Niejeden pracodawca głowi się, co ma zrobić w sytuacji, gdy potrącił zaliczkę na PIT, mimo że zatrudnionemu przysługiwało zwolnienie. Albo odwrotnie – uwzględnił ją, choć powinien pobrać podatek.
JAROSŁAW SEKITA, doradca podatkowy w Meritum Doradcy Podatkowi / DGP
W 2020 r. nie ma już potrzeby składania przez pracowników i zleceniobiorców oświadczenia, że spełniają warunki do zwolnienia z podatku osób do 26. roku życia. Było ono wymagane w 2019 r. (konkretnie począwszy od 1 sierpnia ub.r., bo wtedy właśnie wszedł w życie nowy pkt 148 w art. 21 ust. 1 ustawy o PIT). Obecnie zwolnienie działa automatycznie, bez konieczności składania oświadczenia.
GDY PŁATNIK POBIERZE ZA DUŻO
– Co jednak w sytuacji, gdy pracodawca mimo to „po staremu” potrącił zaliczkę na podatek i wpłacił ją do urzędu skarbowego 20 lutego? – pyta czytelniczka DGP.
Identyczny problem może się pojawić, gdy realizacja wypłaty zbiega się z dniem ukończenia przez podatnika 26 lat. Ministerstwo Finansów wielokrotnie wyjaśniało, że decydująca o zwolnieniu z PIT jest data wypłaty (również postawienia wynagrodzenia do dyspozycji podatnikowi). Jeżeli zatrudniony kończy 26 lat w dniu wypłaty, to – według MF – przysługuje jeszcze zwolnienie z PIT. Jeśli wypłata ma miejsce dzień później, powinna być już opodatkowana.
Zdaniem resortu w tym przypadku do obliczenia wieku należy stosować art. 12 par. 4 ordynacji podatkowej, a ten, jeśli idzie o obliczanie terminów, jest korzystniejszy niż art. 112 kodeksu cywilnego (w świetle którego gdyby wynagrodzenie było wypłacone w dniu ukończenia 26. urodzin, to płatnik musiałby już pobrać zaliczkę na podatek).

Gdy pieniądze schodzą z konta

Wiele problemów rodzi jednak ustalenie, który dzień należy uznać za datę wypłaty – czy dzień obciążenia rachunku bankowego pracodawcy (zleceniodawcy), czy dzień uznania rachunku podatnika.
– Dziś, tj. 9 marca, skończyłam 26 lat i dostałam wypłatę. Uważam, że powinnam ją dostać bez potrącenia zaliczki na PIT przez pracodawcę. Jednak mi ją pobrano. Dzwoniłam do działu kadr i płac w mojej firmie i dostałam odpowiedź, że dzień realizacji wypłaty przypada u nas na 10. dzień miesiąca, ale z ostrożności wypłaty są realizowane dzień wcześniej, bo nie każdy bank w tym samym dniu księguje przelewy. Dlatego moja firma, chcąc dotrzymać terminu realizacji wypłaty, pobrała już podatek. Moim zdaniem niesłusznie, bo przelew dostałam dzisiaj, czyli w dniu 26. urodzin. Kto ma rację? – pyta czytelniczka.
Czytelniczka powinna otrzymać wynagrodzenie zwolnione z PIT. Dostała je bowiem dokładnie w dniu swoich 26. urodzin, a – zgodnie z licznymi wyjaśnieniami Ministerstwa Finansów – w tym dniu zwolnienie jeszcze przysługuje.
Intencje pracodawcy są zrozumiałe – pobrał zaliczkę z obawy, że wynagrodzenie wpłynie na konto czytelniczki dzień po jej 26. urodzinach. Znaczenie ma bowiem dzień obciążenia konta pracodawcy, a nie dzień uznawania rachunku pracownika. Potwierdził to dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej w interpretacji z 4 listopada 2019 r. (sygn. 0113-KDIPT2-1.4011.410.2019.2.MD). Stwierdził, że „w sytuacji, gdy wypłata wynagrodzenia jest dokonywana na wskazany przez pracownika rachunek płatniczy (…) «postawienie do dyspozycji» oznacza moment, w którym środki «schodzą» z konta bankowego pracodawcy. Nie jest to dzień otrzymania środków na konto bankowe pracownika”.
Jednak licząc się z tym, że bank może obciążyć rachunek pracodawcy z opóźnieniem (dopiero następnego dnia), płatnik powinien zrealizować wypłatę odpowiednio wcześniej. Dzięki temu udałoby się uniknąć takiej sytuacji, jaka zaistniała u czytelniczki – nie doszło do opóźnienia, bank zaksięgował przelew dokładnie w dniu 26. urodzin czytelniczki, lecz ona sama otrzymała wynagrodzenie już pomniejszone o zaliczkę na PIT.
Jak podkreślił dyrektor KIS we wspomnianej interpretacji z 4 listopada 2019 r., „sam moment naliczania wynagrodzenia (…) nie jest momentem właściwym do zastosowania zwolnienia z art. 21 ust. 1 pkt 148 ustawy o PIT. Istotny natomiast jest dzień «postawienia do dyspozycji» wynagrodzenia dla pracownika oraz moment ukończenia 26. roku życia”.
Oczywiście w praktyce takie dostosowanie zadań działu płac w firmie do terminu, kiedy dany pracownik kończy 26 lat, jest bardzo trudne, a przy większym zatrudnieniu wręcz niemożliwe.
Nie zmienia to jednak faktu, że pracodawca czytelniczki popełnił błąd, ponieważ w dniu, w którym dostała ona wypłatę, przysługiwało jej jeszcze zwolnienie z PIT.

Jak naprawić tę pomyłkę?

Jak w takich sytuacjach powinien zachować się płatnik? Czy ma skorygować listę płac, a potrąconą kwotę zwrócić pracownikowi, czy zostawić tak, jak jest, a pracownik dostanie zwrot nadpłaty po zakończeniu 2020 r., gdy złoży zeznanie roczne?
Możliwe są oba rozwiązania – odpowiada Jarosław Sekita, doradca podatkowy w Meritum Doradcy Podatkowi. W pierwszej kolejności – zdaniem eksperta – należy rozważyć odzyskanie nadpłaty przez pracownika po zakończeniu roku, przy rozliczeniu za 2020 r.
To rozwiązanie będzie wymagało od płatnika wykazania kwoty przychodu w odpowiedniej rubryce informacji PIT-11. W takiej sytuacji przysługujące podatnikowi zwolnienie zostanie rozliczone w zeznaniu podatkowym składanym do 30 kwietnia 2021 r.
Druga możliwość to zmniejszenie o nadpłaconą zaliczkę kolejnej zaliczki, należnej za kolejny miesiąc. Ekspert zaleca jednak płatnikom ostrożność, ponieważ ordynacja podatkowa nie przewiduje wprost takiego rozwiązania. Może być wymagana decyzja urzędu skarbowego (patrz. rozmowa).
GDY PŁATNIK POBIERZE ZA MAŁO
Może się też zdarzyć sytuacja odwrotna – płatnik nie pobierze zaliczki na podatek, mimo że powinien to zrobić. W takiej sytuacji płatnik powinien potrącić brakującą kwotę zaliczki od dochodu w następnym miesiącu.
Potwierdza to interpretacja z 19 grudnia 2019 r. (sygn. 0113-KDIPT2-1.4011.425.2019.5.MD). Dyrektor KIS wyjaśnił w niej: „Można uznać za dopuszczalną (…) sytuację, w której płatnik, orientując się np. w czerwcu, że nie pobrał zaliczki za marzec, pobiera ją z należności podatnika za czerwiec, łącznie z bieżącą zaliczką za czerwiec. Zauważyć także należy, że ograniczenie wysokości, określone w art. 87 kodeksu pracy, nie odnosi się do odliczenia zaliczki na podatek, którą jest zarówno pobrana przez płatnika «bieżąca» zaliczka, jak i zaległa. Stąd zarówno przepisy ustawy o PIT, jak i przepisy kodeksu pracy nie stanowią przeszkody dla płatnika do pobrania z wynagrodzenia podatnika «brakującej» zaliczki na podatek i wpłacenia jej razem z bieżącą zaliczką do urzędu skarbowego”.
Dyrektor KIS zaznaczył jednak, że takie potrącenie nie jest możliwe po zakończeniu roku.
Wskazał, że art. 31 ustawy o PIT nie przewiduje możliwości potrącania zaliczki na podatek od przychodu uzyskanego w poprzednim roku od należności pracownika w roku bieżącym.
Interpretacja ta dotyczyła również niepotrącenia zaliczki u młodej osoby. Chodziło o zdarzenie, które dopiero po pewnym czasie zostało uznane za wypadek przy pracy. Początkowo nic na to nie wskazywało, więc pracodawca wypłacił młodemu pracownikowi za czas niezdolności do pracy wynagrodzenie chorobowe w wysokości 80 proc. podstawy wymiaru (przysługuje ono maksymalnie za 33 dni kalendarzowe). Nie potrącił zaliczki na podatek, ponieważ zatrudniony spełniał warunki zwolnienia dla młodych: nie ukończył jeszcze 26 lat, a jego przychód otrzymany od tego pracodawcy nie przekroczył ustawowego limitu 85 528 zł.
Dopiero po wypłacie wynagrodzenia chorobowego ujawnione zostały okoliczności i dokumenty wskazujące na to, że był to jednak wypadek przy pracy. Pracodawca musiał więc przeklasyfikować wynagrodzenie chorobowe na zasiłek chorobowy z ubezpieczenia wypadkowego. Zasiłek ten wynosi 100 proc. podstawy wymiaru i nie jest zwolniony z podatku na podstawie art. 21 ust. 1 pkt 148 ustawy o PIT. Nie jest to bowiem przychód ze stosunku pracy (ani z innych tytułów wymienionych w tym przepisie), tylko przychód z tzw. innych źródeł i to już od pierwszego dnia niezdolności do pracy spowodowanej wypadkiem przy pracy.
Problem wynikł z tego, że zasiłek przysługuje już od pierwszego dnia niezdolności do pracy. To oznaczało, że pracodawca powinien był nie tylko wypłacić pracownikowi wyrównanie (20 proc. podstawy wymiaru), lecz także potrącić podatek od całej kwoty zasiłku. Dyrektor KIS nie zgodził się bowiem z pracodawcą, że korekty należy dokonać, począwszy od momentu reklasyfikacji wynagrodzenia chorobowego na zasiłek chorobowy z ubezpieczenia wypadkowego. Należy przyjąć, że już w chwili wypłaty był to zasiłek chorobowy, nieobjęty zwolnieniem z PIT – stwierdził organ.
Uznał natomiast, że jeżeli reklasyfikacja ma miejsce w tym samym roku kalendarzowym, w którym pracodawca wypłacił świadczenie, uznając je (błędnie) za wynagrodzenie chorobowe, to „dopuszczalne jest pobranie zaległej zaliczki z należności wypłacanych w miesiącu dokonanej reklasyfikacji”. Słowem, można potrącić zaległą zaliczkę od dochodu należnego za bieżący miesiąc.
Jeśli idzie natomiast o samo wyrównanie (20 proc. podstawy), to – według organu – pracodawca ma obowiązek pobrać zaliczkę od tego wyrównania „w miesiącu reklasyfikacji świadczenia, bowiem będzie to przychód uzyskany przez pracownika w tym miesiącu”.
Wszystko to oczywiście oznacza, że pracodawca musi również skorygować kwotę przychodów objętych zwolnieniem na podstawie art. 21 ust. 1 pkt 148 ustawy o PIT. Powinien bowiem przyjąć, że już w chwili wypłaty przychód pracownika był zasiłkiem nieobjętym zwolnieniem.
„Wynagrodzenie to było bowiem wypłacone w poprzednich miesiącach/miesiącu, a więc zgodnie z art. 11 ustawy o PIT (było) przychodem pracownika uzyskanym w tamtym okresie. Przekwalifikowanie świadczenia powodujące, że stało się (ono) przychodem opodatkowanym, nie zmienia momentu uzyskania przychodu” – podkreślił dyrektor KIS.
W takiej sytuacji nie ma znaczenia, czy w momencie reklasyfikacji pracownik jest nadal uprawniony do korzystania z ulgi dla młodych (oczywiście w odniesieniu do przychodów ze stosunku pracy, a nie z zasiłków z ubezpieczenia wypadkowego), czy stracił to prawo ze względu na ukończenie 26 lat lub osiągnięcie limitu przychodów objętych zwolnieniem (85 528 zł).

W następnym roku

Co w sytuacji, gdy pracodawca zorientuje się co do błędu dopiero w następnym roku? We wspomnianej interpretacji z 19 grudnia 2019 r. dyrektor KIS nie zgodził się z pracodawcą, że powinien on doliczyć wyrównanie (20 proc.) do przychodu pracownika w miesiącu tego roku, w którym przeklasyfikował wynagrodzenie chorobowe na zasiłek z ubezpieczenia wypadkowego.
„To prowadziłoby do uznania, że pracownik uzyskał przychód z tytułu świadczenia za okres nieobecności w pracy dopiero w tym roku, kiedy nastąpiła reklasyfikacja” – zwrócił uwagę dyrektor KIS. Wyjaśnił, że pracownik osiągnął przychód już w roku poprzednim, więc podatek należny od tego świadczenia (zasiłku z ubezpieczenia wypadkowego) jest podatkiem należnym za poprzedni rok. To, że w poprzednim roku pracodawca zakwalifikował wypłacone świadczenie do przychodów zwolnionych z PIT, nie zmienia momentu uzyskania przychodu – podkreślił organ.
Uznał więc, że w takiej sytuacji płatnik musi pobrać zaliczkę tylko od wypłaconego w danym miesiącu wyrównania zasiłku (czyli od 20 proc. podstawy wymiaru), a nie od sumy tego wyrównania i kwoty wynagrodzenia chorobowego przekwalifikowanego na zasiłek (bo kwota ta, czyli 80 proc. podstawy wymiaru, została wypłacona w poprzednim roku). Wyjaśnił, że art. 31 ustawy o PIT nie przewiduje możliwości potrącania zaliczki na podatek od przychodu uzyskanego w poprzednim roku od należności pracownika w roku bieżącym.

Z własnych środków

Co ma zrobić płatnik, gdy nie może potrącić brakującej zaliczki od dochodu za kolejny miesiąc, bo np. podatnik nie osiągnął w tym kolejnym miesiącu dochodu (lub uzyskał go na zbyt niskim poziomie), albo błąd miał miejsce w poprzednim roku?
Za niepobranie podatku lub niewpłacenie go do urzędu skarbowego płatnik odpowiada całym swoim majątkiem (art. 30 par. 1 i 3 ordynacji podatkowej). Mając tego świadomość, płatnik może z własnych pieniędzy uregulować brakującą zaliczkę wraz z odsetkami za zwłokę, a następnie po zakończeniu roku:
  • przekazać podatnikowi informację PIT-11 zgodną ze stanem faktycznym, a więc z wykazaną kwotą faktycznie osiągniętego przez podatnika dochodu oraz faktycznie pobranych zaliczek na PIT (na tej podstawie podatnik przy rozliczeniu rocznym ureguluje ewentualną niedopłatę),
  • złożyć wniosek o stwierdzenie nadpłaty z tytułu uregulowania z własnych środków brakującej zaliczki od dochodów pracownika.
Na taki tryb postępowania wskazało w 2017 r. Ministerstwo Finansów w odpowiedzi na pytanie DGP. Wtedy jeszcze nie było zwolnienia z PIT dla młodych osób, lecz analogiczny problem powstawał (i nadal może powstać), gdy np. pracodawca błędnie zastosował inne zwolnienie bądź odliczył 50-procentowe koszty uzyskania przychodu, mimo że przekroczyły one u pracownika (twórcy) limit 42 764 zł.
W takiej sytuacji – jak podkreśliło MF – „na podatniku, a nie na pracodawcy, ciąży obowiązek wpłacenia (wraz z odsetkami) różnicy między podatkiem należnym wynikającym ze złożonej korekty (chodziło o korektę PIT – przyp. red.) a sumą zaliczek pobranych przez płatników (wykazanych w PIT-11) (…). W przypadku braku zapłaty tej różnicy urząd skarbowy będzie dochodził jej od podatnika”.
Zarazem jednak MF dodało, że jeżeli pracodawca wpłaci podatek, którego nie pobrał od podatnika, to może złożyć wniosek o stwierdzenie nadpłaty z tego tytułu.

Problem ciągle z PIT-11

Płatnicy nadal jeszcze pytają o PIT-11, mimo że termin jego sporządzenia i przesłania urzędowi skarbowemu oraz podatnikom dawno już minął. Chcą się upewnić, czy należycie wypełnili tę informację. Od tego będzie zależeć, czy podatnik prawidłowo rozliczy się z fiskusem za 2019 r. i czy odzyska ewentualną nadpłatę daniny.
– Pracownik niemający jeszcze 26 lat nie złożył w 2019 r. oświadczenia o zwolnieniu. Czy w sytuacji, gdy w grudniu przekroczony został limit 35 636,67 zł, powinnam była umieścić w PIT-11 informację o przychodach w części E1 za okres styczeń–lipiec oraz za grudzień, a w części E2 za sierpień–listopad, czyli bez proporcjonalnego rozliczania dochodu z grudnia, w którym nastąpiło przekroczenie limitu (o kwotę 1160 zł)? – pyta czytelniczka.
Zgodnie z instrukcją opublikowaną przez Ministerstwo Finansów 16 stycznia br.:
  • w części E wiersz 2 i 6 płatnik wypełnia wówczas, gdy od 1 sierpnia do 31 grudnia 2019 r. pobierał zaliczki na podatek od wypłacanych podatnikowi do ukończenia 26. roku życia przychodów ze stosunku pracy i stosunków pokrewnych lub umów zlecenia, niezależnie od tego, czy pobieranie zaliczek było spowodowane niezłożeniem przez podatnika oświadczenia, że przychody uzyskane przez niego od 1 sierpnia 2019 r. do 31 grudnia 2019 r. będą w całości zwolnione z PIT, czy też przekroczeniem limitu zwolnienia od podatku, o którym mowa w art. 21 ust. 1 pkt 148 ustawy o PIT (wykazywanym w części G). W obu sytuacjach płatnik wypełnia wiersz 2 i/lub 6;
  • w części G płatnik informuje o przychodach zwolnionych od podatku. Zatem, jeżeli w trakcie roku stosował zwolnienie na podstawie art. 21 ust. 1 pkt 148 ustawy o PIT, to kwotę tego zwolnienia wykazuje w poz. 86, z rozbiciem na przychód ze stosunku pracy i stosunków pokrewnych (poz. 87) i przychód z umów zlecenia (poz. 88). Jeśli kwota wypłacona za okres od 1 sierpnia 2019 r. do 31 grudnia 2019 r., od której płatnik nie pobierał zaliczek na podatek, nie przekracza limitu 35 636,67 zł, to płatnik wypełnia tylko część G i wyżej wskazane pozycje.
Jeżeli natomiast płatnik pobierał zaliczki w związku z niezłożeniem przez podatnika oświadczenia, to wypełnia jedynie część E (przeznaczoną do wykazania dochodów, od których pobierał zaliczki na podatek), bez wypełniania części G (ponieważ nie stosował zwolnienia od podatku).

Na wniosek podatnika

Warto też przypomnieć, że podatnik może złożyć płatnikowi pisemny wniosek o pobór zaliczek bez stosowania zwolnienia z podatku na podstawie art. 21 ust. 1 pkt 148. W praktyce ma to miejsce najczęściej, gdy młoda osoba ma kilku pracodawców lub zleceniodawców. Jeżeli żadnemu z nich nie złoży wniosku o pobór zaliczek, to wszyscy oni zastosują zwolnienie z PIT, co będzie skutkować przekroczeniem rocznego limitu zwolnienia (czyli 85 528 zł przychodu). Grozi to dużą niedopłatą podatku przy rozliczeniu rocznym.
Chcąc jej uniknąć, podatnik może już w trakcie roku złożyć wniosek o pobór zaliczek bez stosowania zwolnienia. W takiej sytuacji płatnik pobiera zaliczki najpóźniej od miesiąca następującego po miesiącu, w którym otrzymał wniosek (art. 32 ust. 1f ustawy o PIT). Wniosek ten składa się odrębnie dla każdego roku podatkowego.
Gdy pracodawca zorientuje się co do błędu dopiero w następnym roku, nie może doliczyć wyrównania do bieżącego przychodu pracownika
PYTANIA DO EKSPERTA

Możliwe są dwa rozwiązania

JAROSŁAW SEKITA, doradca podatkowy w Meritum Doradcy Podatkowi
Od 1 stycznia 2020 r. zwolnienie podatkowe dla osób do 26. roku życia działa, jak wiadomo, automatycznie, bez składania przez podatnika oświadczenia. Co w sytuacji, gdy płatnik się pomylił i mimo że powinien zastosować zwolnienie na podstawie art. 21 ust. 1 pkt 148 ustawy o PIT, to potrącił zaliczkę na podatek i wpłacił ją do urzędu skarbowego? Czy powinien skorygować listę płac i zwrócić potrąconą kwotę pracownikowi, czy zostawić tak, jak jest, a pracownik dostanie zwrot nadpłaty po zakończeniu roku, gdy złoży zeznanie roczne?
W pierwszej kolejności zaleciłbym rozważenie postępowania polegającego na odzyskaniu nadpłaty po zakończeniu roku, wskutek złożenia przez pracownika zeznania rocznego. Art. 76c ordynacji podatkowej stanowi w pierwszym zdaniu, że „nadpłatę wynikającą z zaliczek na podatek zwraca się po zakończeniu okresu, za który rozlicza się podatek”. Również art. 73 par. 2 pkt 1 ordynacji mówi, że u podatników podatku dochodowego „nadpłata powstaje z dniem złożenia zeznania rocznego”. Jeżeli więc roczna wartość przychodów nie przekroczy limitu zwolnienia, to automatycznie (także przy rozliczeniu za pomocą usługi Twój e-PIT) przychody te będą zwolnione z PIT, a nadpłacone zaliczki zostaną podatnikowi zwrócone jako różnica pomiędzy kwotą należnego podatku za 2020 r. a kwotą wpłaconych zaliczek. Zaletą tego rozwiązania jest prostota. Nie wymaga ono wszczynania przez podatnika żadnych procedur i postępowań. Wadą jest odległy termin odzyskania nadpłaty.
Czy godząc się na takie rozwiązanie, pracodawca nie narusza swoich obowiązków jako płatnika?
Ordynacja podatkowa nakłada na płatnika odpowiedzialność za niepobranie podatku lub niewpłacenie go do urzędu skarbowego (art. 30 par. 1). Nie oznacza to oczywiście, że płatnik może swobodnie decydować o tym, czy potrącić zaliczkę od przychodów, które są zwolnione z podatku. O tym, czy podatek jest należny, decydują przepisy prawa podatkowego, a nie wola płatnika. Płatnik powinien mieć na uwadze to, że przysługujące mu wynagrodzenie za terminowo wpłacane podatki (na podstawie art. 28 ordynacji podatkowej) nie przysługuje od kwot nadpłat. Jeśli jednak zdarzy się pomyłka, to szukałbym najprostszego rozwiązania. Innym sposobem (bez oczekiwania na rozliczenie roczne) jest możliwość rozliczenia nadpłaty przez samego płatnika.
W jaki sposób?
Poprzez zmniejszenie o nadpłaconą zaliczkę zaliczki należnej za kolejny miesiąc. W piśmiennictwie można spotkać się z aprobatą dla takiego „samodzielnego” (przez płatnika) zaliczania nadpłat na poczet kolejnych płatności podatku, choć rozwiązanie to nie wynika wprost z ordynacji podatkowej. W art. 75 par. 1 ordynacji jest przewidziany wyjątek od zasady rozliczenia nadpłaty w zeznaniu rocznym (zapisanej we wspomnianych art. 76c oraz art. 73 par. 2 pkt 1 ordynacji). Wyjątek ten stanowi, że „jeżeli podatnik kwestionuje zasadność pobrania przez płatnika podatku albo wysokość pobranego podatku, może złożyć wniosek o stwierdzenie nadpłaty podatku”. Stwierdzenie to wymaga jednak działania pracownika (podatnika), czyli złożenia wniosku o stwierdzenie nadpłaty, oraz „aprobaty” organu podatkowego. Pogląd o takim sposobie „odzyskania” zaliczek wyraził m.in. Naczelny Sąd Administracyjny w wyroku z 14 września 2017 r. (sygn. akt II FSK 2335/15). Stwierdził, że „co do zasady nadpłatę z zaliczek zwraca się po zakończeniu okresu, za który rozlicza się podatek. Na takie rozwiązanie wskazuje też art. 73 par. 2 ordynacji podatkowej, zgodnie z którym nadpłata w podatkach opłacanych w formie zaliczek (prawidłowo wyliczonych) powstaje z dniem złożenia zeznania (deklaracji) za dany okres rozliczeniowy. Zasadniczo więc nadpłata tak powstała może być zwrócona dopiero po upływie roku lub innego okresu rozliczeniowego. W zdaniu drugim art. 76c ordynacji podatkowej zawarty jest jednak wyjątek od wskazanej zasady, który stanowi, że co do zaliczek pobranych przez płatnika podatnik może złożyć wniosek o stwierdzenie nadpłaty. Zwrot takiej nadpłaty jest zaś dokonywany w ciągu 30 dni od dnia wydania decyzji w tym przedmiocie. Dzięki temu podatnik nie musi czekać na zakończenie roku podatkowego, aby móc uzyskać zwrot nadpłaconej zaliczki jeszcze przed zakończeniem tego roku, o ile chodzi o zaliczkę pobraną przez płatnika”.
Na marginesie dodam, że w praktyce sądowej dopuszcza się też złożenie wniosku o zwrot nadpłaty przez płatnika (pracodawcę), jeżeli to on ponosi ekonomiczny ciężar nadpłaty (np. z powodu zwrotu pracownikowi niedoboru należnego mu wynagrodzenia netto).
Czy zatem płatnicy mogą samodzielnie zaliczać wcześniejsze wpłaty zaliczek (po uznaniu ich za nadpłaty) na poczet kolejnych płatności podatku?
Zalecałbym płatnikom ostrożność. Procedura zwrotu nadpłaty jest sformalizowana i wymaga odpowiedniego działania organu podatkowego. Możliwość samodzielnego określenia jej wysokości i potrącenia z kolejnych należnych zaliczek nie wynika – jak już powiedziałem – wprost z przepisów ordynacji podatkowej.