Przed 40 komisjami egzaminacyjnymi stanęło 4 939 kandydatów. Egzamin przebiegał bez większych zakłóceń. Zdający podkreślają, że w tym roku egzamin nie był trudny, choć, jak przyznają, że niektóre pytania ich zaskoczyły.

Wiele pytań dotyczyło prawa upadłościowego

- Egzamin nie był trudny. Pojawiło się wiele ogólnych pytań, choć nie oznaczało to, że od razu znałem wszystkie poprawne odpowiedzi. Przyznam szczerze, że nad niektórymi pytaniami musiałem się chwilę zastanowić. Ogólnie uważam, że jeśli ktoś naprawdę się przygotował, egzamin był dla niego stosunkowo prosty. Szczególnie łatwe były pytania z postępowania przed sądami administracyjnymi oraz z kodeksu postępowania administracyjnego - komentuje na gorąco Wojciech Juszkiewicz, zdający na aplikację radcowską w Poznaniu.

Jako przykład podaje pytania z prawa administracyjnego: czy jeżeli strona ma pełnomocnika, doręcza się jej pismo oraz w jakich sprawach stosuje się przepisy prawa postępowania przed sądami administracyjnymi. Podobne pytanie pojawiło się też z kodeksu postępowania administracyjnego, mianowicie jakie sprawy są objęte przepisami tego kodeksu.

Wojciech Juszkiewicz uważa, że większość pytań z kodeksu karnego nie była zbyt trudna. - Pytania były równie proste, jak z prawa administracyjnego. Dotyczyły dyrektywy wymiaru kary, kary łącznej, wyroku łącznego, miejsca popełnienia czynu zabronionego oraz podżegania - wylicza. Przyznaje, że sporo pytań powtórzyło się z poprzednich lat.

Natomiast dużym zaskoczeniem dla niego były pytania z prawa upadłościowego i restrukturyzacyjnego. - Nie uczyłem się dużo z tej dziedziny, tymczasem z prawa upadłościowego pojawiły się aż trzy pytania, a łącznie z prawem restrukturyzacyjnym - cztery. Wydaje mi się, że w tym roku było z tych ustaw wyjątkowo dużo pytań – podsumowuje.

Niespodzianką były pytania o narkomanię

Na egzaminie wstępnym na aplikację adwokacką pojawiły się również pytania, których nie było w poprzednich latach. - Na przykład pytania z ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, z prawa restrukturyzacyjnego i upadłościowego, a także dotyczące duchownych a konkretnie, kto w przypadku duchownych płaci składki emerytalne i ubezpieczeniowe - tłumaczy Wiktoria Stec, zdająca na aplikację adwokacką w Warszawie.

Dodaje, że jeśli chodzi o inne dziedziny, pamięta pytanie z prawa rodzinnego, w jakim wieku małoletnia za zgodą sądu może zawrzeć małżeństwo. Z prawa administracyjnego pojawiło się pytanie dotyczące spóźnionej skargi , czy sąd ją oddala, czy odrzuca. Z prawa cywilnego było pytanie dotyczące muru między działkami , czy należy do obu sąsiadów, do tego, kto go wybudował, czy do tego, kto o niego dba.

Wyniki cząstkowe w niedzielę

To już dwudziesty raz, kiedy na terenie całego kraju przeprowadzono państwowe egzaminy wstępne na aplikacje adwokacką i radcowską. Uczestnicy rozwiązywali test składający się ze 150 pytań jednokrotnego wyboru. Aby zdać, należało udzielić co najmniej 100 poprawnych odpowiedzi. Na rozwiązanie testu przewidziano 150 minut, a dla osób z niepełnosprawnościami czas został wydłużony o połowę - do 225 minut.

Tegoroczne egzaminy przeprowadzono w 18 miastach. Powołano 17 komisjami ds. aplikacji adwokackiej oraz 23 komisjami ds. aplikacji radcowskiej. W skład każdej komisji weszli przedstawiciele Ministra Sprawiedliwości będący sędziami sądów powszechnych i administracyjnych, osoby delegowane przez organy samorządów zawodowych prawniczych adwokackiego, radcowskiego, a także pracownik naukowy posiadający co najmniej stopień doktora habilitowanego nauk prawnych oraz prokurator.

W tym roku do egzaminów wstępnych dopuszczono: na aplikację adwokacką 2 197 osób, a na aplikację radcowską 2 742 osoby.

Pierwsze cząstkowe wyniki egzaminów będą znane w niedzielę a pełne w poniedziałek.