Federacja Konsumentów przestrzega przed lekkomyślnym spożywaniem jedzenia w marketach, zanim zapłacimy za nie przy kasie. Organizacja przywołuje przykład jednej z konsumentek, która przy okazji zakupów, otworzyła torebkę z orzechami. Kobieta zatrzymana przez ochroniarza, nie potrafiła udowodnić, że planowała zapłacić za towar, ponieważ opakowanie po orzeszkach zniknęło. Wezwano policję, a Pani Maria została oskarżona o kradzież. Policjanci wystawili mandat i poinformowali o prawie odmowy jego przyjęcia, co skutkować będzie sprawą w sądzie. Pani Maria mandat przyjęła, pomimo że nie czuła się winna.
Zgodnie z ogólną polityką sprzedażową produkt znajdujący się na półce sklepowej przeznaczony jest na sprzedaż (wyjątek stanowią testery). W trosce o klientów firma Carrefour dokonuje wszelkich starań, aby kupowane produkty były pełnowartościowymi, nienaruszonymi towarami. Każde uszkodzone opakowanie, sklep musi wycofać ze sprzedaży i wpisać w straty.
Jak widzi to ochrona sklepu?
Ochrona sklepu monitoruje zachowania klienta do momentu płatności, bądź też zgłasza się do niego z prośbą o uiszczenie opłaty za produkt przy kasie. W przypadku, kiedy klient kategorycznie odmawia zapłacenia za spożyty lub naruszony lub zniszczony produkt, ochrona może podjąć decyzję o wezwaniu policji.
- Pracownicy ochrony i kierownicy zawsze dążą w takich przypadkach do załagodzenia sytuacji, w granicach swoich kompetencji. Wezwanie policji jest ostatecznością, która w ogólnej liczbie takich incydentów należy do zdecydowanej rzadkości.Nieuiszczenie opłaty - w zależności od wartości produktu - traktowane jest jako wykroczenie bądź kradzież - poinformowało nas biuro prasowe Carrefour
Zaznaczyć należy, że prawa i obowiązki pracowników ochrony w marketach regulują ogólne przepisy prawa (np. Rozporządzenie Rady Ministrów z 18 listopada 1998 r. w sprawie szczegółowego trybu działań pracowników ochrony, podejmowanych wobec osób znajdujących się w granicach chronionych obiektów i obszarów) oraz wewnętrzne procedury firmy sklepów, ustalone m.in. w celu zapewnienia klientom bezpieczeństwa i wysokiej jakości usług.
Jak zatem się zachować?
Przede wszystkim, nie należy spożywać produktów, których jeszcze się nie kupiło. Zabranie rzeczy z półki nie powoduje jej nabycia – to następuje zazwyczaj dopiero przy kasie w momencie płatności. Ale też jedzenie lub zjedzenie produktów, za które się nie zapłaciło, nie robi z nas automatycznie złodzieja. Aby stwierdzić wykroczenie, należy udowodnić klientowi kradzież lub przywłaszczenie. Klient nie powinien zatem zachowywać się w sposób wskazujący na zużycie (choćby częściowe) rzeczy, bez zamiaru zapłacenia.
W razie przyjęcia mandatu można jeszcze zwrócić się do Sądu Rejonowego o uchylenie mandatu, trzeba jednak będzie wskazać okoliczności, z których wynika, że zachowanie nie stanowiło wykroczenia. To już może okazać się trudne. Jeżeli nie czujemy się winni, lepiej odmówić przyjęcia mandatu.
Przede wszystkim jednak należy podkreślić, że nic nie upoważnia konsumenta do spożycia niekupionego jeszcze towaru, chyba że z okoliczności wynika, że jest to dopuszczalne, np. wystawione próbki żywności do degustacji. - Spożywanie w sklepie produktów, za które jeszcze nie zapłaciliśmy może zostać potraktowane przez sklep - mówiąc najprościej jak kradzież. By uniknąć nieprzyjemnych sytuacji - wydaje się, że zasada jest dość prosta najpierw płacimy - później jemy - informuje Małgorzata Cieloch, Rzecznik Prasowy UOKiK.