Dużo jest chętnych na aplikację adwokacką?

W tym roku zgłosiło się około 2200 kandydatów. Analizując dane z ostatnich kilku lat, widać tendencję spadkową, z roku na rok liczba chętnych na wszystkie aplikacje, w tym adwokacką, maleje. Przyczyną takiej sytuacji jest z pewnością malejąca liczba absolwentów studiów prawniczych. Szczyt demograficzny mamy już dawno za sobą i w perspektywie kolejnych lat to się nie zmieni. Dodałbym jeszcze takie aspekty jak wysokie nasycenie rynku prawnikami. To przekłada się z kolei na spadek atrakcyjności finansowej zawodów prawniczych. Nie bez znaczenia jest również to, co działo się w polskim wymiarze sprawiedliwości w latach 2015–2023. Demontaż rządów prawa i jego instytucji skutkuje między innymi spadkiem zaufania społecznego do instytucji państwowych, w tym sądów i prokuratury, ale również do prawników. Nie jest łatwo być dzisiaj profesjonalnym prawnikiem, w tym również adwokatem.

Czy zmieniła się formuła egzaminu, czy jest taka sama jak co roku?

Egzamin na aplikację adwokacką ma charakter egzaminu państwowego. Odbywa się przed komisjami powołanymi przez ministra sprawiedliwości. W ich skład wchodzą osoby wskazane przez ministra oraz adwokaci wskazani przez samorząd adwokacki. W tym roku takich komisji jest 15. Liczba komisji nie pokrywa się dokładnie z liczbą izb adwokackich, których mamy 24. Niektóre komisje egzaminacyjne obejmują zatem swoim zasięgiem kilka mniejszych izb. Liczba kandydatów w poszczególnych komisjach wynika ze specyfiki danego miejsca - czy jest to duża aglomeracja miejska, czy jest to silny ośrodek akademicki. Warszawa przyciąga największą liczbę kandydatów. W skali kraju znaczenie mają również działania promujące aplikację adwokacką wśród studentów prawa. NRA wraz z poszczególnymi radami adwokackimi od kilku lat prowadzi akcję „Adwokat na uczelni”. To przynosi efekty.

Formuła egzaminu jest w zasadzie niezmienna od tzw. otwarcia zawodów, to jest od kiedy egzamin ma charakter państwowy. Kandydaci rozwiązują test jednokrotnego wyboru składający się ze 150 pytań. Aby zdać, kandydat może popełnić 50 błędów. W zeszłym roku zdawalność wyniosła około 75 proc., a w dwóch poprzednich latach 60 proc. Można więc powiedzieć, że jest stosunkowo wysoka i stabilna.

Ile kosztuje egzamin wstępny na aplikację adwokacką?

W tym roku opłata za egzamin wstępny wynosi 1125 zł, podobnie jak w ub. r. Jej wysokość ustala minister sprawiedliwości.

Co roku więcej osób wybiera aplikację radcowską niż adwokacką. Skąd wynika ta różnica? Czy absolwenci prawa wolą pracę etatową w urzędach i prywatnych firmach?

Jeśli absolwent prawa chciałby być jako zawodowy prawnik zatrudnionym na etacie w urzędzie, pracować w instytucjach państwowych, policji, więziennictwie, CBA lub ABW, to jako adwokat tego nie będzie mógł robić. Jeśli, jak to pani ujęła, absolwent „woli” taką pracę, to zawód adwokata nie jest dla niego. Radcy prawnego - owszem. Natomiast adwokaci, tak samo jak radcowie prawni, mogą zajmować się obsługą prawną firm. W tym zakresie nie ma między nami formalnych różnic. Te zaś, które są, wynikają właśnie z różnic ustrojowych między oboma zawodami, w jakimś zakresie z historii i rozwoju obu zawodów w Polsce.

Z danych MS wynika, że więcej osób zdaje na aplikację radcowską niż adwokacką. W ostatnich latach różnica ta zmniejszyła się jednak znacząco. Oczywiście, że samorządowi zależy, by jak najwięcej młodych prawników, chcących pracować na rynku profesjonalnych usług prawniczych, trafiało właśnie do adwokatury. Chcemy też, by wybór był świadomy – zarówno co do podobieństw w zakresie aplikacji adwokackiej i radcowskiej, czy szerzej w zakresie wykonywania obu zawodów, jak i również, a może przede wszystkim, pewnych różnic i odmiennych uwarunkowań.

Staramy się, aby aplikacja adwokacka była dla absolwenta prawa atrakcyjna w zakresie oferty szkoleniowej, tego jak jest zorganizowana – zarówno na poziomie centralnym, jak i w izbach. Pragniemy, by absolwent prawa chcący wykonywać wolny, niezależny zawód prawnika w ramach niezależnego samorządu, wybierał właśnie zawód adwokat i samorząd adwokacki. Zależy nam również, aby aplikacja adwokacka była postrzegana jako najbardziej wartościowa droga do wykonywania tego zawodu w sposób profesjonalny, rzetelny, bezpieczny. Nie chodzi tylko o przygotowanie do egzaminu adwokackiego.

Samorząd radcowski postuluje przywrócenie egzaminów ustnych. Co Pan o tym sądzi?

Samorząd adwokacki podobnie. Osobiście od lat krytycznie podchodzę do obecnej formuły testowej. Egzamin w obecnym kształcie nie weryfikuje umiejętności stosowania prawa ani analizy przepisów, a jedynie umiejętność nauki na pamięć tekstów aktów prawnych, a później w warunkach testu często ich automatyczne odtworzenie. Stosowanie prawa nie ogranicza się do literalnej znajomości tekstu ustaw. Dobry prawnik powinien mieć „głowę w kodeksie”, a nie „kodeks w głowie”.

Warto rozważyć wprowadzenie części egzaminu w formie opisowej, polegającej na rozwiązaniu określonego zagadnienia prawnego. To pozwala zweryfikować umiejętność analizy przepisów, a nie tylko ich odtworzenia, czyli umiejętności oczekiwanej od magistra prawa i kandydata na adwokata lub radcę. Podobne rozwiązanie funkcjonuje w egzaminie do Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury, gdzie poza testem jest część pisemna oparta na kazusach. Taki model mógłby zostać wprowadzony również w egzaminach na aplikację adwokacką czy radcowską. Jego zasadność nie budzi wątpliwości, a i ewentualne trudności organizacyjne są do pokonania.

Pożądanym jest również, by udało się w przyszłości egzamin zawodowy uzupełnić o część ustną, pozwalającą zweryfikować umiejętność wysławiania się i argumentacji, czyli te atrybuty, które powinien posiadać przyszły adwokat. Wtedy moglibyśmy stwierdzić, że mamy w istocie system egzaminacyjny, który pozwala zweryfikować wiedzę i umiejętności kandydata na adwokata. Te zmiany wymagają oczywiście zmian legislacyjnych i akceptacji ze strony ministerstwa.

Rozmawiała Renata Krupa-Dąbrowska