Kim jest „sześćdziesiona” w polskim prawie?
Instytucja tzw. małego świadka koronnego (potocznie zwana „sześćdziesiątką” lub „sześćdziesioną”) została uregulowana w art. 60 §3 i §4 Kodeksu karnego, w myśl którego „na wniosek prokuratora sąd stosuje nadzwyczajne złagodzenie kary, a nawet może warunkowo zawiesić jej wykonanie w stosunku do sprawcy współdziałającego z innymi osobami w popełnieniu przestępstwa, jeżeli ujawni on wobec organu powołanego do ścigania przestępstw informacje dotyczące osób uczestniczących w popełnieniu przestępstwa oraz istotne okoliczności jego popełnienia”, dodatkowo „Na wniosek prokuratora sąd może zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary, a nawet warunkowo zawiesić jej wykonanie w stosunku do sprawcy przestępstwa, który, niezależnie od wyjaśnień złożonych w swojej sprawie, ujawnił przed organem ścigania i przedstawił istotne okoliczności, nieznane dotychczas temu organowi, przestępstwa zagrożonego karą powyżej 5 lat pozbawienia wolności”.
Kto może zostać małym świadkiem koronnym?
Jak podkreśla Agata Roszkiewicz-Lewicka, adwokat prowadząca własną kancelarię, instytucji tej nie należy mylić z klasycznym świadkiem koronnym, którego istnienie zostało uregulowane odrębnymi przepisami. Kto może być tzw. „sześćdziesiątką”?
- Nie każdy zostanie małym świadkiem koronnym. Zgodnie z prawem może nim być osoba podejrzana lub oskarżona, która brała udział w przestępstwie, ale zdecydowała się ujawnić wobec organów ścigania istotne okoliczności sprawy, w tym wskazać inne osoby uczestniczące w przestępstwie, ich role, sposób działania, czy też ujawnić nowe dowody – informuje Agata Roszkiewicz-Lewicka, adwokat prowadząca własną kancelarię.
Jakie korzyści daje status małego świadka koronnego w kontekście wyroku?
Jak dodaje prawniczka, sąd w takim przypadku może zastosować wobec takich osób nadzwyczajne złagodzenie kary albo nawet warunkowo zawiesić jej wykonanie. Należy podkreślić, że bycie „szcześćdziesioną” nie oznacza wcale automatycznego uniewinnienia.
- Dotyczy to zarówno przestępstwa, za które mały świadek koronny miałby ponieść odpowiedzialność, jak i czynów, które były dotychczas nieznane organom ścigania, o ile są zagrożone karą powyżej pięć lat pozbawienia wolności. Warto też mieć na względzie, że taka osoba musi również ujawnić prawdziwe i pełne informacje – mówi adwokat.
Ważne jest również, że spełnienie powyższych przesłanek nie gwarantuje, że oskarżony zostanie małym świadkiem koronnym. Decyzja ma charakter uznaniowy.
- Prokurator i sąd oceniają, czy postawa sprawcy rzeczywiście pozwala na zastosowanie tej instytucji. W praktyce jest to narzędzie procesowe stosowane w szczególności przy przestępczości zorganizowanej, narkotykowej, gospodarczej – zwraca uwagę Agata Roszkiewicz-Lewicka.