Dla fiskusa nie ma znaczenia, czy porada jest zawodowa, podatkowa czy w zakresie wizerunku bądź rozwiązywania życiowych rozterek
/>
To ważne głównie dla małych podatników, którzy chcieliby skorzystać ze zwolnienia ze względu na niewielką skalę swoich obrotów, nieprzekraczającą rocznego limitu sprzedaży (150 tys. zł netto). Jest to niemożliwe, jeśli zajmują się doradzaniem. Przedsiębiorca, który wyświadczył choć jedną taką usługę, musi zarejestrować się jako podatnik VAT i płacić podatek od pierwszej zarobionej złotówki. Wynika to z art. 113 ust. 1 i ust. 13 ustawy o VAT. Wyjątkiem jest jedynie szeroko pojęte doradztwo rolnicze.
Dorota Pokrop dyrektor w Zespole Doradztwa Podatkowego EY
Nie decyduje wpis
Utraty prawa do zwolnienia nie muszą obawiać się podatnicy, którzy we wniosku do ewidencji działalności gospodarczej wpiszą, że będą zajmować się doradzaniem, ale w rzeczywistości nie wykonują takich czynności. Potwierdza to interpretacja dyrektora Izby Skarbowej w Bydgoszczy z 12 września 2014 r. (nr ITPP1/443-691/14/BS). Chodziło o inżyniera, który zadeklarował, że będzie służyć kontrahentom doradztwem technicznym. Faktycznie jednak nie wykonywał takich usług. Bydgoska izba potwierdziła, że tak długo, jak przedsiębiorca faktycznie nie zacznie świadczyć usług doradztwa technicznego, ma prawo do preferencji. Doprecyzowała przy tym, że chodzi o faktycznie wykonaną czynność, a nie np. samo tylko podpisanie umowy.
Z tych samych względów muszą uważać pośrednicy nieruchomości. Stracą zwolnienie, gdy tylko zaczną w jakikolwiek sposób doradzać klientom, wskazując np., który lokal warto kupić bądź wynająć.
Jeśli jednak pośrednik będzie tylko kojarzył kupujących ze sprzedającymi i pomagał w zawarciu umowy sprzedaży lub wynajmie nieruchomości, to nadal może korzystać ze zwolnienia. Potwierdza to interpretacja dyrektora Izby Skarbowej w Katowicach z 6 czerwca 2014 r. (nr IBPP1/443-261/14/ES).
Księgowość z limitem
O utratę preferencji nie powinny się też martwić biura rachunkowe, jeśli tylko ich usługi nie wiążą się z doradzaniem klientom. Słowem, bez obawy można wypełniać deklaracje podatkowe, sporządzać sprawozdania finansowe, przechowywać księgi.Potwierdzenie tego również można znaleźć w urzędowych interpretacjach. Fiskus powołuje się na art. 2 ust. 1 ustawy o doradztwie podatkowym (t.j. Dz.U. z 2011 r. nr 41 poz. 213 z późn. zm.), z którego wynika, że doradztwem jest m.in. udzielanie porad, opinii i wyjaśnień z zakresu obowiązków podatkowych i celnych, udzielanie pomocy w zakresie prowadzenia ksiąg rachunkowych. Jeśli więc podatnicy nie świadczą takich usług, a tylko czynności stricte księgowe, mają prawo do zwolnienia na podstawie art. 113 ust. 1 ustawy o VAT.
Co więcej, mogą nawet zatrudnić w biurze doradcę podatkowego, pod warunkiem że nie będzie on doradzał klientom. Potwierdzają to m.in. interpretacje dyrektora Izby Skarbowej w Łodzi z 14 października 2014 r. (nr IPTPP1/443-532/14-4/MW) i z 19 lutego 2014 r. (nr IPTPP1/443-895/13-4/RG) oraz dyrektora IS w Warszawie z 26 marca 2013 r. (nr IPPP2/443-40/13-4/KG).
Doradca z zawodu
Zwolnienia nie będzie mógł stosować doradca zawodowy, ponieważ wyklucza to sama natura jego zawodu.
Preferencję może stracić nawet przedsiębiorca, który będzie doradzał klientom przy okazji wykonywania usługi wolnej od podatku, np. szkolenia. Taki wniosek płynie z interpretacji dyrektora IS w Katowicach z 29 czerwca 2014 r. (nr IBPP1/443-627/14/MG).
Porada przy zakupie nie wyklucza prawa do preferencji
W ustawie o VAT brak jest definicji doradztwa. Nie ma też obowiązku odwoływania się do Polskiej Klasyfikacji Wyrobów i Usług. Najlepszym wyjściem jest zatem wykładnia językowa. Wynika z niej, że doradztwo to udzielanie porad, wskazywanie sposobu postępowania w jakiejś sprawie. W tę stronę idą także organy podatkowe. W uproszczeniu można powiedzieć, że wykonanie jakiejś czynności za inny podmiot to nie doradztwo, ale podpowiedzenie mu, jak ma to sam zrobić, spełnia już taką definicję.
Przykładem jest wykonanie projektu architektonicznego. Samo w sobie nie spowoduje utraty prawa do zwolnienia, ale taki skutek przyniosą konsultacje dotyczące oceny czy poprawy czyjegoś projektu.
Należy mieć również na względzie to, czy dana czynność ma charakter samoistny, czy stanowi element innego, większego świadczenia. Wynika to z potwierdzonej wielokrotnie przez sądy koncepcji świadczenia złożonego. Co to oznacza w praktyce? Jeśli klient chce kupić dobrze dopasowane ubranie, to poszuka porady sprzedawcy. Ciężko ją jednak traktować jako doradztwo wykluczające zwolnienie.
Podobnie jest z agentem ubezpieczeniowym, który pomoże wybrać ubezpieczenie najlepiej dostosowane do indywidualnych potrzeb. Klient nie kupi przecież samej pomocy agenta, a całą usługę. Nie każde więc doradztwo wyklucza korzystanie z preferencji i wydaje się, że fiskus się z tym godzi.