe możliwości zdobycia doświadczenia. Jak już wspominaliśmy, w małej firmie łatwiej przebić się z dobrym pomysłem i po prostu zacząć go realizować. A jeżeli Ci się powiedzie, możesz liczyć na dalsze wsparcie. Warto jednak wspomnieć, że dzięki prostej strukturze tych przedsiębiorstw, możesz realizować się na różnych płaszczyznach, w różnych działach i ćwiczyć nowe umiejętności.
W małych firmach odnajdą się więc osoby, które nie lubią monotonii i chciałyby rozwijać różne projekty. Wiąże się to z brakiem przerostu zatrudnienia – nie ma kilku osób desygnowanych do tej samej czynności, dlatego czasem trzeba być bardziej elastycznym. Choćby dlatego, że sam przekonasz się, w czym jesteś najlepszy i co chcesz robić.
Nauka efektywności. Rodzinne firmy ostrożniej postępują z budżetem. Przejawia się to w różnych aspektach. Pracownicy zatrudniani są wtedy, kiedy naprawdę są potrzebni. Nie trzeba się zastanawiać, kto za co właściwie odpowiada. Nie ma też zbędnych gadżetów, które zalegają w magazynach czy szufladach. Mimo to, to właśnie takie firmy najefektywniej gospodarują swoim budżetem.
– Stawiamy na rozwiązania najbardziej efektywne. Właściwa selekcja pozwala na odrzucenie tych działań i wydatków, które być może wcale nie są nam niezbędne. W efekcie podejmowane są działania, które mają największe szanse na sukces, nie tracimy energii na rzeczy nieistotne – podkreśla Wojciech Tulwin, Dyrektor ds. Marketingu i PR w firmie Recman.
Prawdziwy CSR. Z różnorodnych badań opinii przeprowadzanych wśród tzw. Millenialsów wynika, że młodzi ludzie – zarówno jako konsumenci, jak i pracownicy – oczekują coraz większego zaangażowania biznesu w sprawy, z którymi nie radzą sobie politycy i instytucje publiczne. Społeczna Odpowiedzialność Biznesu stała się więc modnym hasłem, które firmy próbują wdrożyć także w swoich strukturach. Często zapominają jednak o tym, że działania nie mogą ograniczać się do haseł i okazjonalnie przeprowadzanych akcji. Muszą generować zaangażowanie pracowników, ale aby tak się stało, muszą być autentyczne.
Działania na rzecz społeczeństwa, dla firm rodzinnych są czymś naturalnym, ponieważ małe przedsiębiorstwa są istotną częścią lokalnej społeczności. CSR w ich wydaniu ma zwykle o wiele mniejszy zasięg niż w przypadku korporacji. Tutaj nie liczą się ogólnopolskie, medialne akcje. Pracownicy działają najczęściej w obrębie najbliższego otoczenia, na rzecz osób czy instytucji, które znają, które są dla nich ważne. Działania te są najczęściej bardzo systematyczne.
Rodzina odporna na kryzysy.
Duże rodzinne biznesy, które trwają od wielu pokoleń, robią wszystko by mieć pewność, że etos ich działalności i silne poczucie celów, które sobie narzucili, będzie kontynuowany. Przetrwanie jest więc dla nich ważniejsze niż zysk.
Badania prowadzone w związku ze światowym kryzysem gospodarczym pokazały, że firmy rodzinne, w porównaniu z ich odpowiednikami z danych krajów i sektorów, cechowały się rozsądną oszczędnością w okresie recesji, miały niższy poziom zadłużenia i lepiej zdywersyfikowaną działalność. Jednocześnie skutecznie broniły się przed odejściem najbardziej wartościowej kadry.
Źródło: www.recman.pl