Naczelny Sąd Administracyjny oddalił skargę kasacyjną Ministra Sprawiedliwości w sprawie asesora komorniczego. Zwrócił się on do prezesa sądu rejonowego o zgodę na prowadzenie odziedziczonego po ojcu gospodarstwa rolnego i czerpanie z niego dochodów na podstawie art. 34 ustawy o komornikach sądowych (u.k.s., t.j. Dz.U. z 2024 r., poz. 1458 ze zm.).
Brak zgody sądu i ministra
Asesor podkreślał, że w 2015 r. ukończył studia podyplomowe z rolnictwa i spełnia wszystkie wymogi, by być uznanym za rolnika indywidualnego. Dodał, że praca w gospodarstwie to jego pasja. Uprawia tylko rośliny, głównie zboża i łubin, bez hodowli zwierząt. Wyjaśnił też, że prace w gospodarstwie mają charakter sezonowy, a wykonuje je przede wszystkim w weekendy i podczas urlopu, czasem z pomocą znajomych.
Prezes sądu odmówił zgody. Uzasadnił, że prowadzenie takiej działalności przez komornika czy asesora jest z mocy prawa niedopuszczalne (art. 33 ust. 2 u.k.s.). Wskazał, że ustawa o komornikach nie zawiera definicji działalności gospodarczej. Dlatego trzeba sięgnąć do prawa przedsiębiorców (t.j. Dz.U. z 2024 r., poz. 236 ze zm.), a działalność rolnicza spełnia wszystkie kryteria z art. 3 tej ustawy. Według niego zarówno wykładnia językowa, jak i celowościowa przemawia za tym, że asesor nie może prowadzić gospodarstwa rolnego. Podkreślił, że zakaz ma chronić zaufanie do bezstronności komornika i zapobiegać powiązaniom gospodarczym, które mogłyby podważać jego rolę jako funkcjonariusza publicznego. Prezes sądu dodał, że nie ma znaczenia, iż gospodarstwo leży poza rewirem, bo kontrahentów można znaleźć wszędzie. A to, że prace mają charakter sezonowy czy weekendowy, nie stoi w sprzeczności z tym, że działalność jest ciągła.
Asesor odwołał się do Ministra Sprawiedliwości, ale ten utrzymał w mocy decyzję prezesa sądu. Wtedy złożył skargę do WSA w Warszawie, a ten ją uwzględnił. Uznał, że sprawa nie została rozpoznana w sposób wyczerpujący. Asesor powołał się na art. 34 u.k.s., tymczasem zarówno prezes sądu, jak i minister analizowali sprawę przez pryzmat art. 33 ust. 2 tej ustawy. To jednak dwa różne przepisy – art. 33 wprowadza zakaz działalności gospodarczej, a art. 34 dotyczy ograniczeń w podejmowaniu dodatkowego zatrudnienia lub zajęć.
Posiadanie a nie działalność
Zdaniem WSA, organy błędnie skupiły się na tym, czy gospodarstwo rolne to działalność gospodarcza w rozumieniu prawa przedsiębiorców, pomijając, że chodziło o ocenę, czy samo posiadanie gospodarstwa przez asesora może przeszkadzać mu w wykonywaniu obowiązków, osłabiać zaufanie do jego bezstronności albo godzić w powagę pełnionej funkcji (art. 34 ust. 2). Sąd podkreślił też, że organy nie wyjaśniły wszystkich istotnych okoliczności i dokonały dowolnej oceny dowodów, nie wskazując jasno, dlaczego nie uwzględniły argumentów skarżącego.
Minister zaskarżył wyrok do NSA i przegrał. Także i ten sąd uznał, że zarówno prezes, jak i minister oceniali sprawę nie z tej perspektywy, co trzeba. W doktrynie podkreśla się, iż sprzeciw wobec dodatkowego zajęcia powinien być stosowany tylko w szczególnie uzasadnionych sytuacjach – przypomniał NSA w uzasadnieniu niedawno opublikowanego orzeczenia.
ORZECZNICTWO
Wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z 27 maja 2025 r., sygn. II GSK 2481/21